Jarzmo Jezusa

Do ludzi obciążonych ciężarem grzechu i Prawa, Pan Jezus Chrystus przyszedł, aby dać wolność i odpoczynek. Pierwsze słowa wypowiedziane do tych, którzy stali się uczniami były takie: „Pójdź za mną”. I przez całe życie naszego Pana przemierzał On autostrady ziemi palestyńskiej, zapraszając ludzi, aby przyszli do Niego.

Nasz Pan podsumował zaproszenie do uczniostwa, które charakteryzowało Jego ziemską służbę: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest łatwe, a moje brzemię lekkie” (Mat. 11:28-30).

Waga Prawa

Aby zrozumieć zaproszenie naszego Pana, musimy zrozumieć, że ci, do których On mówił, byli przygnieceni ciężarem Prawa Mojżeszowego. Nasz Pan zwracał się do tych, którzy zaliczali się do uczniów Mojżesza i którzy byli uczniami faryzeuszów. Ani Mojżesz, ani faryzeusze nie mogli dać odpoczynku od uciskającego ciężaru lub zaoferować uwolnienia od uciążliwego ciężaru, jaki przyniosło Prawo. Chrystus, uznając, że nie ma innej drogi do odpoczynku i pokoju niż ta, którą można znaleźć przez poddanie się Jemu samemu, przyszedł, aby zaprosić ludzi z ich starego uczniostwa do nowego.

Powodem, dla którego ludzie znajdują odpoczynek, biorąc jarzmo Chrystusa, jest to, że Jego jarzmo jest innego rodzaju.

Prawo zostało nadane przez Mojżesza (J 1,17), a ponieważ faryzeusze uważali się za oficjalnych interpretatorów Prawa, promowali się jako autorytety w Izraelu. Czytamy w Ewangelii Mateusza 23:2, że Chrystus odniósł się do tych nauczycieli Prawa i faryzeuszy jako ludzi, którzy „siedzą na miejscu Mojżesza”. Powołując się na autorytet Mojżesza jako interpretatorzy i nauczyciele Prawa, żądali, aby wszyscy w Izraelu, którzy podporządkowali się Mojżeszowi, podporządkowali się również im, i aby jednostki w Izraelu uznawały się nie tylko za uczniów Mojżesza, ale również faryzeuszy.

Gdy Prawo zostało narzucone ludziom, nie przyniosło wolności. Przyniosło niewolę. Zamiast wolności przyniosło ucisk. Zamiast poczucia uwolnienia, przyniosło poczucie winy i porażki. Faryzeusze nie podjęli żadnego wysiłku, aby przynieść wolność i swobodę. W rzeczywistości ich system nakładał na nas ciężkie brzemiona (Mt 23:4). Faryzeusze skodyfikowali Prawo Mojżeszowe w około 365 zakazów i 250 przykazań i wymagali od tych, którzy ich przestrzegali, aby poddali się ich interpretacji.

Nasz Pan spojrzał na naród obciążony ciężkim brzemieniem, brzemieniem, którego faryzeusze nie podjęli żadnego wysiłku, aby zdjąć z tych, którzy zostali przygnieceni jego ciężarem. A On przyszedł, aby powiedzieć: „Przyjdźcie do Mnie, a Ja wam dam ukojenie”.

O tych, którzy znajdowali się pod Prawem Mojżeszowym, mówiono, że są związani z Mojżeszem. O tych, którzy byli pod władzą faryzeuszy, mówiono, że są jarzmem faryzeuszy. Chrystus mówił o uwolnieniu ludzi z tego jarzma (11:29). Przychodząc do tych, którzy byli tak przygnieceni, Chrystus zaoferował im uwolnienie, wolność, swobodę, odpoczynek.

Jezus zaprasza

Zauważ zaproszenie naszego Pana, gdy powiedział do tej uciśnionej rzeszy: „Przyjdźcie do mnie” (w. 28). Mojżesz ofiarował synom Izraela Prawo na górze Synaj. A Izrael odpowiedział: „Uczynimy wszystko, co Pan powiedział” (Wj 19,8). Lud dobrowolnie poddał się Prawu i został do niego przyłączony. Później faryzeusze narzucili władzę nad narodem, a naród dobrowolnie poddał się władzy faryzeuszy. Wykonywali oni polecenia faryzeuszy, gdy faryzeusze mówili: „Przyjdźcie do mnie”. Ale kiedy przyszedł nasz Pan, stanął i powiedział do uciśnionego, obciążonego ludu: „Przyjdźcie do mnie”.

To jest to samo zaproszenie, które nasz Pan dał pierwszym apostołom. W Mk 1,16-17 Chrystus wezwał Szymona i jego brata Andrzeja słowami: „Przyjdź, chodź za mną”. I to samo uczynił z Jakubem synem Zebedeusza i jego bratem Janem.

Czytamy też o innym przypadku, kiedy Jezus zaprosił ludzi do siebie: „Gdy dwaj uczniowie usłyszeli, że On to powiedział, poszli za Jezusem” (J 1,37). Zapytali: „Rabbi, gdzie się zatrzymałeś?”. A On im odpowiedział: „’Chodźcie … a zobaczycie'. Poszli więc i zobaczyli” (w. 38). Ponownie, znalazłszy Filipa, Jezus rzekł do niego: „Pójdź za mną”. I Filip poszedł za nim (w. 43). Tutaj liczba uczniów została rozszerzona z pierwotnych czterech, ponieważ Chrystus przedstawił się im i powiedział: „Pójdź za Mną”. A oni poddali się Mu i poszli za Nim.

Dużo później w posłudze Jezusa, po tym jak zakończył powołanie pierwotnej dwunastki, Chrystus stanął i powiedział: „Przyjdźcie do mnie” (Mt 11, 28). Nie powoływał ich do jakiegoś systemu. Nie wzywał ich do religii. Nie wzywał ich też do kamiennej tablicy ani do ludzkich tradycji. Powoływał ich do osoby, do siebie samego. Uczniostwo jest odpowiedzią jednostki na osobę, która stoi przed wierzącymi i mówi: „Przyjdźcie do Mnie”

Zauważcie uniwersalność tego zaproszenia: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście”. W Izraelu nie można było znaleźć nikogo, kto znalazłby odpoczynek przez faryzeizm, kto znalazłby odpoczynek przez mnożące się uczynki, w które był zaangażowany. Wszyscy byli obciążeni, wszyscy byli winni, wszyscy byli potępieni. Ale Chrystus otworzył zaproszenie dla wszystkich obciążonych i uciśnionych, nikogo nie wykluczając. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście”. A werset ten kończy się obietnicą Chrystusa: „Ja wam dam odpoczynek.”

Jak Chrystus mógł dać odpoczynek?

Ale jak Chrystus mógł dać odpoczynek? Dziwną sprzecznością jest to, że Chrystus wymienił jarzmo faryzeizmu na inne jarzmo. „Weźcie moje jarzmo na siebie” jest środkiem, dzięki któremu ludzie znajdują odpoczynek. Pytający może zapytać: „Jeśli muszę nosić jarzmo, to co za różnica, czy będzie to jarzmo faryzeizmu, czy jarzmo Chrystusa? W końcu jarzmo to jarzmo.”

Jak poddadzą się Jego władzy i będą z Nim jarzmem, znajdą odpoczynek dla swoich dusz.

Chrystus nie powiedział do strapionych: „Przyjdźcie do mnie, a zdejmę z was wszelkie jarzmo i dam wam odpoczynek.” Jego zaproszenie i warunek, na którym ludzie doświadczą wyników, znajdowały się w przyjęciu „mojego jarzma na siebie”. Wziąć jarzmo Chrystusa oznacza poddać się władzy Chrystusa. To znaczy poddać się pod Jego panowanie, połączyć się z Nim. Zaprasza On ludzi, aby włożyli swoje ramiona w nowe jarzmo, w którym On jest współtowarzyszem jarzma. I obiecuje, że poddając się Jego władzy i będąc z Nim w jarzmie, znajdą odpoczynek dla swoich dusz.

Powód, dla którego ludzie znajdują odpoczynek, biorąc jarzmo Chrystusa, jest taki, że Jego jarzmo jest innego rodzaju. Jego jarzmo jest łatwe, a Jego brzemię lekkie. Temu, kto jest związany w tym nowym jarzmie, Chrystus obiecał: „Znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych”. Jarzmo, do którego Chrystus zaprosił ludzi, gdy jest znoszone jako współpracownik z Jezusem Chrystusem, nie jest żadnym ciężarem. Jest źródłem odpoczynku, satysfakcji, radości i zadowolenia. Chrystus jest naszym życiem i On jest naszą siłą. Kiedy jest się związanym z Jezusem Chrystusem, to, co się wykonuje, jest radością prawdziwego ucznia.

Silniejszy dźwiga ciężar

Jeszcze w czasach studenckich zaobserwowałem zdarzenie, które sprawiło, że ten werset stał się dla mnie jasny. W niedzielne popołudnia chodziłem do małej wiejskiej szkółki niedzielnej, aby nauczać. Pewnego dnia wraz z kuratorem, rolnikiem, odwiedziliśmy społeczność. Zobaczyliśmy starego rolnika, który orał zaprzęgiem wołów. Gdy zobaczyłem tę drużynę, byłem nieco zdumiony, ponieważ jeden z nich był ogromnym wołem, a drugi malutkim byczkiem. Ten wół górował nad małym byczkiem, który dzielił z nim pracę. Byłem zdumiony i zakłopotany widząc rolnika próbującego orać z dwoma tak nierównymi zwierzętami w jarzmie i skomentowałem tę nierówność.

Mężczyzna, z którym jechałem, zatrzymał swój samochód i powiedział: „Chcę, abyś coś zauważył. Duży wół ciągnie cały ciężar. Ten mały byczek jest przyzwyczajony do jarzma, ale tak naprawdę nie ciągnie za sobą żadnego ciężaru.”

W normalnym jarzmie ciężar jest równo rozłożony pomiędzy dwóch, którzy są ze sobą złączeni, ale kiedy jesteśmy złączeni z Jezusem Chrystusem, On dźwiga ciężar, a my, którzy jesteśmy z Nim złączeni, uczestniczymy w radości i wykonaniu pracy, ale bez ciężaru jarzma. Tragedia polega na tym, że niektórzy z nas nigdy nie zostali wciągnięci pod jarzmo.

Jak zatem ktoś może poddać się jarzmu Chrystusa? Wyjaśnienie znajduje się w małym zdaniu „uczcie się ode mnie”. Możemy je sparafrazować: pozwól mi nauczyć cię tego, co musisz wiedzieć. Pozwól mi prowadzić cię i kierować tobą w twoich działaniach. Pozwól mi wyznaczyć kierunek twojego życia. „Uczcie się ode mnie.”

Żydzi, do których mówił nasz Pan, byli nauczani przez faryzeuszy. Byli tak obciążeni przez Prawo, że nie przekroczyliby trawiastej działki w dzień szabatu. Prawo mówiło: „Pamiętaj o dniu szabatu, zachowując go jako święty… . . . Nie będziesz w nim wykonywał żadnej pracy” (Wj 20,8-10). Prawo to oznaczało, że człowiek nie może siać na swoim polu, ale przywódcy żydowscy tak zinterpretowali to prawo, że jeśli ktoś nadepnął na poletko trawy i strącił trochę dojrzałego ziarna ze strąka na ziemię, był winny siewu w dzień sabatu. Faryzeizm nauczał, że źle jest dla człowieka, który nosił sztuczne zęby przez sześć dni w tygodniu, aby nosić je w siódmym dniu, ponieważ było to noszenie ciężaru, a zatem było to naruszenie. Faryzeusze nauczali, że niewłaściwe jest stosowanie wewnętrznych leków leczniczych w dzień szabatu. Tak więc osoba, która złamała rękę, mogła włożyć ją w szynę; to było zewnętrzne. Albo jeśli ludzi bolał ząb, mogli wziąć łyk wina, aby uśmierzyć ból, pod warunkiem, że wypluli je i wypłukali usta. W przeciwnym razie, połknięte wino stawało się wewnętrznym lekarstwem, a jego użycie czyniło kogoś łamiącym szabat. Uczniowie faryzeuszów nauczyli się ciężar, że Prawo nałożone. Ale Chrystus powiedział, że będą musieli oduczyć się wszystkiego, czego się nauczyli. „

Czas na decyzję

Jeżeli prześledzimy zapis Ewangelii, zauważymy, że od tego momentu w życiu naszego Pana, nie koncentrował się On na czynieniu cudów, ale na nauczaniu prawdy, którą ludzie musieli znać o Ojcu, o sobie, o drodze życia i o drodze zbawienia. Ludzie musieli podjąć decyzję, czy nadal będą uczniami faryzeuszy, czy też poddadzą się Jezusowi i staną się Jego uczniami.

Możliwe jest, aby ktoś został zbawiony, nie będąc uczniem Jezusa Chrystusa. Wierzący staje się uczniem Jezusa Chrystusa tylko wtedy, gdy poddaje się autorytetowi Słowa Chrystusa i uznaje prawo Chrystusa do rządzenia.

Wielu z nas nie ma prawa nazywać się uczniami. Kiedy słyszeliśmy słowa Chrystusa: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”, odpowiadaliśmy i przychodziliśmy do Niego. Ale kiedy On przygotowuje się, by zarzucić nam jarzmo na szyję i przyłączyć nas do siebie, stawiamy opór, walczymy, wycofujemy się. Odmawiamy poddania się w niewolę komukolwiek, nawet Jezusowi Chrystusowi. Ale dopóki nie staniemy się Jego jarzmem w najsłodszej niewoli, jaką zna niebo i ziemia, nie możemy być uczniami. „Weźcie moje jarzmo na siebie” oznacza, że uczcie się ode mnie, poddajcie się mojemu Słowu, uznajcie autorytet mojej osoby. Kiedy to uczynimy, i tylko wtedy, gdy to uczynimy, „znajdziemy odpoczynek” dla naszych dusz.

Czy jesteś niespokojny, dziecko Boże? Często jesteś zrozpaczony, zniechęcony? Może na skraju rozpaczy? Włóż swoje ramiona w Jego jarzmo, aby On mógł wziąć na siebie ciężar. Naucz się chodzić w jarzmie Jezusa Chrystusa, a znajdziesz odpoczynek dla swojej duszy. To jest Jego obietnica.

Zaadaptowane z Design for Discipleship © 1996 przez J. Dwighta Pentecosta. Wydane przez Kregel Publications, Grand Rapids, Mich. Wykorzystano za zgodą wydawcy. All rights reserved.

Originally published in Kindred Spirit (1978).

About the Contributors

J. Dwight Pentecost

Dr J. Dwight Pentecost przez 58 lat wykładał w Dallas Theological Seminary. „Dr. P”, jak był czule znany na kampusie DTS, rozpoczął swoją pracę w seminarium w 1937 roku jako setny student w dwunastoletniej wówczas szkole. Od 1958 do 1973 roku dr P służył jednocześnie jako profesor DTS i starszy pastor Kościoła Biblijnego Grace w północnym Dallas. Kiedy ukończył doktorat z teologii, ówczesny prezydent seminarium, dr John F. Walvoord, zaprosił dr P do dołączenia do wydziału DTS, gdzie służył aż do swojej śmierci.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *