I Really Wish People Would Stop Commenting on the Sun Damage on My Chest

Jestem w kolejce pewnego poniedziałku w Walmart-oczekując na wymianę filtra do akwarium-kiedy mężczyzna odwraca się i krzyczy, „Boy, you got some sun over the weekend!”. Mówi to patrząc w kierunku mojej szyi i klatki piersiowej, które są czerwone i widoczne w koszulce z krótkim rękawem w kształcie litery V, którą mam na sobie. Ale ja nie byłem na plaży od około miesiąca.

To nie jest pierwszy raz, kiedy słyszę coś takiego. Zawsze jest to osoba – jak dotąd, zawsze mężczyzna – która mnie nie zna i bez skrępowania komentuje zaczerwienienie mojego dekoltu. Skumulowane uszkodzenia słoneczne, które tam mam, są zazwyczaj widoczne, ponieważ mieszkając na Florydzie, tank topy i dekolty w kształcie litery V są wygodne do noszenia w prawie całorocznym upale. Ale to nie znaczy, że chcę o tym słyszeć od przypadkowych nieznajomych – lub kogokolwiek, naprawdę.

Zobacz więcej

Pomimo zaskoczenia, jakie często słyszę od nieznajomych, ten rodzaj uszkodzenia skóry spowodowany ekspozycją na słońce jest niewiarygodnie powszechny. Promieniowanie ultrafioletowe ze słońca uszkadza elastynę i kolagen w skórze, powodując jej zwiotczenie i rozciągnięcie. Czasami takie fotouszkodzenia powodują również powstawanie brązowych plam lub zmarszczek. A w moim przypadku, co jest częste u osób o jasnej karnacji, uszkodzenia te mogą również prowadzić do trwałego zaczerwienienia. Przez większość czasu mój dekolt jest jasnoróżowy, ale po gorącym prysznicu, odrobinie stresu, a nawet gdy założę czerwoną koszulę, może się zaczerwienić.

Nie tylko takie komentarze są irytujące i skłaniają do snucia niechcianych przypuszczeń na temat moich plażowych nawyków, ale także uderzają szczególnie mocno, ponieważ rzeczywiście mam historię raka skóry. Do tej pory usunięto mi trzy raki podstawnokomórkowe (podstawny to najmniej poważny rodzaj raka). Jeden z nich został usunięty z ramienia, a dwa z twarzy – oba wymagały operacji Mohsa i późniejszej rekonstrukcyjnej operacji plastycznej. Jeden z nich znajdował się w pobliżu ust, a drugi na czubku nosa. Nowotwory na mojej twarzy wymagały krótkotrwałego stosowania opatrunków i nie wyglądałem najlepiej przez kilka tygodni podczas rekonwalescencji.

Nie trzeba dodawać, że jestem w pełni świadomy wartości ochrony przeciwsłonecznej.

Ale słuchanie ludzi mówiących takie rzeczy o moim ciele sprawia, że czuję się winna lub zawstydzona, jakbym nie chroniła swojej skóry wystarczająco. To również sprawia, że jestem trochę zdenerwowana. Usuwanie raka skóry to praktycznie hobby na Florydzie, a te komentarze sprawiają, że martwię się, że lekarze mogą znaleźć coś poważniejszego na mojej drodze. Dodatkowo, powrót do zdrowia nie był przyjemny i oczywiście chciałabym uniknąć ponownego przechodzenia przez to, jeśli mogę.

Kiedy skarżę się ludziom na komentarze, które dostaję, przypominają mi, że najważniejsze jest to, że ja (i mój dermatolog) wiem, że robię to, co należy, aby chronić moją skórę – nieważne, co mówi Random Guy w Walmart. I to jest prawda. Dziś jestem nadgorliwa, jeśli chodzi o codzienne nakładanie kremu z filtrem przeciwsłonecznym na twarz, szyję, klatkę piersiową i ramiona oraz ponawianie aplikacji w razie potrzeby. Amerykańska Akademia Dermatologiczna zaleca stosowanie wodoodpornego kremu z filtrem przeciwsłonecznym o szerokim spektrum działania i SPF co najmniej 30 oraz nakładanie go na każdą skórę wystawioną na działanie słońca.

Istnieją sposoby radzenia sobie z zaczerwienieniem spowodowanym skumulowanymi uszkodzeniami słonecznymi, w tym przepisywany na receptę krem retinoidowy, mikrodermabrazja, intensywne światło pulsacyjne i zabiegi laserowe, twierdzi AAD. Ale te zabiegi zazwyczaj nie są tanie. Być może w końcu zacznę używać kremu, ale na razie po prostu z tym żyję i nadal chronię się za pomocą odpowiednich ubrań i codziennej ochrony przeciwsłonecznej.

W ostatecznym rozrachunku wiem jednak, że nie mogę kontrolować tego, co ludzie będą mówić o moim dekolcie. Zniosłam też wiele dziwnych komentarzy i pytań na temat blizny po keloidzie na środku klatki piersiowej. Można więc powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do tego. I co mogę powiedzieć? Moja skóra jest tam czerwona i prawdopodobnie będzie miała odcień różu lub czerwieni przez resztę mojego życia.

Jednak nadal wolałabym, aby moje widoczne uszkodzenia słoneczne nie były traktowane jak natrętny starter do rozmów. To jest – jak wszystko inne dotyczące mojego ciała – niczyja sprawa, tylko moja własna.

Powiązane:

  • Prawdopodobnie zapominasz o nałożeniu kremu przeciwsłonecznego w tych 8 miejscach
  • Jak bardzo powinnam się martwić o to, że krem przeciwsłoneczny wchłania się do krwi?
  • Jak pielęgnacja skóry stała się kluczową częścią mojej skrzynki z narzędziami do trzeźwości

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *