Integracja sensoryczna: zmiana mózgu poprzez zabawę

Postanowione przez terapeutkę zajęciową Alison Wheeland, doktorantkę na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, która odbywa staż doktorancki w Autism Speaks. Jej praca z Autism Speaks polega na rozwijaniu informacji o usługach terapii zajęciowej w całym okresie życia dla osób z autyzmem.

W tym miesiącu naukowcy z filadelfijskiego Farber Institute of Neuroscience opublikowali przełomowe badanie w Journal of Autism and Developmental Disorders. Badanie to jest jednym z pierwszych rygorystycznych badań klinicznych oceniających skuteczność terapii zajęciowej wykorzystującej integrację sensoryczną (OT-SI) w celu poprawy zdolności dzieci z autyzmem do znaczącego uczestnictwa w życiu codziennym.

Nowe badanie jest ważne, ponieważ wykorzystano w nim randomizowaną, kontrolowaną próbę do oceny interwencji OT-SI, zapewniając jednocześnie, że była ona prowadzona w sposób, który spełniał wszystkie cechy interwencji integracji sensorycznej. Wykazano, że dzieci, które otrzymywały OT-SI jako dodatek do innych metod leczenia autyzmu, osiągnęły większą poprawę w zakresie zdolności do funkcjonowania w życiu codziennym niż dzieci, które otrzymywały te same standardowe metody leczenia autyzmu bez OT-SI.

Jak społeczność autystyczna dobrze wie, wiele osób z autyzmem ma problemy z przetwarzaniem i integracją informacji sensorycznych. Ta wrażliwość może stwarzać duże bariery w uczestniczeniu w codziennym życiu dla osób z autyzmem i ich rodzin. W rezultacie, interwencje, które dotyczą trudności sensorycznych są jednymi z najbardziej pożądanych przez rodziców dzieci z autyzmem.

Niestety, OT-SI – która może zmienić funkcjonowanie mózgu – jest czasami mylona z innymi strategiami opartymi na zmysłach, które pomagają uspokoić osoby, ale nie mają długotrwałych efektów. Przykładami tych ostatnich są koce obciążane i kamizelki uciskowe.

OT-SI pozostaje również słabo rozumiana, częściowo, jak sądzę, dlatego, że wygląda jak zwykła zabawa. Dla niedoinformowanego obserwatora, może być trudno dostrzec poważną neurobiologię, która kryje się pod tą zabawą. Chciałbym użyć klasycznego scenariusza, aby to zilustrować.

Gdy patrzysz przez okno kliniki integracji sensorycznej, możesz zobaczyć coś takiego: Mały chłopiec siedzi w dołku z piłką, a obok niego klęczy terapeutka. Kiedy terapeutka wskazuje w dół, chłopiec sięga bokiem do dołu i wyciąga z niego czapeczkę Beanie Baby. Kobieta podnosi drugą czapeczkę, a chłopiec każe swojej czapeczce dać jej buziaka. Kobieta uśmiecha się i mocno pociera chłopca po plecach. W pobliżu siedzi druga kobieta i przygląda się temu, co się dzieje.

Jeśli nie wiedziałbyś, że to klinika terapeutyczna, mógłbyś założyć, że patrzysz w okno, powiedzmy, przedszkola w czasie zabawy. Być może nic w tej scenie nie sprawi, że pomyślisz „terapia.”

Ale z odrobiną więcej tła, zrozumiesz, że ten 4-latek ma autyzm. Pracuje z terapeutą zajęciowym, stosującym zasady OT-SI. Jego mama obserwuje sesję, aby mogła wykorzystać techniki w domu.

Chłopiec został skierowany na terapię zajęciową z powodu poważnych problemów z kąpielą, ubieraniem się, jedzeniem i uczestniczeniem w interakcjach społecznych z rodziną. Największą nadzieją jego mamy jest to, że jej syn pewnego dnia pozwoli jej się pocałować.

Miał również problemy w szkole, z powtarzającymi się napadami złości i rozpraszającymi zachowaniami samostymulującymi, takimi jak machanie rękami.

Ocena terapeuty zajęciowego wykazała, że ekstremalna wrażliwość na bodźce sensoryczne była główną przyczyną problemów chłopca. Chłopiec był wrażliwy nie tylko na dotyk, jasne światła, głośne dźwięki i ruch, ale także na ciche odgłosy otoczenia, które większość ludzi z łatwością wycisza. Ten mały chłopiec reagował nawet na dotyk szwów swoich skarpetek. Cały czas czuł się zestresowany tymi wszystkimi napływającymi informacjami sensorycznymi. W rezultacie niewiele trzeba było, aby wpędzić go w panikę.

Mając te informacje, można teraz zobaczyć powyższą scenę w innym świetle. OT wykorzystuje zabawę (jedno z najważniejszych zajęć w dzieciństwie), aby pomóc zmienić sposób, w jaki mózg chłopca reaguje na dotyk, dźwięk, wzrok i ruch. Przez ostatnie kilka miesięcy zapoznawała go z nowymi fakturami i stawiała wyzwania jego systemom sensorycznym za pomocą różnych starannie dobranych gier.

Podąża za jego zainteresowaniami i pozwala mu wybierać gry, ale zawsze dostosowuje aktywność, aby upewnić się, że robi postępy w osiąganiu swoich celów. Upewnia się, że gra jest „odpowiednim wyzwaniem” dla jego umiejętności. Nie jest tak łatwa, żeby się nudził, ale też nie tak trudna, żeby nie mógł odnieść sukcesu. Uważnie obserwuje go w poszukiwaniu oznak, że czuje się przytłoczony – i ma gotową strategię, jak go uspokoić.

Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że dobrze sobie radzi w grze w piłkę, ale wejście sensoryczne jest dla niego wyzwaniem. Na początku te piłki były dla niego dziwne. Ale przyzwyczaił się do ich dotyku i dźwięku grzechotania, jaki wydają, gdy się poruszają. Dziś nawet siedzi w dole z piłkami przy klatce piersiowej. Musi również pochylić głowę na bok, gdy sięga w dół. To delikatnie wystawia na próbę jego układ przedsionkowy (zmysł równowagi i ruchu wspomagany przez mały organ w uchu wewnętrznym). Jest on zaangażowany za każdym razem, gdy porusza się do przodu, do tyłu, w górę, w dół, z boku na bok lub po okręgu.

Aby znaleźć czapeczkę, zanurzył nawet gołe ramiona w dole dołu z piłeczkami. To wydało głośny dźwięk, a kulki poczuły się śmiesznie na jego ramionach. Ale był w stanie to znieść, skupiając swoją uwagę na wskazówkach terapeutki.

Punktuje jako wizualną wskazówkę, aby pomóc mu zrozumieć wskazówki mówione. Używa również uspokajającego, głęboko naciskającego dotyku, kiedy mocno pociera go po plecach. Może też pocierać jego ręce, jeśli wyczuje, że przeszkadza mu wciskanie ich między piłki. Te techniki pomagają jej nauczyć chłopca, że powolny, głęboki ucisk jest ważną strategią samouspokajania, kiedy zaczyna czuć się przytłoczony.

Otolog stosuje podejście integracji sensorycznej, aby zmienić sposób, w jaki mózg chłopca interpretuje informacje sensoryczne. Rodzicom coraz łatwiej jest go ubierać, ponieważ ubrania nie przeszkadzają mu tak bardzo. Mycie włosów jest łatwiejsze, ponieważ może odchylić głowę do tyłu bez paniki. Bawi się też nowymi pokarmami, zapoznając się z ich konsystencją, co jest pierwszym krokiem do wzięcia kęsa.

Jego rosnąca zdolność do wyciszania rozpraszających widoków, dźwięków i wrażeń dotykowych pomoże mu skupić się i uczyć w szkole. OT współpracuje z jego nauczycielem, aby wprowadzić akceptowalne społecznie strategie samouspokajania, które mogą zastąpić zachowania samostymulujące, za które dokuczano mu w klasie.

I tak, przyzwyczaja się do idei pocałunków – choć na razie tylko między Beanie Babies. Powiedziałbym, że sprawy wyglądają obiecująco dla prawdziwych pocałunków z jego mamą w niezbyt odległej przyszłości.

Uwaga redaktora: Zobacz więcej na temat skuteczności „terapii zabawowej” OT-SI.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *