Co takiego było w George’u C Scott’cie, który zmarł w wieku 71 lat, że – po ukończeniu około 40 lat – bycie nim wydawało się tak ciężką walką z rosnącym niedowierzaniem i gniewem? Niektórzy twierdzili, że pił; inni, że dużo pił. Powszechne było przekonanie, że może być samowolny, uparty, trudny, gwałtowny, niebezpieczny, nieopanowany i niewiarygodny. Gdyby oskarżono go o te ułomności, byłby typem człowieka, który by się roześmiał, stęknął i powiedział: „Oczywiście – ale czego można się spodziewać po poważnym aktorze?”. Był poważny i surowo wyglądał, ale miał też nieśmiałą komiczną nutę.
Scott był wysoki, ciemny i przystojny, o orlim spojrzeniu – fizycznie był o wiele bardziej dowódczy niż generał George Patton, rola, z którą zawsze będzie kojarzony. Miał wrodzony autorytet, inteligencję, piękny głos i coś, co należało nazwać pasją. Był tylko o trzy lata młodszy od Marlona Brando, a jednak był od niego bogatszy, by zmierzyć się z wielkimi klasycznymi rolami na scenie. Był imponujący jako Antoniusz i Shylock, ale powinno być więcej. Mógł być gigantem, a w późniejszych latach wydawało się, że został zraniony przez to, że zawiódł się na swoim wielkim darze.
Na długo przed końcem, niesforna reputacja wpłynęła na pracę, która była dla niego dostępna. Pod koniec lat 70. i w latach 80. stał się wyblakłym wielkim aktorem, czasem występującym na scenie lub w filmie, ale częściej w filmach telewizyjnych i serialach. Już 25 lat wcześniej, po porażce odważnego, realistycznego East Side/West Side (w którym zagrał idealistycznego pracownika socjalnego), przysiągł sobie, że nigdy więcej nie zrobi serialu telewizyjnego.
Był człowiekiem słynnych ślubów i kompromisowych postaw – był przecież pięciokrotnie żonaty, zawsze z aktorkami, z którymi miał pięcioro dzieci. Dwa z tych małżeństw były z Colleen Dewhurst, która dorównywała mu w wydawaniu się większą niż życie. Ich syn, Campbell Scott, okazał się niezwykle subtelnym i delikatnym aktorem.
Scott urodził się w Wise w Wirginii, a wychował w Detroit w stanie Michigan. W ostatnim roku wojny wstąpił do Korpusu Piechoty Morskiej i służył przez cztery lata. Następnie udał się na Uniwersytet Missouri, gdzie studiował anglistykę i dramaturgię. W 1956 roku odniósł znaczący sukces grając Ryszarda III w New York Shakespeare Festival. Przez kilka lat brał udział w produkcjach off-Broadway’owych; wystąpił we wznowieniu Children of Darkness Edwina Justusa Mayera (1958), z Colleen Dewhurst, oraz zagrał Sędziego Adwokata w The Andersonville Trial (1959).
Wkrótce został zwerbowany do telewizji i kina. W 1958 roku, dla CBS, zagrał Sydneya Cartona w produkcji Opowieść o dwóch miastach, a w następnym roku zadebiutował na dużym ekranie jako czarny charakter w jednym z ostatnich westernów Gary’ego Coopera, The Hanging Tree. Równocześnie pasował do przebiegłego wiejskiego prawnika Jamesa Stewarta, grającego prokuratora z Lansing, w Anatomii morderstwa (1959) Otto Premingera. Jego cisza w tym filmie, lodowata uprzejmość i zabójcza konkurencyjność sprawiły, że wyglądał jak weteran pośród bardzo pewnej obsady.
Ale to było niczym w porównaniu z jego rolą gangstera w hali bilardowej w The Hustler (1961) Roberta Rossena, człowieka, którego ohydne wykorzystywanie innych nigdy nie maskuje jego inteligencji. Jest taki moment w tym filmie, podczas pierwszej wielkiej rozgrywki między Paulem Newmanem a Jackie Gleasonem, kiedy Scott patrzy na postać Newmana i nazywa go „frajerem” z tak zdecydowaną ostatecznością, że jego gra zaczyna się kruszyć.
