Altbier: Niemieckie Pale Ale?

Musi być coś nie tak z Altbier. Niektórzy z najlepszych amerykańskich producentów tego stylu ledwie uznają jego nazwę. Alaskan Brewing nazywa swoją wersję „Amber”. W Otter Creek jest to „Copper”. A Long Trail nazywa to po prostu „Ale”. Trzeba polować na drobny druk na etykiecie szyjki, aby dowiedzieć się prawdy.

Przez lata Southampton Ales & Lagers nazywał swój altbier „Secret Ale”, tak jakby jego nazwa nie mogła być wymieniana w mieszanym towarzystwie. „To raczej nie jest nazwa rynkowa” – mówi piwowar z Southampton Phil Markowski. „Jeśli dokonasz prostej interpretacji, oznacza ona po prostu 'stare piwo'.”

Dla przypomnienia, „stare” w altbier odnosi się nie do tej starożytnej kartonowej obudowy zakopanej pod warstwą kurzu w zacienionym kącie twojego sąsiedniego dystrybutora, ale do techniki warzenia. Podobnie jak ty odrzuciłeś winyle swojego ojca jako wczorajszą muzykę, dziewiętnastowieczni Niemcy, zafascynowani nowymi, rześkimi lagerami, odrzucili ciężkie, ciemne piwa z Düsseldorfu jako „stare”

Altbier nie jest jednak ani czystym ale, ani lagerem. Jest to hybryda.

Wytwarza się go z jasnych słodów i chmielu Saaz z klasycznego niemieckiego pilznera, plus kilka ciemniejszych prażonych ziaren; następnie stosuje się agresywne drożdże górnej fermentacji, które całkowicie odfermentowują brzeczkę, aby zmniejszyć słodycz. Jednak w przeciwieństwie do ale, piwo to jest fermentowane w niższych temperaturach i leżakowane przez wiele miesięcy, jak lager.

W wyniku tego niezwykłego procesu warzenia uzyskuje się całkowicie charakterystyczny (i często niedoceniany) smak.

Wlej piwo do tradycyjnej szklanki ze stożkiem, a gdy piana dotrze do krawędzi, poczujesz powitalny aromat słodu i chmielu. Pierwsze przełknięcie to oczekiwana słodowa dobroć, ale brakuje tu klasycznych owocowych estrów wytwarzanych przez drożdże ale. Goryczka chmielowa jest zdecydowana, ale nie agresywna; zamiast uderzać w głowę, łagodnie prowadzi nas do czystego, rześkiego finiszu lagera.

Niektórzy opróżnią szklankę i przejdą do czegoś bardziej wymagającego; chcą więcej chmielu od swojego ale. Dlatego Markowski mówi, że „uproszczeniem” byłoby nazwanie altbiera „German Pale Ale.”

Inni wezmą duży łyk i sięgną po przerażające słowo na „D”: drinkability. Gładkie i wytrawne, każdy łyk zachęca do sięgnięcia po kolejny. Niestety, słowo „pijalność” zostało przejęte przez Bud Lighta, aby opisać całkowity brak smaku i treściwości jego rozwodnionego, dietetycznego piwa. Altbier – złożony i pięknie zbalansowany – zasługuje na coś więcej niż mdłe, protekcjonalne pochwały.

„Altbier”, mówi Markowski, „to charakterystyczny styl. Ma coś w rodzaju zagadkowego słodowego aromatu, ale w klasycznych wersjach jest wyraźnie gorzki i czysty. Ma szeroki zakres zastosowania, bo zaczyna się słodowo i gładko. Potem ma uderzającą goryczkę, ale zamiast zalegającego smaku chmielu, kończy się czysto i wytrawnie, i sprawia, że masz ochotę na jeszcze jedno.”

Piwo tak wysublimowane zasługuje na swoją własną nazwę! Miło mi donieść, że Markowski tego lata pozbył się etykiety Secret Ale. Dziś nosi dumną nazwę „Southampton Altbier.”

ALTBIER
Aromat: Lekko słodowy, mało chmielu
Kolor: miedziany lub brązowy
Smak: Pewna goryczka, ale ogólnie gładkie z bogatym, herbatnikowym słodem
IBU: 25-40
ABV: 4,5-6 procent
Przykłady: Alaskan Amber, Southampton Altbier, Uerige Sticke, Schmaltz’s Alt, Long Trail Ale, Frankenheim Alt, Otter Creek Copper Ale, Erie Heritage Alt, Schwelmer Alt, Grolsch Amber Ale ■

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *