Gra w imiona: Jak dzieci nazywają swoich przybranych rodziców?

Nazwy i język są ważne.

Jeśli wcześniej tak nie myślałeś, ich znaczenie staje się absolutnie nieuniknione, gdy podróżujesz w świat rodziny pasierbów. Wystarczy pomyśleć o mnogości nazw i etykiet używanych do opisania rodzin pasierbów: mieszane, połączone, zreformowane, zreorganizowane, zrecyklingowane, repartnered i rodziny po raz drugi (by wymienić tylko kilka), aby zrozumieć trudności z językiem, który otacza rodziny pasierbów.

Wiemy, że liczy się to, co dzieje się w rodzinach, a nie to, jak je nazywamy.

W ostatecznym rozrachunku liczy się jakość kluczowych relacji, a nie typ rodziny czy etykieta związku. Jednak język i etykiety pomagają nam wyjaśnić, w jaki sposób jesteśmy połączeni z ludźmi w naszym życiu i zrozumieć nasze drzewa genealogiczne. Etykiety są również używane do oznaczania poziomów przywiązania i wyrażania wartości, jaką przykładamy do związku.

Słowa używane do opisywania relacji i związków mają za zadanie zwięźle opisać, jak dwie osoby są ze sobą powiązane i być łatwo zrozumiałe dla każdego w obrębie kultury językowej, gdy są używane zarówno w kontekście, jak i poza nim. Niestety, tak się nie dzieje w przypadku rodzin zastępczych. W języku angielskim istnieje bardzo niewiele wspólnych nazw lub codziennych wyrażeń, które opisują wiele relacji istniejących w rodzinach przyrodnich.

Przykładem niech będzie relacja pomiędzy rodzicem przyrodnim a byłym partnerem. Pomimo faktu, że obie te osoby wychowują, rodzą i mieszkają (oddzielnie) z tym samym dzieckiem, nie ma słowa, które opisywałoby związek lub dokładnie oddawało naturę tej relacji. Mogłoby funkcjonować określenie 'współrodzic', ale zazwyczaj ta etykieta relacji jest zarezerwowana dla rozwiedzionych lub będących w separacji biologicznych rodziców danego dziecka. W kontekście rodzica przyrodniego i byłego partnera, „współrodzic” nie określa jasno, między kim jest ta relacja. Potrzebne są dalsze słowa, aby wyjaśnić, kto to jest, że jest rzeczywiście mówi się o.

Podczas gdy mamy również nazwy takie jak „przyrodnie rodzeństwo” i „przyrodnie rodzeństwo”, nie ma etykiety, która opisuje relacje między matczynym przyrodnim rodzeństwem dziecka i ich ojcowskim przyrodnim rodzeństwem. Każdy, kto mieszka w sytuacji rodziny przyrodniej, gdzie w obu domach jest nowe rodzeństwo wie, że dzieci w tych okolicznościach zasługują na coś więcej niż „to jest drugi brat mojego brata”.

Brak terminologii prawdopodobnie uderza najbardziej, jeśli chodzi o to, jak dzieci nazywają swoich przybranych rodziców.

Język angielski nie oferuje nam żadnych dodatkowych etykiet dla kogoś, kto przyczynia się do wychowania i codziennej opieki nad dzieckiem, a nie jest rodzicem biologicznym lub adopcyjnym (lub wynajętą pomocą, taką jak niania lub au pair). Chociaż dzieci z rodzin pasierbów mogą używać określenia „macocha” lub „ojczym”, aby opisać swoich pasierbów w ogólnej dyskusji lub w rozmowach z innymi, zazwyczaj nie używają tych określeń w bezpośredniej rozmowie lub próbując zwrócić na siebie uwagę pasierba. Jest mało prawdopodobne, by dziecko zapytało „Mamo Sally, czy możesz podać mi groszek?” przy stole w taki sam sposób, w jaki poprosiłoby o to ciocię Sally.

Mój pasierb, podobnie jak wiele innych pasierbów, przeszedł przez etap, w którym chciał nazywać mnie mamą. Kiedy dowiedziałem się, dlaczego to było dla niego ważne, okazało się, że chciał nazwy, która pokazała, że ma bliższy związek ze mną niż jego kuzyni. W tamtym czasie wszyscy oni mówili do mnie po imieniu. Chciał czegoś, co było inne, osobiste i dokładnie opisywało innym naturę naszej relacji. Chociaż moje siostrzenice i siostrzeńcy mieli określenie, które reprezentowało ich bliskość ze mną, 'ciocia', nie było podobnego określenia dla mojego pasierba, a on go chciał.

Gdy dziecko rozwija większą emocjonalną więź z przybranym rodzicem, może zacząć szukać etykiety, która by to reprezentowała.

