Witamy w Down to Find Out, kolumnie, w której Nona Willis Aronowitz odpowiada na Twoje największe pytania dotyczące seksu, randek, związków i wszystkich szarych stref pomiędzy nimi. Masz pytanie do Nony? Wyślij je na adres [email protected].
Q. Mam zamiar pójść do ginekologa po raz pierwszy i domyślam się, że zapyta mnie, czy jestem aktywna seksualnie. Chyba jestem zdezorientowana co do parametrów tego pytania, ponieważ uprawiałam i uprawiam seks oralny i seks ręczny. Jednak nie miałem pochwy. Co mam powiedzieć ginekologowi? Dzięki!
-Mela
A. Droga Mela,
Uwielbiam to pytanie, ponieważ jest ono zarówno praktyczne, jak i filozoficzne. Ostatecznie to, o co pytasz, brzmi: „Czym jest seks?”. Jest to duże i godne zapytanie, ale zanim przejdziemy do obecnych klasyfikacji seksu, spójrzmy na naszą przeszłość. Przekopałem się do mojej kolekcji książek o historii seksu (co, nie masz takiej?) i wyniki były, szczerze mówiąc, niepokojące. Przeszedł mnie dreszcz, gdy przeczytałam definicje seksu według lekarzy sprzed rewolucji seksualnej. Klasyczny poradnik medyczny „Idealne małżeństwo”, wydany po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 1930 roku i wielokrotnie wznawiany, w ten sposób definiował „normalny” seks:
Stosunek, który odbywa się między dwoma dojrzałymi płciowo osobnikami przeciwnych płci; który wyklucza okrucieństwo i stosowanie sztucznych środków do wywoływania zmysłowych doznań; który zmierza bezpośrednio lub pośrednio do osiągnięcia satysfakcji seksualnej i który, po osiągnięciu pewnego stopnia pobudzenia, kończy się wytryskiem – czyli emisją nasienia do pochwy, przy prawie jednoczesnej kulminacji doznań – czyli orgazmu obojga partnerów.
Yikes. Czy możesz sobie wyobrazić lekarza, który uznałby cię za „aktywną seksualnie” tylko wtedy, gdybyś uprawiała penetracyjny, heteroseksualny seks, który doprowadziłby do jednoczesnego orgazmu? Ten rodzaj regresywnej heteronormatywności jest tam, gdzie mamy etykiety takie jak „dziewica” i „prawdziwy seks” – społecznie narzucone idee, które zwykle przynoszą więcej szkody niż pożytku. Jeden akt seksualny nie powinien być uważany za bardziej „prawdziwy” niż inny.
Na szczęście czasy się zmieniły, podobnie jak nasze rozumienie tego, co stanowi „seks”. Poza kontekstem medycznym, bycie „aktywnym seksualnie” może oznaczać cokolwiek, od stosunku do seksu oralnego do seksu analnego do suchego pompowania do cyfrowej stymulacji do używania zabawek seksualnych razem. Niektórzy ludzie definiują „seks” jako sytuację, w której obie osoby mają orgazm. Inni mówią, że poznasz go, kiedy go poczujesz. Zwłaszcza w społeczności LGBTQ, czyjaś definicja „seksu” jest bardzo indywidualna i z pewnością nie ogranicza się do stosunku płciowego. Ja definiuję go luźno jako każdą formę intymności seksualnej między ludźmi dowolnej płci, zwłaszcza jeśli prowadzi do obopólnej przyjemności. W zasadzie seks jest tym, czym chcesz, żeby był.
Ale twoje pytanie zostało postawione w kontekście medycznym, więc porozmawiajmy o zdrowiu seksualnym: Istnieją akty seksualne, które mogą powodować ciążę i STI, i są takie, które nie powodują.
Mówisz, że nie uprawiałeś seksu waginalnego, ale próbowałeś seksu oralnego i ręcznego. Jesteś bezpieczna od ciąży, ale zakładając, że nie używałaś metody barierowej do tych rzeczy, nie jesteś całkowicie bezpieczna od zarażenia się chorobą przenoszoną drogą płciową, z których niektóre mogą nie dawać objawów. Choroby takie jak opryszczka, HPV i trichomoniasis mogą być przenoszone przez kontakt skóra do skóry i dotykanie genitaliów partnera zakażonymi płynami na rękach (lub odwrotnie). Penetracja pochwy palcami może również naruszyć równowagę pH pochwy, co może prowadzić do takich rzeczy jak bakteryjna waginoza i infekcje drożdżowe – nie są to technicznie STI, ale domena ginekologa mimo wszystko.
Wszystko to powiedziawszy, lekarz nie może cię zbadać ani leczyć, jeśli nie zaoferujesz szczegółowego, konkretnego zestawu faktów. Idealnie, będzie zadawać ci wiele pytań, a ty będziesz tak otwarta, jak to tylko możliwe.
„Historycznie, sposób, w jaki uczono nas pytać, brzmiał: 'Czy jesteś aktywna seksualnie, tak czy nie? Z mężczyznami, kobietami czy obiema?” – mówi Meera Shah, główny lekarz Planned Parenthood Hudson Peconic i współpracownik Physicians for Reproductive Health. „Ale to już nie jest sposób, w jaki należy pytać, ponieważ nie uzyskasz wszystkich informacji, których potrzebujesz.”
Zamiast tego dr Shah stara się przejść do konkretów. Pyta: „Jakich części ciała używasz do uprawiania seksu?” I: „Czy jesteś w monogamicznym związku?”. I: „Jakiej płci są twoi partnerzy seksualni?” (A potem pytanie dodatkowe: „Czy przy urodzeniu byli przypisani do płci męskiej/żeńskiej?”) Pyta o seks oralny i analny, o palce i wspólne zabawki seksualne. Wielu lekarzy, jak mówi, nie wykonuje testów na pozagenitalną chlamydię lub rzeżączkę – to znaczy, gdy te choroby przenoszone drogą płciową pojawiają się w miejscach innych niż penis lub pochwa. Nie żeby Dr Shah skakała w prawo po wymaz z gardła lub odbytu: „To zależy od charakterystyki partnerów, z którymi uprawia seks.”
To wszystko może brzmieć przerażająco i inwazyjnie, ale są szanse, że nic ci nie jest i już jesteś do przodu, planując (a nawet przygotowując się do!) ten egzamin. Ogólnie rzecz biorąc, dr Shah mówi, że kluczem jest bycie „bardzo otwartym” podczas pierwszej wizyty. Nie masz zbyt dużej kontroli nad tym, o co zapyta lekarz, ale z pewnością możesz zdecydować się na bycie otwartą książką.