Wczesne życie i karieraEdit
Najmłodszy z dziewięciorga dzieci Lottie i Jamesa Gillespie, Dizzy Gillespie urodził się w Cheraw, w Karolinie Południowej. Jego ojciec był lokalnym bandleaderem, więc instrumenty były dostępne dla dzieci. Gillespie zaczął grać na fortepianie w wieku czterech lat. Ojciec Gillespiego zmarł, gdy ten miał zaledwie dziesięć lat. Do dwunastego roku życia nauczył się grać na puzonie i trąbce. Od nocy, kiedy usłyszał w radiu swojego idola, Roya Eldridge’a, marzył o tym, by zostać muzykiem jazzowym.
Wygrał stypendium muzyczne do Laurinburg Institute w Północnej Karolinie, do którego uczęszczał przez dwa lata, a następnie towarzyszył rodzinie, kiedy ta przeprowadziła się do Filadelfii w 1935 roku.
Pierwszą profesjonalną pracą Gillespie’go była współpraca z Frank Fairfax Orchestra w 1935 roku, po czym dołączył do orkiestr Edgara Hayesa, a później Teddy’ego Hilla, zastępując Frankiego Newtona na stanowisku drugiej trąbki w maju 1937 roku. To właśnie z zespołem Teddy’ego Hilla Gillespie dokonał swojego pierwszego nagrania „King Porter Stomp”. W sierpniu 1937 roku, koncertując z Hayesem w Waszyngtonie, Gillespie poznał młodą tancerkę Lorraine Willis, która występowała na trasie Baltimore-Philadelphia-Nowy Jork, w tym w Apollo Theater. Willis nie była od razu przyjazna, ale Gillespie i tak ją przyciągnął. Pobrali się 9 maja 1940 r.
Gillespie został z zespołem Teddy’ego Hilla przez rok, potem odszedł i pracował jako freelancer z innymi zespołami. W 1939 roku, z pomocą Willisa, Gillespie dołączył do orkiestry Caba Callowaya. W 1940 roku nagrał z Callowayem jedną ze swoich najwcześniejszych kompozycji, „Pickin' the Cabbage”. Po kłótni między nimi, Calloway zwolnił Gillespiego pod koniec 1941 roku. Incydent ten został opisany przez Gillespiego i członków zespołu Callowaya, Milta Hintona i Jonah Jonesa w filmie Jeana Bacha z 1997 roku, The Spitball Story. Calloway nie pochwalał psotnego humoru Gillespiego i jego awanturniczego podejścia do solówek. Według Jonesa, Calloway określał to mianem „chińskiej muzyki”. Podczas próby ktoś z zespołu rzucił w niego piłką do spluwania. Będąc już w złym nastroju, Calloway zrzucił winę na Gillespiego, który nie chciał przyjąć winy na siebie. Gillespie dźgnął Callowaya nożem w nogę. Calloway miał drobne rany na udzie i nadgarstku. Po rozdzieleniu tych dwóch osób, Calloway zwolnił Gillespiego. Kilka dni później, Gillespie próbował przeprosić Callowaya, ale został zwolniony.
Podczas pobytu w zespole Callowaya, Gillespie zaczął pisać muzykę big bandową dla Woody’ego Hermana i Jimmy’ego Dorseya. Następnie pracował jako freelancer z kilkoma zespołami, przede wszystkim z orkiestrą Elli Fitzgerald, złożoną z członków zespołu Chicka Webba.