Gdy dziecko rozwija większe przywiązanie emocjonalne do rodzica przyrodniego, może zacząć szukać etykiety, która będzie to reprezentować.

I prawdę powiedziawszy, w języku angielskim nie ma dla nich innych etykiet niż „mama” czy „tata”. Oczywiście w literaturze i mediach istnieje wiele etykietek, którymi określa się rodziców zastępczych, takich jak: nie-rodzic, pół-rodzic, inna matka, rodzic psychologiczny, rodzic socjologiczny, rodzic bonusowy czy „Bob”. Wszystkie te etykiety brzmią trochę niezręcznie i głupio, nie wspominając o bezosobowości i zupełnym braku satysfakcji z perspektywy dziecka. Nie mogę sobie wyobrazić mojego pasierba krzyczącego ze swojej sypialni „Hej, pół-rodzicu, czy możesz naładować mój telefon?”, tak samo jak nie mogę sobie wyobrazić jego przyjaciół mówiących „Hej, Billy, twój nie-rodzic jest tutaj”, kiedy przyjeżdżam odebrać go z treningu piłki nożnej.

Faktem jest, że w zależności od wieku i okoliczności, wiele dzieci, które rozwinęły emocjonalną więź z rodzicem zastępczym, z radością zacznie odnosić się do niego lub niej jako „mamy” lub „taty” bez interwencji kogokolwiek innego. A kiedy tak się stanie, może się okazać, że nieświadomie otworzyły dorosłą wersję puszki Pandory. Język jest nie tylko ważny, ale i naładowany emocjonalnie. Szybka riposta „on NIE jest twoim ojcem”, kiedy mały Johnny nazywa ojczyma „tatą” w obecności swojego biologicznego ojca, stawia dziecko w samym środku sieci lojalności, o której istnieniu może nawet nie wiedzieć.

Wiązania lojalnościowe odgrywają dużą rolę nie tylko w codziennym funkcjonowaniu rodzin zastępczych, ale także w tym, jak dziecko będzie się odnosić do swojego przybranego rodzica. Więcej na temat więzi lojalnościowych można przeczytać w naszym wpisie „Więzi, które wiążą”. Na przykład dziecko, które nie chce zranić uczuć rodzica, może mówić do macochy „mamo” tylko wtedy, gdy jego biologiczna matka jest nieobecna. Dzieci, które nazywają ojczyma „tatą”, mogą również powrócić do nazywania go po imieniu przez kilka dni po spędzeniu czasu z biologicznym ojcem, ponieważ tęsknią za nim. Kiedy natychmiastowy smutek minie, dziecko prawdopodobnie znów zacznie nazywać ojczyma 'tatą'.

Język również rozwija się w miarę wzrostu i rozwoju dzieci. Większość przedszkolaków mówi o ich „mamie” i „tacie”, podczas gdy większość nastolatków nie zostałaby przyłapana na wymawianiu tych określeń. W ten sam sposób dzieci, które wcześniej mówiły do swoich ojczymów 'mamo' lub 'tato', mogą zacząć odnosić się do nich po imieniu, kiedy wejdą w okres dojrzewania.

W kwestii tego, jak dziecko nazywa swojego ojczyma, nie ma dobra ani zła.

Ważne jest, aby dziecko miało możliwość wyboru i mogło się nim kierować. Dziecko nigdy nie powinno być zmuszane do nazywania przybranego rodzica „mamą” lub „tatą”, tak samo jak nie powinno być ograniczane, jeśli tak zdecyduje – aczkolwiek może to powodować konflikt, jeśli biologiczny rodzic nie wyraził zgody na używanie jakiegokolwiek określenia, które jest dla niego wygodne w odniesieniu do przybranych rodziców.

Dopóki nasz język nie nadrobi zaległości i nie odzwierciedli relacji w rodzinie pasierbów w sposób łatwy do zrozumienia, jasny i dokładny, będziemy musieli nadal pomagać dzieciom w znalezieniu sposobów na opisanie ich związków z rodziną pasierbów bez poczucia winy. Jeśli biologiczny rodzic dziecka nie chce lub nie może dać mu pozwolenia na nazywanie ciebie, jako przybranego rodzica, „mamą” lub „tatą”, rolą twojego partnera jest upewnienie się, że dziecko nie czuje się winne. Ron Deal, ekspert ds. rodziny pasierbów, sugeruje, aby twój partner powiedział coś w stylu: „Najwyraźniej twojej mamie nie podoba się, że ty również nazywasz Sally 'mamą'. Wiem, że jest to dla ciebie trudne, więc cokolwiek chcesz zrobić, jest w porządku dla Sally i dla mnie. Najważniejsze jest to, że cię kochamy, a nie to, jak nas nazywasz.”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *