W dużej części badań związanych z opracowywaniem nowych leków nadal wykorzystuje się zwierzęta. Oprócz kwestii moralnych związanych z zadawaniem bólu i śmierci zwierzętom w celu prowadzenia badań medycznych, pojawia się coraz więcej pytań dotyczących przydatności wykorzystywania zwierząt laboratoryjnych do badań nad chorobami człowieka i testowania leków.
Jest wiele przykładów jasno pokazujących, że modele zwierzęce nie są w stanie przewidzieć stanu zdrowia człowieka. Niedawno grupa naukowców napisała list otwarty w The Lancet (skierowany do premiera i sekretarza zdrowia Wielkiej Brytanii), w którym zwraca uwagę, że ponad 90% nowych leków zawodzi w badaniach klinicznych.
Autorzy listu twierdzą, że częścią tego powodu jest poleganie na testach na zwierzętach, aby przewidzieć zachowanie leku u ludzi. Twierdzą, że testy na zwierzętach robią to z takim samym prawdopodobieństwem, jak rzut monetą. I sugerują, że badania na zwierzętach powinny być zastąpione obiecującymi nowymi technologiami, które zwiększają przewidywalność kliniczną, jak również poprawiają wydajność i koszty.
Inni badacze wyrazili podobne obawy. Ekspercka grupa naukowa ds. badań klinicznych fazy pierwszej (badania przesiewowe w kierunku bezpieczeństwa) w Wielkiej Brytanii stwierdziła na przykład, że przedkliniczne badania na zwierzętach mogą nie odtworzyć zamierzonego efektu farmakologicznego, mogą dać mylące wyniki i, co najważniejsze, mogą nie odzwierciedlać toksyczności u ludzi.
Choć ludzie i inne zwierzęta mają biologiczne i fizjologiczne podobieństwa, różnice na poziomie molekularnym i komórkowym mogą skutkować różnymi reakcjami na leki.
Błędne testy na zwierzętach
Tragedia talidomidu z przełomu lat 50. i 60. jest dobrze znanym przykładem niestosowności badań na zwierzętach. Talidomid był testowany na kilku gatunkach zwierząt i uznano, że jest bezpieczny, nawet w dużych dawkach. Jednak tysiące dzieci na całym świecie urodziło się z brakującymi lub skróconymi kończynami po tym, jak ich matki zażywały ten lek na poranną chorobę.
Strona Humane Research Australia wymienia ponad 60 leków, w tym talidomid, które zostały „pomyślnie” przetestowane na zwierzętach, ale są toksyczne dla ludzi. Strona zauważa, że lista ta nie jest wyczerpująca.
W przeciwieństwie do tego, penicylina mogłaby nie ujrzeć światła dziennego, gdyby była testowana na świnkach morskich lub szczurach – zabija świnki morskie i powoduje wady wrodzone u szczurów. W rzeczywistości antybiotyk ten pozostawał na półce przez ponad dekadę, ponieważ nie był skuteczny u królików, na których go testowano.
Jest wiele innych przykładów pokazujących, że testy na zwierzętach mają bardzo niską wartość predykcyjną dla ludzkich chorób i toksyczności. Ale zwierzęta są nadal wykorzystywane w laboratoriach na całym świecie do testowania bezpieczeństwa, toksyczności i skuteczności leków. W rzeczywistości (i raczej paradoksalnie) testy na zwierzętach zostały wprowadzone jako obowiązkowe przez organy regulujące rynek leków po tragedii talidomidu. W ciągu ponad czterech dekad, które upłynęły od tego czasu, stało się jasne, że testy na zwierzętach nie są w stanie dokładnie przewidzieć reakcji ludzi. A teraz dostępne są nowe metody testowania.
W książce „Święte krowy i złote gęsi” Ray Greek i Jean Swingle Greek piszą, że nie mogli znaleźć przypadków postępu, które można by przypisać modelowi zwierzęcemu, pomimo przeszukiwania literatury medycznej. Większość postępów w dziedzinie leków wynika z obserwacji klinicznych dokonywanych przez lekarzy i pielęgniarki na swoich ludzkich pacjentach. Ale wiele odkryć klinicznych, odkryć przez przypadek lub innych odkryć nie opartych na zwierzętach zostało później „zatwierdzonych” na zwierzętach.
Wyłaniające się alternatywy
Humane Research Australia udostępnia arkusz informacyjny zawierający szereg alternatyw dla badań na zwierzętach. Obejmują one:
- większy nacisk na prewencję;
- epidemiologię (badanie populacji ludzkich);
- autopsje;
- badania in vitro (z wykorzystaniem kultur tkanek i komórek); oraz
- modelowanie komputerowe.
Genomika (badanie chromosomów organizmu), proteomika (badanie białek, w szczególności ich struktury i funkcji), nanotechnologia, fagotypowanie (metoda szybkiej oceny ogromnego zakresu potencjalnie użytecznych przeciwciał, a następnie produkcja dużych ilości wybranych z nich) i chipy mikrofluidyczne (mikroelektronika krzemowa), to nowe technologie stanowiące alternatywę dla badań na zwierzętach, które warto rozważyć.
Ludzkie organy na chipie, opisywane jako „wycinanie maleńkich rowków w podłożach krzemowych i plastikowych, wprowadzanie żywych komórek do tych przestrzeni i nadzieja, że wynik końcowy będzie naśladował określony system biologiczny, jak ludzki organ”, są podobno bliskie praktycznego zastosowania.
Celem tych badań nie jest stworzenie narządów zastępczych do przeszczepów, ale odtworzenie funkcji narządów, aby uczynić chipy użytecznymi w testowaniu substancji pod kątem efektów toksycznych i terapeutycznych. Organy na chipie zostały jak dotąd opracowane dla ludzkiego płuca i jelita. Technologia ta może pomóc skrócić czas, w jakim nowe terapie przechodzą do testów na ludziach i zatwierdzenia do powszechnego użytku.
Odchodzenie od testów na zwierzętach
Na początku tego roku program ABC’s 7.30 Report przyjrzał się superkomputerowi w Melbourne. Profesor Peter Taylor, dyrektor Victorian Life Science Computation Initiative na Uniwersytecie w Melbourne, powiedział: „Można sobie wyobrazić, że jeśli nasza zdolność do modelowania, jak, powiedzmy, leki oddziałują z ich celami i jak wpływają na organizm jako całość, wtedy moglibyśmy w zasadzie uniknąć wszelkiego rodzaju testów na zwierzętach. Moglibyśmy robić to wszystko w krzemionce, jeśli chcesz, w komputerze, co z pewnością byłoby wielką korzyścią. Nie sądzę, żeby ktokolwiek kłócił się z próbą zrobienia tego.”
W Stanach Zjednoczonych Narodowe Instytuty Zdrowia zawiesiły ostatnio wszystkie nowe dotacje na badania biomedyczne i behawioralne na szympansach po tym, jak komisja ekspertów stwierdziła, że większość takich badań jest niepotrzebna. Badań Naukowych zaleca jak najszybsze zastąpienie testów na zwierzętach testami opartymi na komórkach ludzkich, modelami in silico (komputerowymi) oraz położenie większego nacisku na epidemiologię.
Przynajmniej jedna firma farmaceutyczna już zakończyła swój program badań na zwierzętach. Duńska firma Novo Nordisk zaprzestała wykorzystywania zwierząt do testowania swoich produktów w listopadzie 2011 roku.
Nowe leki powinny być bezpieczne i skuteczne, ale badania na zwierzętach to wadliwy model. Biorąc pod uwagę, że obecnie dysponujemy szeregiem innych uznanych i obiecujących metod, powinniśmy zaprzestać wykorzystywania zwierząt w badaniach i skupić się na alternatywach.