Większość tego, co myślimy, że wiemy o ludziach z dużą ilością pieniędzy pochodzi z telewizji, filmów i powieści plażowych – i wiele z tego jest niedokładne, mówi Robert Kenny, EdD.
W celu zaradzenia temu, Kenny, psycholog rozwojowy i starszy doradca w Center on Wealth and Philanthropy w Boston College, współprowadzi projekt badawczy dotyczący aspiracji, dylematów i osobistych filozofii ludzi wartych 25 milionów dolarów lub więcej. Kenny i jego koledzy przebadali około 165 gospodarstw domowych za pomocą anonimowej ankiety online i ze zdziwieniem stwierdzili, że podczas gdy pieniądze ułatwiały wiele aspektów życia tych ludzi, inne czyniły trudniejszymi.
Monitor rozmawiał z Kennym o jego wynikach oraz o znaczeniu jego badań dla tych z nas, którzy nie posiadają majątku netto w wysokości 25 milionów dolarów lub więcej.
Co skłoniło was do zbadania zamożnych rodzin?
Chcieliśmy spróbować zrozumieć głębsze motywacje ludzi z zamożnych gospodarstw domowych. Rzadko zadaje się im pytania na ten temat, a zamiast tego pyta się ich, czy chcieliby mieć Mercedesa czy Lexusa. Czy wolą Tiffany’ego czy Cartiera? Większość ankiet dotyczących zamożnych gospodarstw domowych to ankiety marketingowe, które mają na celu sprzedaż produktu, więc pytania, które są zadawane są dość wąskie.
Postanowiliśmy zadać trzy główne pytania: Po pierwsze, zapytaliśmy: „Jaka jest największa aspiracja twojego życia?”. O ile możemy powiedzieć, nikt nigdy nie zadał tej populacji tego pytania, a jednak cały czas są robione założenia na ten temat. Drugie ważne pytanie brzmiało: „Jaka jest twoja największa aspiracja dla twoich dzieci?”. Nasze trzecie pytanie brzmiało: „Jaka jest twoja największa aspiracja dla świata?”. Po każdym z głównych pytań pytaliśmy: „Jak twoje pieniądze pomagają ci w realizacji twoich największych aspiracji?” oraz „Jak twoje pieniądze przeszkadzają ci w ich realizacji?”
Co znaleźliśmy?
Ludzie konsekwentnie twierdzili, że ich największą życiową aspiracją jest bycie dobrym rodzicem – nie jest to dokładnie taki stereotyp, jakiego można by się spodziewać. Na pytanie, czy ich pieniądze w tym pomagają, odpowiadali w sposób oczywisty: dobre szkoły, podróże, bezpieczeństwo, różnorodne doświadczenia. Ale kiedy zapytaliśmy, w jaki sposób ich pieniądze przeszkadzają im w tym, okazało się, że jest to bardzo opłacalne. Otrzymywaliśmy odpowiedź za odpowiedzią, jak pieniądze nie zawsze są pomocne. Wymieniali oni bardzo konkretne obawy, takie jak sposób, w jaki ich dzieci będą traktowane przez innych i stereotypowo postrzegane jako bogate dzieci lub dzieci z funduszem powierniczym; zastanawiali się, czy ich dzieci będą wiedziały, czy ludzie naprawdę je kochają, czy też ich pieniądze, czy będą wiedziały, czy ich osiągnięcia wynikają z ich własnych umiejętności, wiedzy i talentu, czy też z tego, że mają dużo pieniędzy.
Niektórzy martwili się o motywację. Martwili się, że jeśli ich dzieci mają wystarczająco dużo pieniędzy i nie muszą się martwić o pokrycie kredytu hipotecznego, co będzie ich motywować? Jak będą prowadzić sensowne życie? Tu właśnie pieniądze mogą przeszkodzić i sprawić, że sprawy staną się zagmatwane, a niekoniecznie lepsze. Bardzo niewielu z nich powiedziało, że ma nadzieję, że ich dzieci zarobią dużo pieniędzy, a niewielu powiedziało, że odda wszystkie pieniądze na cele charytatywne i pozwoli swoim dzieciom radzić sobie same. Byli jednak naprawdę zainteresowani pomocą swoim dzieciom w znalezieniu sposobu na prowadzenie sensownego życia. Nawet jeśli nie muszą „zarabiać na życie”, to muszą żyć.
Jeśli chodzi o aspiracje respondentów dotyczące świata, to po raz kolejny skupili się oni na tym, jak pomóc młodzieży na świecie prowadzić zdrowe, znaczące i wpływowe życie. Ich odpowiedzi były konsekwentnie skoncentrowane na młodzieży: Martwili się o to, by być dobrymi rodzicami, martwili się o swoje dzieci i ogólnie o dzieci na świecie. Uznaliśmy to za bardzo interesujące, a nawet zaskakujące, ponieważ jest to sprzeczne z tak wieloma stereotypami na temat tej populacji.
Co spodziewałeś się usłyszeć?