Gillespie nie służył w II wojnie światowej. Podczas przesłuchania do Selective Service, powiedział lokalnemu zarządowi, „na tym etapie mojego życia tutaj w Stanach Zjednoczonych, czyja stopa była w mojej dupie?” i „Więc jeśli wystawisz mnie tam z bronią w ręku i powiesz mi, abym strzelał do wroga, jestem w stanie stworzyć przypadek 'błędnej tożsamości' tego, kogo mógłbym zastrzelić.” Został sklasyfikowany jako 4-F. W 1943 roku dołączył do zespołu Earla Hinesa. Kompozytor Gunther Schuller powiedział,
… W 1943 roku usłyszałem wielki zespół Earla Hinesa, w którym grał Bird i wszyscy inni wielcy muzycy. Grali wszystkie spłaszczone akordy kwintowe i wszystkie nowoczesne harmonie i substytucje oraz biegi Gillespiego w pracy sekcji trąbki. Dwa lata później przeczytałem, że to był 'bop' i początek nowoczesnego jazzu … ale zespół nigdy nie dokonał nagrań.
Gillespie powiedział o zespole Hinesa, „eople talk about the Hines band being 'the incubator of bop' and the leading exponents of that music ended up in the Hines band. Ale ludzie mają też błędne wrażenie, że ta muzyka była nowa. Nie była. Muzyka ewoluowała z tego, co było wcześniej. To była ta sama podstawowa muzyka. Różnica polegała na tym, jak dotarłeś z tego miejsca do tego miejsca… naturalnie każda epoka ma swoje własne gówno.”
Gillespie dołączył do big bandu długoletniego współpracownika Hinesa, Billy’ego Eckstine’a, i to właśnie jako członek zespołu Eckstine’a spotkał się ponownie z Charlie Parkerem, kolegą z zespołu. W 1945 roku Gillespie opuścił zespół Eckstine’a, ponieważ chciał grać z małym combo. Małe combo” zazwyczaj składało się z nie więcej niż pięciu muzyków, grających na trąbce, saksofonie, fortepianie, basie i perkusji.
Rise of bebopEdit
Bebop był znany jako pierwszy nowoczesny styl jazzowy. Jednak na początku był niepopularny i nie był postrzegany tak pozytywnie jak muzyka swingowa. Bebop był postrzegany jako wyrostek swingu, a nie rewolucja. Swing wprowadził różnorodność nowych muzyków w erze bebopu, takich jak Charlie Parker, Thelonious Monk, Bud Powell, Kenny Clarke, Oscar Pettiford i Gillespie. Dzięki tym muzykom powstał nowy słownik muzycznych fraz. Z Parkerem, Gillespie jammował w słynnych klubach jazzowych, takich jak Minton’s Playhouse i Monroe’s Uptown House. System Parkera zawierał również metody dodawania akordów do istniejących progresji akordowych i sugerowania dodatkowych akordów w ramach improwizowanych linii
Kompozycje Gillespiego, takie jak „Groovin' High”, „Woody 'n' You” i „Salt Peanuts” brzmiały radykalnie inaczej, harmonicznie i rytmicznie, od popularnej wówczas muzyki swingowej. „A Night in Tunisia”, napisany w 1942 roku, kiedy grał z zespołem Earla Hinesa, zwraca uwagę cechą, która jest powszechna w dzisiejszej muzyce: synkopowana linia basu. „Woody 'n' You” został nagrany w sesji prowadzonej przez Colemana Hawkinsa z Gillespiem jako featuring sideman 16 lutego 1944 roku (Apollo), co było pierwszym formalnym nagraniem bebopu. Pojawiał się w nagraniach zespołu Billy’ego Eckstine’a, a od początku 1945 r. zaczął intensywnie nagrywać jako lider i sideman. Nie zadowolił się tym, że bebop usadowił się w niszy małych grup w małych klubach. Koncert jednej z jego małych grup w nowojorskim Town Hall 22 czerwca 1945 roku zaprezentował bebop szerokiej publiczności; nagrania z tego koncertu zostały wydane w 2005 roku. Pod koniec 1945 roku zaczął organizować big bandy. Dizzy Gillespie i jego Bebop Six, w skład którego wchodził Parker, rozpoczęli w grudniu 1945 roku dłuższy koncert w klubie Billy’ego Berga w Los Angeles. Przyjęcie było mieszane i zespół się rozpadł. W lutym 1946 roku Parker podpisał kontrakt z wytwórnią Bluebird, zyskując dla swej muzyki moc dystrybucyjną RCA. Wraz z big bandem wystąpił w filmie Jivin' in Be-Bop z 1946 roku.
Po współpracy z Parkerem, Gillespie prowadził inne małe combos (w tym z Milt Jackson, John Coltrane, Lalo Schifrin, Ray Brown, Kenny Clarke, James Moody, J.J. Johnsonem i Yusefem Lateefem), a od 1947 roku tworzył swoje odnoszące sukcesy big bandy. On i jego big bandy, z aranżacjami Tadda Damerona, Gila Fullera i George’a Russella, spopularyzowali bebop i uczynili z niego symbol nowej muzyki.
Jego big bandy z końca lat 40. występowały także z kubańskimi rumberos Chano Pozo i Sabu Martinezem, wywołując zainteresowanie jazzem afro-kubańskim. Często pojawiał się jako solista w Jazz at the Philharmonic Normana Granza.
Gillespie i jego Bee Bop Orchestra byli główną gwiazdą 4. koncertu Cavalcade of Jazz, który odbył się na Wrigley Field w Los Angeles i został wyprodukowany przez Leona Hefflina, Sr. 12 września 1948 roku. Młody maestro wrócił niedawno z Europy, gdzie jego muzyka wstrząsnęła całym kontynentem. W opisie programu zauważono, że „muzykalność, pomysłowa technika i odwaga tego młodego człowieka stworzyły nowy styl, który można określić jako solową gimnastykę poza akordami.” W programie tego dnia znaleźli się również Frankie Laine, Little Miss Cornshucks, The Sweethearts of Rhythm, The Honeydrippers, Big Joe Turner, Jimmy Witherspoon, The Blenders i The Sensations.
W 1948 roku Gillespie uczestniczył w wypadku drogowym, gdy rower, którym jechał, został potrącony przez samochód. Został lekko ranny i okazało się, że nie może już uderzyć w B-flat powyżej wysokiego C. Wygrał sprawę, ale ława przysięgłych przyznała mu tylko 1000 dolarów, biorąc pod uwagę jego wysokie zarobki do tego momentu.
W 1951 roku Gillespie założył swoją wytwórnię płytową, Dee Gee Records; została ona zamknięta w 1953 roku.
6 stycznia 1953 roku wydał przyjęcie dla swojej żony Lorraine w Snookie’s, klubie na Manhattanie, gdzie dzwonek jego trąbki został wygięty do góry w wypadku, ale tak mu się spodobał dźwięk, że kazał zrobić specjalną trąbkę z dzwonkiem podniesionym o 45 stopni, co stało się jego znakiem rozpoznawczym.
W 1956 roku Gillespie zorganizował zespół na trasę Departamentu Stanu po Bliskim Wschodzie, która została dobrze przyjęta na arenie międzynarodowej i przyniosła mu przydomek „Ambasadora Jazzu”. W tym czasie prowadził również big band, który występował w całych Stanach Zjednoczonych, a w jego składzie znaleźli się tacy muzycy jak Pee Wee Moore i inni. Zespół ten nagrał album na żywo na festiwalu jazzowym w Newport w 1957 roku, w którym gościnnie na fortepianie zagrała Mary Lou Williams.
Jazz afrokubańskiEdit
Pod koniec lat 40-tych Gillespie był zaangażowany w ruch zwany muzyką afrokubańską, przynoszący muzyce afro-latynoskiej i jej elementom większe znaczenie w jazzie, a nawet w muzyce pop, szczególnie w salsie. Afro-kubański jazz oparty jest na tradycyjnych afro-kubańskich rytmach. Gillespie został przedstawiony Chano Pozo w 1947 roku przez Mario Bauzę, trębacza grającego jazz latynoski. Chano Pozo został perkusistą conga w zespole Gillespiego. Gillespie pracował również z Mario Bauzą w nowojorskich klubach jazzowych na 52 ulicy oraz w kilku słynnych klubach tanecznych, takich jak Palladium i Apollo Theater w Harlemie. Grali razem w zespole Chicka Webba i Caba Calloway’a, gdzie Gillespie i Bauza zostali przyjaciółmi na całe życie. Gillespie pomógł rozwinąć i dojrzeć styl jazzu afro-kubańskiego. Afro-kubański jazz uważany był za bebopowy, a niektórzy muzycy zaliczali go do stylu nowoczesnego. Afro-kubański jazz odniósł sukces, ponieważ nigdy nie stracił na popularności i zawsze przyciągał ludzi do tańca.
Najsłynniejsze utwory Gillespiego w muzyce afro-kubańskiej to „Manteca” i „Tin Tin Deo” (oba napisane wspólnie z Chano Pozo); był odpowiedzialny za zamówienie utworu George’a Russella „Cubano Be, Cubano Bop”, w którym wystąpił Pozo. W 1977 roku Gillespie poznał Arturo Sandovala podczas rejsu jazzowego do Hawany. Sandoval koncertował z Gillespiem, a w 1990 roku zdezerterował w Rzymie podczas trasy koncertowej z Gillespiem i United Nations Orchestra.
Ostatnie lataEdit
W latach 80-tych Gillespie prowadził United Nation Orchestra. Przez trzy lata Flora Purim koncertowała z tą orkiestrą. Gillespie przyczynił się do lepszego zrozumienia przez nią jazzu.
Zagrał w filmie Zima w Lizbonie, który został wydany jako El invierno en Lisboa w 1992 roku i ponownie wydany w 2004 roku. Album soundtrackowy z jego udziałem został nagrany w 1990 roku i wydany w 1991. Film jest dramatem kryminalnym o pianiście jazzowym, który zakochuje się w niebezpiecznej kobiecie podczas pobytu w Portugalii z zespołem jazzowym amerykańskiego emigranta.
W grudniu 1991 roku, podczas zaangażowania w Kimball’s East w Emeryville w Kalifornii, doznał kryzysu od tego, co okazało się być rakiem trzustki. Wystąpił jeszcze jednego wieczoru, ale odwołał resztę trasy z powodów medycznych, kończąc tym samym 56-letnią karierę koncertową. Swoją ostatnią sesję nagraniową poprowadził 25 stycznia 1992 r.
26 listopada 1992 r. w Carnegie Hall, po zakończeniu II Światowego Kongresu Baháʼí, świętowano 75. urodziny Gillespiego i jego ofiarę na rzecz obchodów stulecia odejścia Baháʼu’lláha. Gillespie miał wystąpić w Carnegie Hall po raz 33. W składzie znaleźli się Jon Faddis, James Moody, Paquito D’Rivera oraz Mike Longo Trio z Benem Brownem na basie i Mickeyem Rokerem na perkusji. Gillespie zbyt źle się poczuł, by uczestniczyć w koncercie. „Ale muzycy zagrali dla niego z całego serca, bez wątpienia podejrzewając, że nie zagra już nigdy więcej. Każdy muzyk oddał hołd swojemu przyjacielowi, tej wielkiej duszy i innowatorowi w świecie jazzu.”
Śmierć i pośmiertneEdit
Długoletni mieszkaniec Englewood, New Jersey, Gillespie zmarł na raka trzustki 6 stycznia 1993 roku, w wieku 75 lat i został pochowany na Flushing Cemetery, Queens, Nowy Jork. Mike Longo wygłosił eulogię na jego pogrzebie.
25 czerwca 2019 roku The New York Times Magazine wymienił Dizzy’ego Gillespie wśród setek artystów, których materiały zostały podobno zniszczone w pożarze Universal w 2008 roku.
W tym samym roku Dizzy Gillespie zmarł w wieku 75 lat.