W hołdzie rocznicy Dookie, oto 10 mniej znanych faktów na temat wciąż rezonującego albumu, który zmienił bieg historii rocka.
1. Album pierwotnie nosił tytuł Liquid Dookie.
Pierwotne zamiary Green Day co do ich debiutu w dużej wytwórni były znacznie brudniejsze: Zespół początkowo chciał ukłonić się w stronę biegunki poprzez tytuł Liquid Dookie. Sformułowanie to zostało zainspirowane ich doświadczeniami z dostawaniem „sraczki” podczas trasy koncertowej z powodu okropnych diet. Ale według odcinka Behind the Music, pełny tytuł był „zbyt obrzydliwy” dla ich wytwórni. „W tamtych latach mieliśmy fascynację kałem” – powiedział Tré Cool podczas dokumentu Ultimate Albums na VH1. Ostatecznie zespół zdecydował się na skrócony i równie skuteczny tytuł Dookie, aby przekazać swoje zdanie.
2. ilustracje Richiego Buchera nawiązywały do Black Sabbath i AC/DC – oraz Ulicy Sezamkowej.olorowa, chaotyczna okładka „Dookie” to przede wszystkim ukłon w stronę zatokowych korzeni tria – sceneria wzorowana była na Telegraph Avenue w Berkeley, z wizerunkami różnych lokalnych postaci – ale na kolażowym obrazku znalazło się również kilku muzycznych bohaterów Green Day. „Postać w szacie, która wygląda jak Mona Lisa, to kobieta z okładki pierwszego albumu Black Sabbath” – zdradził Billie Joe Armstrong podczas prezentacji Ultimate Albums. „Gitarzysta AC/DC, Angus Young, też gdzieś tam jest.”
Oryginalna tylna okładka albumu zawierała zdjęcie pluszowej wersji Erniego z Ulicy Sezamkowej, ale obrazek został później usunięty z powodu obaw zarówno przed wywołaniem ewentualnego pozwu ze strony programu, jak i wywołaniem zamieszania co do tego, czy album jest przeznaczony dla dzieci.
3. Zespół ciężko pracował, aby uniknąć „horrorów” w wytwórni głównej. Dzięki wsparciu Roba Cavallo z Reprise, zespół znalazł sposób, aby pozostać wiernym swojemu punkowemu etosowi podczas tworzenia albumu. Do studia weszli z planem, wybierając studio, w którym chcieli nagrywać i upewniając się, że są dobrze przygotowani. Album ukończyli w dwa miesiące. „Byliśmy gotowi”, powiedział Armstrong w 2014 roku. „Nie chcieliśmy być jednym z tych zespołów, które utknęły w studiu. Słyszeliśmy o wytwórniach płytowych mówiących zespołom, 'To jest to, co jest złe. Zrób to jeszcze raz' – historie z horrorów o wydawaniu pieniędzy. My byliśmy jak 'Pieprzyć to gówno. Nagramy to i będzie po wszystkim.”
4. Green Day postrzegał siebie jako „ekstrawertyczną” alternatywę dla gniewnej sceny grunge’owej.
„Myślałem, że wiele zespołów grunge’owych to nic innego jak zespoły arena-rockowe”, powiedział Armstrong podczas Ultimate Albums. „Wszystkie były super introwertyczne i nic nie mówiły”. Później w 2014 roku skomentował, że w tamtym czasie w rocku było zbyt wiele „marudzenia”. Z natury jesteśmy ekstrawertykami”. Dla tria, ich urok przeszedł w ich własnym „devil-may-care attitude.”
5. Przebojowy singiel „Longview” nie był tylko o masturbacji.
Inni artyści przebojowo traktowali piosenki o masturbacji, ale „Longview”, pierwszy wielki przebój Green Day’a, to nowy, ponury obraz wypalenia się narkomana. Według Armstronga, chciał on, aby utwór był czymś więcej niż tylko „wciąganiem pały”, jak powiedział w dokumencie Ultimate Albums. „Mój pochodził bardziej od samotnego faceta, bez dziewczyny, bez życia. Kompletny nieudacznik.”
6. „Basket Case” poruszył biseksualną tożsamość Armstronga.
Armstrong wykorzystał kilka z piosenek, aby wyrazić swoje własne seksualne zamieszanie i eksplorację w tym czasie. Przede wszystkim, w trzecim wersie „Basket Case”, zmienia płeć „dziwki”, jako sposób na rzucenie wyzwania nie tylko sobie, ale także słuchaczowi.
„To także patrzenie na świat i mówienie: 'To nie jest tak czarno-białe, jak myślisz. To nie jest prostytutka twojego dziadka – a może była'” – powiedział Rolling Stone’owi w 2014 roku. „Ta płyta dużo dotyka biseksualizmu.”
Piosenka „Coming Clean” przybrała bardziej introspektywny obrót, z otwierającym ją wersem „Seventeen and strung out on confusion”. Mimo, że Armstrong był już wtedy na skraju ślubu ze swoją dziewczyną Adrienne, Armstrong wciąż był w „procesie odkrywania”, jak wspominał 20 lat po wydaniu albumu. „Byłem gotów spróbować wszystkiego,” zauważył.
7. Armstrong używał pisania piosenek jako sposobu na ukojenie swojego niespokojnego stanu psychicznego.
W filmie dokumentalnym Dookie, piosenkarz-songwriter wyjaśnił, że często używał muzyki, aby poradzić sobie z atakami paniki i niepokojem. Niektóre ze swoich problemów przypisał „resztkom niepokoju” z dzieciństwa, a konkretnie stracie ojca na raka przełyku, kiedy miał 10 lat. „Nie miałem pojęcia co się dzieje – myślałem, że tracę zmysły” – powiedział o swoich atakach paniki, do których wiele nawiązań można znaleźć w „Basket Case”. Uczucia samotności, gniewu, niepokoju i wyobcowania również przenikają piosenki takie jak „Burnout”, „She”, „F.O.D.”, „Longview” i „Having a Blast”.
„Jedynym sposobem, w jaki mogłem wiedzieć, co się dzieje, było napisanie o tym piosenki”, powiedział.
8. Pomimo backlashu ze strony swojej sceny, Green Day czuli się dumni i komfortowo ze swoją nagłą rockową gwiazdą
„Uwielbiałem obserwować coraz większe tłumy, podekscytowanie ludzi śpiewających każde słowo”, powiedział Armstrong o erze Dookie w wywiadzie z 2013 roku dla Rolling Stone, ale ci wokół nich nie zawsze byli tak komfortowi. W tym samym czasie, kiedy oni wybuchali, zespoły takie jak Pearl Jam i Stone Temple Pilots publicznie zmagały się z własną sławą i nadmiarem. „Odbiliśmy się bardziej niż wszystkie te zespoły razem wzięte” – powiedział Armstrong. „Mocno w to wierzę. Pochodząc z Gilman Street i ery zespołów Maximum Rock N Roll, która była w zasadzie socjalistyczną mentalnością, to co zrobiliśmy było czystym bluźnierstwem: stać się gwiazdami rocka.”
Nawet ryzykując utratę wiarygodności na scenie, która ich wychowała, Armstrong, Dirnt i Cool czuli, że ich miejsce jest w takich miejscach jak Berkeley’s state-of-the-art Fantasy studio, pracując z dużo większymi budżetami niż w przeszłości. „Nauczyłem się, jak wybierać dobre dźwięki, uzyskiwać najlepsze brzmienia gitar” – mówił Armstrong w 2014 roku w wywiadzie dla RS. „Byłem w stanie poświęcić trochę czasu na robienie wokali. Uwielbiałem to doświadczenie.”
9. Sukces Dookie spowodował „kryzys tożsamości” w zespole.
Dookie pomógł wprowadzić punk do głównego nurtu, ale jego sukces doprowadził do nowych nacisków na wcześniej anty-major labelowe trio, naznaczone przez niektórych jako sell-outs. Przeżywaliśmy kryzys tożsamości” – powiedział Armstrong w 2001 roku Rolling Stone’owi o tym, jak wyglądało nagrywanie „Insomniac” po sukcesie Dookie. „Czuliśmy się jak zespół undergroundowy, ale byliśmy zespołem mainstreamowym, więc musieliśmy sobie z tym poradzić.”
10. Lata później Green Day wciąż czują się głęboko związani z piosenkami Dookie.
Podczas trasy koncertowej w 2017 roku Armstrong zauważył, że wciąż czuje tę samą energię, grając co wieczór utwory takie jak „Basket Case”. „To hymn dla dziwaków i odmieńców”, powiedział. „Piosenka jest o utracie umysłu i myślę, że większość ludzi miała to doświadczenie w jakiś sposób, kształt lub formę w swoim życiu.”