BOGOTA, Kolumbia – Narkotyk skopolamina jest również znany jako „oddech diabła” lub „burundanga”. Śpiewała o nim nieżyjąca już diva salsy Celia Cruz. W ostatnim filmie dokumentalnym Vice nazwał ją „najstraszniejszym narkotykiem na świecie.”
To dlatego, że skopolamina stanowi potężną broń dla kolumbijskich przestępców. Narkotyk wprowadza ludzi w stan przypominający zombie, w którym tracą oni zarówno pamięć, jak i wolną wolę i mogą zostać przekonani do opróżnienia swoich kont bankowych lub oddania kluczy do swoich mieszkań i samochodów.
„Wychodzą na imprezę i budzą się dwa lub trzy dni później na ławce w parku” – powiedziała Maria Fernanda Villota, pielęgniarka ze Szpitala Uniwersyteckiego San Jose w Bogocie, do którego co tydzień trafia kilka ofiar skopolaminy. „Przyjeżdżają tu bez swoich rzeczy i pieniędzy”
Bez smaku i zapachu, narkotyk jest często wsuwany do napojów alkoholowych niczego nie podejrzewających bywalców barów. W zeszłym roku kolumbijska policja odnotowała prawie 1200 przypadków osób, które padły ofiarą przestępców używających skopolaminy i innych tzw. zombie narkotyków. Ofiary wahają się od wysoko postawionych polityków do pracowników ambasady USA do przeciętnych Kolumbijczyków.
Skopolamina pochodzi z nasion rodziny roślin, która obejmuje trąby anielskie i korkowca. Rośnie w wielu miejscach i można ją znaleźć w Ogrodzie Botanicznym w Bogocie.
Lek ten ma kilka uzasadnionych zastosowań medycznych, takich jak leczenie choroby lokomocyjnej i drżenia w chorobie Parkinsona. Ale jest najbardziej znany ze swoich mrocznych właściwości.
Skopolamina blokuje neuroprzekaźniki, które przenoszą informacje do części mózgu, która przechowuje pamięć krótkotrwałą, powiedział dr Camilo Uribe, który kieruje jednostką toksykologiczną w Szpitalu Uniwersyteckim San Jose i jest wiodącym ekspertem w dziedzinie leku. Innymi słowy, to, co dzieje się z ludźmi pod wpływem skopolaminy, nie jest rejestrowane przez mózg. Jednocześnie lek sprawia, że ludzie stają się bardziej otwarci na sugestie.
Nazistowski „anioł śmierci” Josef Mengele stosował skopolaminę w przesłuchaniach jako rodzaj serum prawdy. CIA podawała dawki leku podczas kontrowersyjnych eksperymentów z inżynierią behawioralną w latach sześćdziesiątych, zgodnie z książką Johna D. Marksa „The Search for the 'Manchurian Candidate'”.
Od lat 70-tych kolumbijscy przestępcy używają skopolaminy do gwałcenia kobiet, opróżniania domów i mieszkań, a nawet porywania dzieci.
W zeszłym roku porywacze użyli narkotyku na rodzicach 7-letniej dziewczynki w północnym departamencie Antioquia, a następnie zabrali dziecko. Została ona uratowana dwa miesiące później. Ale ponieważ ofiary nie pamiętają prawie nic z tych spotkań, często nie są w stanie dostarczyć policji opisów sprawców.
Powszechnie uważa się, że wiele z tych przestępstw nie jest zgłaszanych, ponieważ dotyczą żonatych mężczyzn uczęszczających do barów i burdeli, którzy są zbyt zakłopotani, aby przyznać się do tego, co się stało.
„Kobiety są często sprawczyniami”, powiedział Augusto Perez z Nuevos Rumbos, bogotańskiej organizacji zajmującej się nadużywaniem narkotyków.
Jeden z niesławnych przypadków dotyczył trzech młodych kobiet z Bogoty, które żerowały na mężczyznach, rozsmarowując narkotyk na swoich piersiach i wabiąc swoje ofiary, aby je polizały. „Tracąc wszelką siłę woli, mężczyźni chętnie oddawali swoje kody dostępu do banku. Złodzieje kuszące piersi następnie trzymali ich jako zakładników przez kilka dni podczas opróżniania ich kont”, donosi Reuters.
Ale mężczyźni również władają narkotykiem. Nauczyciel muzyki z Bogoty Mario Romero wspomina, że poszedł do swojego zwykłego baru na drinka i zaprosił kilku przyjaciół z powrotem do swojego mieszkania, do grupy, która obejmowała przyjaznego, ale nieznanego mężczyznę. Po wyjściu pozostałych przyjaciół, przybysz najwyraźniej dodał skopolaminę do whisky Romero.
Następnego dnia Romero obudził się i odkrył, że mężczyzna zabrał jego portfel i aparat fotograficzny, a także w jakiś sposób zorientował się, gdzie schował swoją biżuterię i stos kolumbijskich pesos wartych około 600 dolarów. Romero uważa, że to on musiał doprowadzić przestępcę do kryjówek.
„Wszystko, co miałem było bardzo dobrze ukryte,” powiedział Romero. „Ale całkowicie traci się wolę.”
Ofiarom udaje się nawet przekonać do popełniania przestępstw pod wpływem narkotyku. „Mogę dać ci broń i powiedzieć, żebyś kogoś zabił, a ty to zrobisz” – powiedział Uribe.
Uribe wspomina przypadek z początku lat 80-tych, kiedy to kolumbijski dyplomata został aresztowany w Chile za handel kokainą. Okazało się, że zaaplikowano mu skopolaminę, a następnie, będąc pod jej wpływem, zgodził się nosić w swojej dyplomatycznej torbie zapas kokainy. Zarzuty zostały ostatecznie wycofane na podstawie tego, że był na dopingu.
W dzisiejszych czasach, jednakże, skopolamina jest tylko jednym z leków w zestawie narzędzi przestępczych, powiedział Perez. Tak zwane leki na gwałt, jak Rohypnol i Ativan, są często łatwiejsze do zdobycia i podania i usypiają ofiary na kilka godzin, wystarczająco długo, aby ukraść ich kosztowności lub dokonać napaści seksualnych.
Innym minusem skopolaminy, z punktu widzenia złych ludzi, jest to, że ofiary mogą czasami stać się pobudzone i agresywne i zwrócić się przeciwko swoim sprawcom.
„Mieliśmy przypadki w izbie przyjęć, w których musieliśmy leczyć zarówno ofiarę, która była odurzona narkotykiem, jak i przestępcę, którego pobił”, powiedział Uribe.
Tutaj Celia Cruz, zmarła kubańska piosenkarka, śpiewająca odę do narkotyku „Burundanga.”