Miałam wspaniałą ciążę aż do około szóstego miesiąca, kiedy zaczęłam czuć się ciężka i niewygodna.
Każdy, kogo widziałam, w tym przyjaciele, rodzina i współpracownicy, komentowali, jak bardzo spuchły mi stopy. Ja po prostu przypisałam to retencji wody i myślałam, że to normalne.
W tym momencie nauczyłam się: nigdy nie ignoruj tego, co robi twoje ciało. Jeśli dzieje się coś, czego nie jesteś pewna, nie stawiaj sobie diagnozy i nie zakładaj, że wszystko jest w porządku. Idź od razu do swojego lekarza lub położnej.
Jednego dnia czułam się bardzo źle i miałam okropne bóle szyi. Moje stopy były jak balony, do tego stopnia, że nie mogłam ich zmieścić w butach. Mój mąż i ja poszliśmy do lekarza poza godzinami pracy, a kiedy mnie sprawdził, był bardzo zaskoczony, widząc mnie w tak dużym bólu i wyglądał na zszokowanego stanem moich stóp. Poprosił mnie o pobranie próbki moczu, która wykazała obecność białka, zmierzył mi ciśnienie krwi, które było bardzo wysokie i powiedział, że mam ciężki przypadek stanu przedrzucawkowego i że muszę natychmiast udać się do szpitala.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym stanie i zaczęłam go badać podczas podróży samochodem do szpitala. Zaczęłam płakać i panikować, bo przeczytałam, że w skrajnych okolicznościach najbezpieczniej jest urodzić dziecko. Przez głowę przelatywały mi różne uczucia i emocje.
Gdy dotarliśmy do szpitala, lekarze spędzili kilka godzin, próbując obniżyć moje ciśnienie krwi, aż zdecydowali, że najlepszą opcją jest urodzenie dziecka. Będąc w 33 tygodniu ciąży nie mogłam przestać płakać – to było o wiele za wcześnie, czy wszystko będzie z nią w porządku? Nigdy w życiu nie czułam się tak przerażona.
Isabella urodziła się przez nagłe cesarskie cięcie i ważyła 3 funty 11 uncji. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam jej płacz, poczułam ogromną falę ulgi. Nie miałam okazji jej potrzymać, ale mój mąż przyniósł ją do mnie. Było to niezwykle emocjonalne, jak możecie sobie wyobrazić.
Została zabrana na oddział noworodkowy i nie mogłam jej poznać ani potrzymać przez 24 godziny, co mnie absolutnie zabiło. Pierwszy raz, gdy ją zobaczyłam i trzymałam, czułam się niesamowicie, ale była taka malutka i miała tak wiele przewodów podłączonych do niej.
Isabella była dość chora i nie karmiła przez dziesięć dni. Miała infekcję, którą trzeba było od razu leczyć antybiotykami, więc z dnia na dzień coraz bardziej traciła na wadze. Po antybiotykach powoli zaczęto wprowadzać mleko z powrotem do jej organizmu, co było najlepszym uczuciem na świecie, wiedząc, że pomaga jej to stawać się większą i silniejszą każdego dnia. Był to najtrudniejszy okres w naszym życiu, ponieważ siedzieliśmy wpatrując się w Izabelę w inkubatorze przez cały dzień, codziennie przez trzy i pół tygodnia.
Dzień, w którym weszliśmy i dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy wypisani, był absolutnie niesamowity, nie mogłam przestać płakać ze szczęścia i nie mogłam się doczekać, aby zabrać naszą piękną małą dziewczynkę do domu.
Kiedy widzisz, jakie są malutkie, myślisz, że nigdy nie będą wyglądać jak normalne dziecko, ale Izabela szybko nadrobiła zaległości i zaczęła się dobrze odżywiać. Przybyła siedem tygodni za wcześnie, ale teraz jest szczęśliwym, zdrowym sześcioipółmiesięczniakiem. Kiedy czekasz w szpitalu, wydaje się, że to całe życie, ale musisz być silna i wiedzieć, że twoje dziecko jest w najlepszych rękach. Nie potrafię wystarczająco podziękować pielęgniarkom i lekarzom za wszystko, co zrobili dla Isabelli i za to, jak byli z nami, kiedy byliśmy w punkcie krytycznym.
Te cuda są małymi wojownikami i będą rosnąć i rozwijać się, aby być silniejszymi i bardziej niesamowitymi każdego dnia.
Jeśli dotknął Cię któryś z problemów wymienionych w tym poście i chciałbyś uzyskać wsparcie, możesz przejrzeć nasze strony wsparcia online.