Fifty-Four Forty or Fight: How a U.S. border crossing almost wound up in the Bulkley Valley | Northern BC’s Only Independent Regional MagazineNorthword Magazine (Polski)

Fifty-Four Forty or Fight: How a U.S. przejście graniczne prawie zraniło się w Bulkley Valley

👤Morgan Hite 🕔Dec 01, 2012

Siedzę na Hubert Hill, małym zalesionym wzniesieniu przy autostradzie 16, około 15 minut na południe od Smithers, pomiędzy Round Lake i Woodmere Roads. Tutaj, w miękkim świetle wczesnego lata, mogę spojrzeć przez autostradę i rzekę Bulkley do gór Telkwa. Pode mną, na ruchliwym przejściu granicznym z USA, samochody stoją po obu stronach, czekając na przejście przez bramki, zdjęcia, sprawdzenie paszportów i okazjonalne przeszukanie samochodu. To kolejny dzień na międzynarodowej granicy, tuż na południe od Telkwa, BC.

Nie do końca. Mieszkańcy Bulkley Valley wiedzą, że kontynentalne Stany Zjednoczone nie znajdują się nigdzie w pobliżu naszego odległego i spokojnego domu. W przeciwieństwie do większości Kanadyjczyków, którzy mieszkają w odległości 100 km od granicy z USA, my w północnej części BC musimy stawić czoła 14-godzinnej jeździe, aby dostać się do długiej, prostej granicy międzynarodowej, która biegnie od stanu Waszyngton do Minnesoty, czyli do 49. równoleżnika.

Ale mogłoby być inaczej. Bo tu, na Wzgórzu Huberta, siedzę na 54° 40′ N.

Część historii W roku 1844 Teksas był własnym krajem, Meksyk posiadał Kalifornię, a w USA toczyła się intensywna debata na temat ekspansji terytorialnej. Był to rok wyborczy, a Demokraci wierzyli, że kraj ma prawo do ekspansji na Pacyfik. Za Górami Skalistymi, na północnym zachodzie, znajdował się kuszący Kraj Oregonu, obszar gór i rzek zajmowany wspólnie z Brytyjczykami. Obejmował on wszystko na północ od Kalifornii aż po Arktykę.

Demokraci, którzy popierali niewolnictwo, byli za energiczną ekspansją na południu, gdzie nowe stany prawdopodobnie poparłyby niewolnictwo. Mieli nadzieję na aneksję Teksasu i przejęcie, w razie konieczności siłą, meksykańskich prowincji Nuevo Mexico i Alta California (dzisiejszy Nowy Meksyk, Arizona i Kalifornia). Z kolei antyniewolniczy demokraci chcieli ekspansji na północ, na tereny, które raczej nie popierałyby niewolnictwa. Dla nich Terytorium Oregonu wyglądało jak okazja do przechylenia szali na korzyść Stanów Zjednoczonych i to oni później użyli sformułowania „54-40 albo walcz!”

Pięćdziesiąt cztery czterdzieści albo walcz oznaczało, że w negocjacjach z Wielką Brytanią na temat podziału Terytorium Oregonu Stany Zjednoczone chciały – i były gotowe walczyć – o wszystkie ziemie aż do linii szerokości geograficznej 54° 40′. To zapewniłoby dość miejsca dla pięciu lub sześciu nowych stanów, z których najbardziej wysunięty na północ kończyłby się na południe od dzisiejszej Telkwy. Nie żeby ktokolwiek w Waszyngtonie czy Londynie miał pojęcie, co tu się dzieje. Kluczową cechą Terytorium Oregonu, które Kompania Zatoki Hudsona nazywała Departamentem Kolumbii, zawsze była rzeka Kolumbia, powszechnie postrzegana jako najlepszy sposób na wyprowadzenie futer z tego regionu. Ale Kolumbia nie sięgała dalej na północ niż do szerokości geograficznej dzisiejszego Williams Lake. Na północ i zachód od niej geografia była mało znana w Anglii i Waszyngtonie.

W Stanach Zjednoczonych demokrata James Polk, południowiec i właściciel niewolników, wygrał wybory i postawił na zdobycie Teksasu. Po tym, jak wysłał tam wojska i zaoferował Meksykowi miliony dolarów za jego posiadłości, niezadowoleni mieszkańcy Północy ukuli hasło „Pięćdziesiąt cztery czterdzieści albo walka!”, aby przywrócić północną ekspansję do porządku dziennego. Ale w kwietniu 1846 roku doszło do niefortunnego (i w porę, z punktu widzenia Polka) incydentu, w którym meksykańskie oddziały ostrzelały amerykański patrol w Teksasie. W lipcu Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Meksykowi. Kiedy wojna meksykańsko-amerykańska zakończyła się w 1848 roku, Meksyk przekazał Stanom Zjednoczonym tereny, które dziś znamy jako Nowy Meksyk, Arizonę, Kolorado, Utah, Nevadę i Kalifornię.