Można by się spodziewać, że usłyszysz rzeczy takie jak: „Chciałem zarabiać dużo pieniędzy i stać się niezależnym finansowo i być w stanie robić cokolwiek chcę, kiedy chcę to robić.” Ale bardzo niewielu mówiło coś takiego, choć doceniali czasową wolność. To było tak bardzo niefinansowe. Spodziewałem się, że kiedy zapytamy ich o największe aspiracje dla ich dzieci, otrzymamy dużo więcej ludzi mówiących, że chcą, aby ich dzieci były światowymi przywódcami, ale to nie było to, co powiedzieli. Ludzie mówili: „Chciałbym, żeby myśleli o tym, jak sprawić, by ich świat stał się lepszy”. Nie świat, ich świat – ich społeczność, ich sąsiedztwo, ich rodzina.
Co psychologowie mogą uznać za najbardziej interesujące w tej pracy?
Wartość netto 25 milionów dolarów lub więcej przynosi wolność czasową, wolność przestrzenną i czasami wolność psychologiczną, ale nie zawsze jest to łatwe. W końcu wolność czasowa – wolność do robienia wszystkiego, co się chce – rodzi dylematy dotyczące tego, jak najlepiej wykorzystać cały swój czas. Jest też wolność przestrzenna: Możesz zbudować wszystko, co chcesz – dom, firmę, nową organizację non-profit – a ludzie często gubią się lub są zdezorientowani wszystkimi możliwościami. A ty masz wybór. Możesz pójść do tej lub innej restauracji, do tego lub innego kurortu, kupić ten lub inny samochód. Ludzie mogą być przytłoczeni wszystkimi wyborami i możliwościami, a także ilością wolności, którą mają.
Wtedy przytłaczające pytanie staje się: Co jest najlepszym wykorzystaniem mojego czasu i zasobów? Po pewnym czasie można się sparaliżować, a nawet zniechęcić. Jest wielu ludzi, którzy są bardziej niż chętni do przedstawiania sugestii, ale potrzeba dużo indywidualnej pracy, aby rozwinąć psychologiczną wolność do podejmowania decyzji. Dla większości nie stanowi to problemu, ponieważ czas i pieniądze są ograniczone, więc możliwości wyboru są ograniczone. Chęć zrozumienia wyzwań związanych z nadmiarem czasu i pieniędzy może być trudna dla terapeutów.
Wyciąg z tego wszystkiego jest taki, że wydaje się, iż istnieje trend, który mówi, że nie można kupić drogi wyjścia z ludzkiej kondycji. Na przykład, jeden z uczestników badania powiedział mi, że sprzedał swój biznes, zarobił na tym dużo pieniędzy i przez jakiś czas żył na wysokim poziomie. Powiedział: „Wiesz, Bob, możesz po prostu kupić tyle rzeczy, a kiedy dojdziesz do punktu, w którym możesz kupić tyle rzeczy, co teraz zrobisz?”
Jakie znaczenie mają te badania dla większości z nas, którzy nie są zamożni?
Te badania pokazują reszcie świata, która często myśli, że gdyby tylko zarobili jedną premię więcej, sprzedali jeden przedmiot więcej lub dostali jeden awans więcej, to ich świat i świat ich rodziny byłby o wiele lepszy, że to niekoniecznie jest prawda. Jest jeszcze jeden poziom obaw, które rodzice będą mieli w stosunku do swoich dzieci. Jedną z nich jest poczucie izolacji. Jest to właściwie problem nr 1 wśród rodzin z dużym majątkiem netto – to poczucie izolacji – a im większy majątek, tym gorzej. Wiemy, że jest to bardzo silne uczucie, jeśli chodzi o ogólne poczucie dobrobytu, a ci ludzie czują się bardzo odizolowani, ponieważ mają to, co większość świata uważa za pożądane. Ale tylko dlatego, że masz pieniądze, nie oznacza, że nie będziesz miał złego dnia od czasu do czasu. Ale to, co często tracisz, kiedy masz te wszystkie pieniądze, to przyjaźnie, które wspierają cię w trudnych chwilach.
Czego nauczyłeś się przez lata pracy z ludźmi o wysokiej wartości netto?
Myślę, że najtrudniejszą częścią zarówno pracy z tą populacją, jak i bycia w tej populacji jest to, że jak tylko powiesz, że mają wartość netto 25 milionów dolarów, ktoś zacznie grać na skrzypcach. Jak, „Oh, cry me a river, masz te wszystkie pieniądze i to powoduje problemy?”
Nikt nie mówi, „Biedny ja, mam dużo pieniędzy.” W rzeczywistości, większość z nich mówi: „Uwielbiam mieć dużo pieniędzy”. Ale nie zrozum mnie źle, są pewne minusy.”
Ludzie ci nie muszą się martwić, czy starczy im na spłatę kredytu hipotecznego i czują się bardzo szczęśliwi. Ale to też nie jest nirwana. Jeśli ich dzieci mają dostęp do dużej ilości pieniędzy, a co za tym idzie do dużej ilości narkotyków, to boli tak samo jak to, że nie mają żadnych pieniędzy, a ich dzieci biorą narkotyki. Nie uchroni cię to przed niczym. To nadal jest rodzic, który ma dziecko, które cierpi.
Amy Novotney jest pisarką w Chicago.