Ful techniczny jest jedną z najbardziej frustrujących rzeczy dla gracza lub trenera NBA. Podczas gdy inne faule mają coś wspólnego z grą, faul techniczny ma związek z zachowaniem. Czy to zrzędliwy sędzia, sfrustrowany gracz, czy kombinacja tych rzeczy, faule techniczne mogą zmienić impet i wyłączyć z gry kluczowych graczy.
Mimo to, gracze z największą liczbą fauli technicznych, według Coffee House Writers, są również jednymi z najlepszych w grze.
Dlaczego nie ma obecnych graczy NBA?
Można zauważyć, że na liście graczy z największą liczbą fauli technicznych nie ma żadnego współczesnego gracza. Dla tych, którzy od lat oglądają DeMarcusa Cousinsa i Draymonda Greena, którzy naśmiewają się z sędziów, może to być zaskoczeniem. Green i Cousins mogą skorzystać z reguły spowodowanej przez gracza z tej listy.
Do niedawna gracze NBA mogli mieć tyle fauli technicznych, ile chcieli w sezonie, liczyło się tylko to, że dostawali mniej niż dwa w meczu. Gracze nie potrzebowali taktu, aby odebrać swój pierwszy techniczny. Więc gracze, którzy byli gotowi zapłacić karę, ćwierkali do sędziów przez cały mecz. Wszystko to zmieniło się jednak w 2001 roku. Era fauli technicznych była martwa.
Dennis Rodman: 212 fauli technicznych
Można zauważyć, że większość nazwisk na tej liście nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę sposób w jaki grali. Dennis Rodman nie jest wyjątkiem. Podczas gdy on narzekał na swój sprawiedliwy udział połączeń, on może prowadzić listę dla technicznych z udziałem innych wybryków.
Od uderzania głową w sędziów po kopanie kamerzystów, temperament Rodmana często dawał o sobie znać na boisku i poza nim. Jego miejsce w pierwszej piątce nie jest jednak dla nikogo zaskoczeniem, choć niektórzy mogą się spodziewać, że będzie wyżej.
Gary Payton: 250 fauli technicznych
Gary Payton może być znany ze swojej zdolności do rozmowy tak samo jak z umiejętności rzucania podań i bronienia. Niezależnie od tego, czy rozmawiał z kolegami z drużyny, przeciwnikami czy sędziami, usta Paytona były stale otwarte. To zjednywało mu wielu fanów, ale też sprawiało, że był utrapieniem dla sędziów.
Rasheed Wallace: 317 fauli technicznych
Rasheed Wallace może być bardziej synonimem faulu technicznego niż jakikolwiek gracz w historii NBA. W końcu to on wprowadził zasadę powodującą zawieszenie po 15 faulach technicznych, kiedy to w sezonie 2000-01 zdobył aż 41 fauli technicznych.
Wallace’a wybryki obejmowały krzyczenie na sędziów, krzyczenie „Piłka nie kłamie” i w jednym humorystycznym wyrzucie, gapienie się na sędziego. Niewielu graczy uczyniło sztukę faulu technicznego tak piękną jak Wallace. Zachował ją nawet po tym, jak liga doprowadziła do zmiany przepisów.
Charles Barkley: 329 fauli technicznych
Śmiertelne połączenie ust Paytona i narzekań Wallace’a, Barkley jest księciem fauli technicznych. Może mieć swój udział w humorystycznych potyczkach z sędziami. Ale jego magnum opus może być gra w 1996 roku, kiedy to nowa Rakieta z Houston zgarnęła karę techniczną za pacnięcie sędziego Jacka Niesa w nos.
Karl Malone: 332 faule techniczne
Malone, bardziej niż jakikolwiek inny gracz na tej liście, korzysta ze swojej dwudziestoletniej kariery, jeśli chodzi o ogólną liczbę fauli technicznych. Nie oznacza to jednak, że na nie nie zapracował.
Malone może nie jest tak synonimiczny jak pozostała czwórka, ale jego łokcie pozostają niesławne, ponieważ ciągle rzucał nimi w innych graczy. Kiedy tego nie robił, narzekał na sędziów i od czasu do czasu wygadywał bzdury. Wszystko to w połączeniu z jego długowiecznością sprawiło, że jest liderem w rekordzie, który może być trudny do pobicia przy obecnych zasadach.
Śledź więcej aktualizacji z Sportscasting na naszej stronie na Facebooku.