Wojna była wyjątkowo niepopularna wśród północnych abolicjonistów. To właśnie ta wojna spowodowała, że Henry David Thoreau odmówił płacenia podatków, został wtrącony do więzienia i napisał Nieposłuszeństwo obywatelskie. Mając to wszystko na uwadze, Polk chciał rozwiązać kwestię Oregonu i powstrzymać antyniewolniczych Demokratów przed zainicjowaniem jakiegoś konfliktu z Wielką Brytanią. Tak więc w kwietniu 1846 roku (zaledwie dwa dni przed starciem w Teksasie, które stało się pretekstem do rozpoczęcia wojny) zaproponował Wielkiej Brytanii traktat dzielący Oregon. Polk był prosty: nie zamierzał walczyć o 54° 40′. Zamiast tego zaproponował, żebyśmy wyznaczyli linię na 49°?

Wielka Brytania zgodziła się i w lipcu oba kraje zawarły Traktat Waszyngtoński, znany również jako Traktat Oregoński, dzielący Terytorium Oregonu na 49° na północ, dokładnie tam, gdzie dziś przebiega granica USA-Kanada. Amerykanie nadal nazywali swój kawałek Terytorium Oregonu; po pewnym czasie drugi kawałek stał się znany jako Kolumbia Brytyjska.

Inny świat Ale czy mogło być inaczej? Czy frakcja antyniewolnicza w USA mogła wygrać? Czy mogliby zignorować Teksas i Kalifornię i skupić całą swoją energię na zdobyciu terytorium do 54° 40′?

Wielka Brytania nie była skora do walki. Północna część Terytorium Oregonu produkowała futra dla Kompanii Zatoki Hudsona, ale reprezentowała niewiele więcej. Nie było tam osad, jakie Amerykanie stworzyli w południowym Orgeon – i coraz częściej HBC zamykała swoje placówki na lądzie i zamiast tego działała z pokładu statku parowego, który pływał po wybrzeżu. Złoto nie zostanie odkryte na Fraser jeszcze przez jakieś dziesięć lat. Ponadto rząd w Londynie był uwikłany w wewnętrzny kryzys związany z dostawami żywności i musiał utrzymywać dobre stosunki z jednym z głównych dostawców zboża, Stanami Zjednoczonymi. Jest całkiem możliwe, że Wielka Brytania zadowoliłaby się oddaniem USA całego Oregonu.

I nasz świat rzeczywiście byłby inny. Centralną cechą naszej północnej Kolumbii Brytyjskiej jest autostrada nr 16. Łączy ona wiele społeczności w północnej części Kolumbii Brytyjskiej, ale jej trasa została podyktowana przez wcześniejszą linię kolejową Grand Trunk Pacific Railroad (dziś CN). Ta linia kolejowa, zbudowana w latach 1911-1913, przyczyniła się do powstania kilku miast wzdłuż Highway 16 i wzmocniła fortuny tych, które już tam były. A większość z nich leży na południe od 54° 40′.

W skrócie, najbardziej znaczący korytarz transportowy w północnej części BC nie byłby nawet w Kanadzie. Znane miejscowości McBride, Prince George, Vanderhoof, Fort St. James, Burns Lake, Houston, Terrace i Prince Rupert – wszystkie one byłyby w Stanach Zjednoczonych. Tylko Telkwa, Moricetown i Hazelton pozostałyby na północ od 54° 40′. Smithers, dziecko kolei, nie istniałoby.

Jeśli Wielka Brytania nie zatrzymałaby żadnej części dorzecza Kolumbii w 1846 roku, ta prowincja na północ od 54° 40′ prawdopodobnie nie nazywałaby się Kolumbią Brytyjską. Z odkryciami złota wzdłuż rzeki Fraser i w Barkerville w USA, czy Kanada w ogóle podjęłaby wysiłek, aby ten odległy północno-zachodni obszar stał się częścią Konfederacji?

Z powrotem na granicy Więc możesz to sobie wyobrazić tutaj, na południe od Woodmere Nursery, jak bardzo szerokie ramiona amerykańskiej drogi ustępują miejsca bardziej umiarkowanej szerokości drogi kanadyjskiej. Przystanek na autostradzie, ten z pięknym widokiem na Bulkley, znajduje się tuż na północ od granicy. Jest to dogodne miejsce, aby zatrzymać się i wyjąć paszport. Następnym razem, gdy będziesz przejeżdżał obok tego miejsca, pomyśl o tym, jak międzynarodowa granica prawie się tu znalazła. Zastanów się, jak możesz przejechać między Telkwą a Quick bez zastanowienia, bez upewnienia się, że masz dokumenty podróży, bez upewnienia się, że nie przewozisz świeżego mięsa i owoców. I weź pod uwagę niewygodny fakt, że gdyby nie amerykański apetyt na niewolnictwo, to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej.

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *