Sześćdziesiąt siedem lat po śmierci Eva Braun, wieloletnia kochanka Adolfa Hitlera, pozostaje tajemniczą postacią. Heike G. Görtemaker, niemiecka historyczka i pisarka, próbuje wyjaśnić życie kobiety, która poznała Hitlera jako nastolatka i w ostatnich dniach wojny została żoną führera – zaledwie kilka godzin przed popełnieniem samobójstwa. W książce Eva Braun: Life with Hitler (Knopf, 2011) Görtemaker przekonuje, że konwencjonalna wiedza na temat Braun – że była głupią blondynką i mało znaczącą postacią – jest nieprawdziwa. Görtemaker, która uzyskała tytuł doktora historii na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie, twierdzi, że Braun i żony nazistowskich przywódców powinny być postrzegane niesympatycznie: nawet jeśli nie były decydentkami, podzielały światopogląd Hitlera.
Kiedy Eva Braun poznała Hitlera, była 17-letnią asystentką w warsztacie fotograficznym, a on 40-letnim bojownikiem o ogień. Co widzieli w sobie nawzajem?
Nigdy nie odnaleziono ani jednego listu Hitlera adresowanego do jego kochanki, ani jednego listu Evy Braun adresowanego do Hitlera. Mamy jedynie różne relacje byłych członków wewnętrznego kręgu Hitlera, takich jak Albert Speer, adiutant Julius Schaub i inni. Kiedy Eva Braun po raz pierwszy spotkała Hitlera w październiku 1929 roku, był on już znanym politykiem w Monachium, a ona właśnie rozpoczęła pracę w studio osobistego fotografa Hitlera, Heinricha Hoffmanna – i to prawie wszystko, co możemy powiedzieć. Rozwój ich związku przed 1935 rokiem pozostaje niejasny. Po wojnie rodzina Braunów, jak również Hoffmann, nie byli zainteresowani rozmową. Obydwoje musieli stworzyć jak największy dystans między sobą a systemem nazistowskim, aby ocalić własne życie i środki do życia. Musieli ukrywać fakt, że należeli kiedyś do bliskiego kręgu Hitlera.
Braun jest powszechnie uważany za postać drugoplanową w życiu Hitlera. Brak źródeł pierwotnych na temat Braun i dominująca literatura wspomnieniowa, zwłaszcza popularna autobiografia Speera, sprawiły, że łatwo było postrzegać ją jako rozczarowanie historią, ponieważ nie brała udziału w podejmowaniu decyzji prowadzących do zbrodni popełnianych przez nazistów. Biografie przedstawiają ją jako postać tragiczną lub śmieszną, która w większości ignorowana przez Hitlera, spędziła życie, czekając na niego, i która prawie nic nie wiedziała o biegu wydarzeń wokół niej. Przeważnie zakładają jej niewypełnioną egzystencję – życie oderwane od działalności politycznej Hitlera. Jednak dostępne obecnie źródła pokazują, że Eva Braun musi być postrzegana jako część wewnętrznego kręgu Hitlera, a nie poza nim. Jej życia nie należy nazywać straconym czy tragicznym. Chciała być u boku Hitlera i bardzo ciężko, wszelkimi sposobami, walczyła o tę pozycję.
Więc była kimś więcej niż tylko prostoduszną blondynką?
O tak. To wyobrażenie głupiej blondynki zostało stworzone po wojnie w literaturze wspomnieniowej przez tych wszystkich kolesiów Hitlera, którzy jej nienawidzili. A nam później wmawiano, że była nieinteligentna i zupełnie nie interesowała się polityką. Nazistowskie kobiety mówiły po wojnie, że w ogóle nie miały nic wspólnego z polityką. Nawet Ilse Hess, która od początku prowadziła kampanię na rzecz narodowych socjalistów i była członkiem partii od 1921 roku, powiedziała po wojnie, że nie miała nic wspólnego z polityką – jako kobieta zawsze była bierna. Ale to nie była prawda – i nie była to prawda dla Evy Braun. Braun stała się częścią nazistowskiej machiny propagandowej. Służyła nie tylko jako dekoracja; robiła zdjęcia i filmy, na których Hitler w swoim Berghofie przedstawiany był jako sympatyczny, opiekuńczy człowiek, człowiek rodzinny, lubiący dzieci. Ale on nie był człowiekiem rodzinnym. A ona sprzedawała te tak zwane prywatne zdjęcia Heinrichowi Hoffmannowi i w ten sposób zarabiała dużo pieniędzy – za jeden ze swoich filmów dostawała 20.000 marek. Była bardzo bogata. Nie można powiedzieć, ile zdjęć opublikowanych przez Hoffmanna w jego słynnych książkach o prywatnym życiu führera zostało wykonanych przez Evę Braun.
Czy należy ją uznać za kolaborantkę?
W ciągu 14 lat związku z Hitlerem Braun odegrała bardzo ważną rolę w jego wewnętrznym kręgu. Z osoby raczej nieśmiałej i niepewnej siebie zmieniła się w zdecydowaną kobietę – kapryśną, bezkompromisową mistrzynię bezwzględnej lojalności wobec dyktatora. Już w 1936 roku nikt w wewnętrznym kręgu nie mógł podważyć jej pozycji. Nawet Albert Speer, wpływowy Joseph Goebbels i inni szukali jej towarzystwa, aby zbliżyć się do Hitlera. Tak więc w hierarchii wewnętrznego kręgu Hitlera Eva Braun miała silną pozycję. Jak powiedziała później jedna z zaproszonych kobiet, aby zostać zaproszoną do Berghofu, trzeba było dobrze dogadywać się z Braun. Jeśli nie można było się z nią dogadać, nie było się zapraszanym.
Czy Braun interesowała się polityką lub wojną, czy wiedziała o okrucieństwach? ak. To prawda, że Braun nie należała do partii, ale fakt ten nie oznacza, że odrzucała państwo nazistowskie lub była mu w jakikolwiek sposób przeciwna. Wręcz przeciwnie, jej życie, podobnie jak wszystkich innych osób z otoczenia Hitlera, zostało ukształtowane przez jego światopogląd – przez jego charyzmę i władzę. Członkowie tzw. kręgu Berghof, mężczyźni i kobiety, identyfikowali się z antysemickim, rasistowskim światopoglądem i agresywną, ekspansjonistyczną polityką reżimu nazistowskiego. Tak więc kolaboracja, w ramach tego, co było dla niej możliwe, była niewątpliwa. Nie można zweryfikować, czy wiedziała o Holokauście, ale z pewnością była poinformowana o prześladowaniach Żydów i pozbawianiu ich praw. Jest też jasne, że popierała tę politykę. Mimo, że nie występowała publicznie, nie była biernym obserwatorem.
Czy łączyła ją z Hitlerem konwencjonalnie intymna relacja?
Nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Christa Schroeder, wieloletnia sekretarka Hitlera, w swoim pamiętniku stwierdziła, że związek ten był tylko na pokaz, ale wcześniej przyznała, podczas przesłuchania przez oficerów alianckich w maju 1945 roku, że Hitler traktował Braun jak żonę.
Co stało za jej dwiema próbami samobójczymi?
Dokładne okoliczności jej pierwszej próby pod koniec 1932 roku, w której użyła pistoletu należącego do jej ojca, pozostają niejasne. To samo dotyczy drugiej, w 1935 roku. Istnieją różne wersje tego, co i kiedy się stało – czy Braun działała z premedytacją, aby nieobecny Hitler ją zauważył? Czy rzeczywiście go szantażowała? Możemy tylko spekulować. Jednak w każdym razie, zaledwie rok po samobójstwie siostrzenicy i w samym środku politycznej walki o kanclerstwo, Hitler nie mógł sobie pozwolić na nowy prywatny skandal. Dlatego też musiał zapanować nad związkiem, który najwyraźniej źle ocenił. Możemy założyć, że tym ekstremalnym aktem Braun wcześnie pokazała Hitlerowi swoją gotowość do śmierci. I być może w jego oczach ten czyn był dowodem poświęcenia, jakiego oczekiwał od wszystkich swoich zwolenników.
Czy bycie kochanką Hitlera było poświęceniem? iała do odegrania niewdzięczną rolę, bez statusu żony, nie tylko z powodu własnych lęków Hitlera i braku pewności siebie. Istnienie kochanki nie pasowało do skutecznie kultywowanego mitu samotnego führera, który poświęcił swoje życie osobiste dla sprawy narodu niemieckiego. Obawiał się wpływu żony i rodziny. Jego krewni musieli trzymać się od niego z daleka. Jako kochanka Eva Braun nie miała prawa i pozostawała w pozycji zależnej.
W ostatnich dniach wojny była bardzo spokojna, wręcz beztroska. Dlaczego?
Eva Braun była pod koniec tam, gdzie chciała być. A należy pamiętać, że była bardzo przekonana o tym, co zrobił Hitler. Był jej bohaterem, co dotyczyło również wszystkich innych członków wewnętrznego kręgu. Jej zachowanie w ostatnich tygodniach w berlińskim bunkrze, jej gotowość do śmierci z Hitlerem, ujawniają surowy charakter. Niektóre źródła podają, że pod koniec zachęcała Hitlera do samooszukiwania się i że wspierała jego złudzenia, że jest otoczony przez zdrajców. Istnieją przesłanki, że nawet Martin Bormann i Speer bali się jej pod koniec. Żaden z nich nie chciał umrzeć; próbowali uciec z bunkra. Eva Braun była więc jednym z ostatnich i najbardziej lojalnych uczniów Hitlera. Z pewnością na końcu wierzyła, że umrzeć z nim to śmierć bohatera.
Czy ich małżeństwo na krótko przed samobójstwem było jej pomysłem czy jego?
Oba.
Całkiem szekspirowski moment.
O tak, bardzo szekspirowski: zguba Rzeszy. Ale on był bardzo wdzięczny. Do jednego ze swoich adiutantów Hitler powiedział: Ta kobieta przyszła do mnie w czasie, gdy wszyscy inni mnie opuszczali. Nie uwierzycie, co to dla mnie znaczyło. Był bardzo wdzięczny, że pozostała mu wierna; że nie opuściła go jak Himmler i Speer i wszyscy inni naziści.