Scott zdobył nominacje do Oscara za rolę drugoplanową zarówno w Anatomii morderstwa, jak i w Hustlerze (historia ze wstydem musi przyznać, że Hugh Griffith wygrał za Ben-Hura, a George Chakiris za West Side Story w latach, o których mowa – w czasie, w którym Scott mógł przyjąć statuetkę).
Był gwiazdą, ale nie zawsze rozsądną w latach świetności. Na Broadwayu wystąpił w The Little Foxes (1967) i w trzech męskich rolach w Plaza Suite Neila Simona (1968), ta ostatnia okazała się wielkim hitem. W telewizji był policjantem przy księdzu Oliviera w wersji „The Power and the Glory” Grahama Greene’a (1961). Następnie, po East Side/West Side, zagrał główną rolę w telewizyjnych wersjach dwóch sztuk Arthura Millera, The Crucible (1967) i The Price (1971). Za tę ostatnią otrzymał nagrodę Emmy, ale odmówił jej przyjęcia.
W filmach jego role wykraczały poza proste ramy. Był w kulawym The List of Adrian Messenger Johna Hustona (1963); był jedną z wielu gwiazd w The Yellow Rolls-Royce (1964); ale był błyskotliwy i zabawny jako generał „Buck” Turgidson, jałowo opętany obsesją na punkcie swoich płynów ustrojowych, w Dr Strangelove Stanleya Kubricka (1964). Był Abrahamem w Biblii Hustona (cały czas romansując ze swoją Sarą, Avą Gardner). Wystąpił w głupawej komedii romantycznej Nie z moją żoną, nie wolno! (1966), ale był bardzo sprytny grając oszustkę w The Flim-Flam Man (1967).
Potem nadeszła jego najlepsza rola w filmach: był rozwiedzionym mężczyzną zakochanym w Petulii (1968), filmie, który ustanowił jego status jako postaci rozsądnej i troskliwej, pokonanej przez chaos szybkich zmian. Jego wcześniejszy, ostry charakter wydawał się teraz starszy i smutniejszy, a jego obecność trzymała ambitny film Richarda Lestera razem.
Dwa lata później, dla Franklina Schaffnera, był Pattonem, kontrowersyjnym generałem z czasów drugiej wojny światowej. To była świetna rola, bardzo dobrze napisana przez Francisa Coppolę i Edmunda H. Northa. Ale potrzebowała głęboko romantycznego i rzymskiego powietrza Scotta, i pomogła zdemaskować samotnego autokratę w aktorze.
Kiedy został nominowany jako najlepszy aktor, poprosił Akademię o wykluczenie. W rzeczywistości, złożył taką samą prośbę w czasie nominacji do „Hustlera”. Niektórzy mówili, że był tak rozczarowany brakiem wygranej za Anatomię morderstwa, że stał się zrażony do całego biznesu nagród. Teraz stwierdził, że oscarowy wyścig jest „obraźliwy, barbarzyński i wrodzenie skorumpowany”. Powiedział Akademii, że nie weźmie udziału w rozdaniu nagród w 1970 roku, co wywołało kontrowersje, zwieńczone słowami Goldie Hawn „O mój Boże! Zwycięzcą jest George C Scott!”, kiedy otworzyła kopertę. Brando wysłał „indiańską pannę” dwa lata później, aby odmówiła w jego imieniu, ale to było z innych, politycznych powodów. Scott był pierwszym, który tak całkowicie zdezawuował konkurs. Został za to uhonorowany, ale nikt, kto go znał, nie sądził, że jego chęć rywalizacji jest mniejsza.
Zagrał Rochestera w Jane Eyre Susannah York, a także w 1971 roku był ekscentrykiem, który wierzy, że jest Sherlockiem Holmesem w They Might Be Giants Anthony’ego Harveya (z Joanne Woodward jako jego Watson). Ten film mógł łatwo upaść jako pretensjonalna fanaberia. To, że pozostał delikatnie komiczny, ale prawdziwy w swej drwinie, zawdzięcza merkantylnym lotom Scotta. Film nie okazał się sukcesem, ale Scott nigdy nie był bardziej elektryczny czy tragiczny – a bardzo trudna rola wymagała aktora o niekwestionowanym wyrafinowaniu. W tym samym roku został ponownie nominowany jako najlepszy aktor za Szpital – w reżyserii Arthura Hillera i według scenariusza Paddy’ego Chayefsky’ego – gdzie jest ostatnim rzecznikiem humanitarnego porządku w rozpadającym się systemie. Rzadko kiedy szlachetne wyczerpanie i obłąkany idealizm były lepiej oddane w filmie.
Jego trzecie i czwarte małżeństwo (1960-65 i 1967-72), oba z Colleen Dewhurst, zakończyły się. Po raz piąty ożenił się z pozornie bardziej uległą aktorką, Trish Van Devere. Jednak wewnętrznie wydawał się być coraz bardziej dziki, trudniejszy do opanowania. W 1970 roku wyreżyserował dla telewizji The Andersonville Trial, a w 1972 roku wyreżyserował i zagrał w filmie Rage (o ranczerze, który szuka zemsty na głupim systemie). Następnie w 1974 roku wyreżyserował The Savage is Loose (melodramat z kazirodztwem). Oba filmy okazały się klapą, a Scott pozostał rozgoryczony – zawsze szczycił się zdolnościami i spostrzeżeniami wykraczającymi poza możliwości większości aktorów. Ale w tym samym okresie, w tym samym czasie, wykonał niezwykłą pracę na scenie: Astrow w Wujaszku Wani (1973); Willy Loman w odrodzeniu Śmierci komiwojażera (1975); i kolejny bogaty komiczny triumf jako Foxwell J Sly w przeróbce Volpone Larry’ego Gelbarta, Sly Fox (1976).
Jego aktorstwo w filmach zaczęło jednak podupadać. Miał jedną wspaniałą samobójczą scenę jako policjant w The New Centurions (1972); był zabawny w Oklahoma Crude (1973), nowoczesnym westernie o ropie; rozmawiał wiarygodnie z delfinami w The Day of the Dolphin (1973); i podjął godną szacunku próbę bycia Hemingwayem w filmie Schaffnera Islands in the Stream (1977). Ale większość jego filmów była mało znacząca.
Ostatnią wielką próbą Scotta była rola kalwińskiego ojca, który ściga swoją uciekającą córkę w świat pornograficznych filmów w Hardcore (1979) Paula Schradera. Jego występ był nieregularny; czasami wydawał się znudzony lub zagubiony, ale moment, w którym musi oglądać film z córką był rozdzierający serce.
Potem jego filmy były już nie do ogarnięcia – The Changeling (1980); The Formula (1980); kolejny dowódca wojskowy w Taps (1981); Firestarter (1984); Exorcist III (1990); i drugoplanowa rola w Malice (1993). Lepsze możliwości miał w telewizji, gdzie zagrał Fagina w Oliverze Twiście (1982); Scrooge’a w Opowieści wigilijnej (1984); il Duce w Mussolini: The Untold Story (1985); i żałosny powrót do dawnej chwały w The Last Days of Patton (1986). Choroba nie dawała mu spokoju i nawet kiedy odniósł sukces na Broadwayu, zdobywając nominację do nagrody Tony za rolę we wznowieniu Inherit the Wind (1996), opuścił wiele przedstawień swojego własnego spektaklu.
Dobra biografia Scotta mogłaby być fascynującą lekturą. Był może swoim najgorszym wrogiem, ale był wojownikiem i aktorem o rzadkiej odwadze. Ludzie wciąż mówią o katastrofalnej produkcji Actors Studio Trzech sióstr w Londynie, w której Scott grał Vershinina. Krytycy byli bezlitośni. Następnego dnia, reżyser i szef studia, Lee Strasberg, zebrał obsadę, aby powiedzieć im, że krytycy mieli rację. Rozpoczął diatrybę przeciwko swoim ludziom. Ale Scott wstał, stanął twarzą w twarz z wielkim tyranem amerykańskiego aktorstwa i uciszył go barwną, gwałtowną mową o wzięciu odpowiedzialności przez reżysera. Potem, podobno, poszedł się upić z Avą Gardner. Był taki władczy, a jednak był też wyrzutkiem.
George Campbell Scott, aktor, ur. 18 października 1927 r; , zmarł 23 września, 1999
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- obituary
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.
.