Jak głosi legenda, ten masowo niszczycielski, wstrząsający ziemią pożar został zapoczątkowany przez drobny błąd krowy pani O’Leary.
Znana piosenka o tym wydarzeniu głosi:
Pewnej nocy, gdy wszyscy byliśmy już w łóżkach,
Pani O’Leary zapaliła latarnię w szopie.
Jej krowa kopnęła ją,
Potem mrugnęła okiem i powiedziała,
’Dziś w nocy będzie gorący czas w starym mieście!
Zanim pożar wygasł następnego ranka, Chicago Evening Journal opublikował raport, w którym stwierdzono, że wszystko zaczęło się „na rogu ulic DeKoven i Dwunastej, około godziny dziewiątej w niedzielę wieczorem, z powodu krowy, która przewróciła lampę w stajni, w której kobieta doiła mleko.”
Historia ta szybko się rozeszła i legenda o krowie pani O’Leary trwa do dziś. Jednak według ekspertów, krowa pani O’Leary nie była przyczyną Wielkiego Pożaru Chicago.
„Tak naprawdę nie ma żadnej krowy pani O’Leary,” mówi adwokat Richard F. Bales z The Chicago Title Insurance Company. „Posiadała co najmniej pięć krów, a one nie miały imion „” wszystko co dotyczy pożaru w Chicago w tym względzie jest mitem „” krowa jest mitem”.
Ilustracja z 1871 roku przedstawiająca panią O’Leary i jej krowę z Harper’s Magazine. / Courtesy Wikimedia Commons
Była jednak pani Catherine O’Leary.
Bales poświęcił dwa lata swojego życia na przepisanie 1168 stron oryginalnych, ręcznie pisanych transkrypcji z dochodzeń po pożarze, w tym zeznań O’Leary i jej męża. Następnie, korzystając ze starych ksiąg wieczystych uzyskanych z Chicago Title Insurance Company, stworzył mapę posiadłości O’Leary, tak jak wyglądała ona przed pożarem. Analizując swoją mapę w połączeniu z przepisanymi zeznaniami, Bales znalazł kilka „poważnych nieścisłości.”
„Śledztwo w sprawie przyczyny pożaru było w najlepszym wypadku mierne”, mówi Bales. „Jestem przekonany, że straż pożarna mogłaby ustalić przyczynę pożaru, gdyby tylko ktoś chciał. Ale oni nie chcieli. Mieli swój własny plan, aby dobrze wyglądać.”
Jego wyjaśnienie? Bales jest „w stu procentach przekonany”, że prawdziwym sprawcą pożaru nie jest krowa pani O’Leary, ale raczej sąsiad o nazwisku Daniel 'Pegleg' Sullivan, który prawdopodobnie przeszedł na drugą stronę ulicy i wszedł do stodoły O’Leary’ego, aby zapalić fajkę, która następnie wpadła na stos wiórów i wywołała pożar.
Używając starych ksiąg wieczystych, Richard F. Bales stworzył ten schemat posiadłości O’Leary jak wyglądała przed pożarem. / Dzięki uprzejmości Richarda Balesa
Dla Carla Smitha, kuratora i autora książki The Great Chicago History Museum’s The Great Chicago Fire & The Web of Memory, wydaje się istnieć ogólny konsensus historyczny, że pożar rozpoczął się w stodole pani O’Leary lub w jej pobliżu. O’Leary’ego, choć faktyczna przyczyna pożaru, jak twierdzi, pozostaje „mętna i zagmatwana”.”
„Naprawdę lubię Richarda Balesa i doceniam wszystko, co zrobił”, mówi Smith, „ale mogę tylko powiedzieć, że jest to oparte na pewnej ilości przypuszczeń”.
Jednak obaj ci eksperci zgadzają się, że pani O’Leary była logicznym kozłem ofiarnym: katolicka kobieta i irlandzka imigrantka, Catherine O’Leary wzięła na swoje barki uprzedzenia tych Amerykanów, którzy szukali kogoś, kogo można by obwinić za straszliwą katastrofę.
Pani O’Leary i jej niesławne bydło zostali ostatecznie oczyszczeni z zarzutów w 1997 roku przez miejski Komitet Policji i Straży Pożarnej, na imprezie, w której uczestniczyli zarówno Bales, jak i Smith. Bales złożył nawet zeznania w imieniu pani O’Leary.
Dzisiaj pani O’Leary i jej krowa żyją dalej w legendzie i popkulturze.
„To bardzo atrakcyjne mieć to skromne pochodzenie wielkiej katastrofy,” mówi Smith, który znajduje podobną ironię w pochodzeniu Wielkiego Pożaru Londynu z 1666 roku, który podobno zaczął się w piekarni.
Krowa pani O’Leary jest teraz podtytułem piosenki Beach Boys, nazwą pasty do wołowiny i tematem obrazu Normana Rockwella. Każdego roku, podczas rocznicowej parady z okazji pożaru, kobieta przebrana za panią O’Leary maszeruje ulicami Chicago z krową w ręku.
„Stało się to rodzajem sympatycznej legendy”, historia stała się mniej o winie, a bardziej o osobliwości i ironii tego wszystkiego,” mówi Smith, „i w dziwny sposób, są świętowane, ponieważ udało nam się to przezwyciężyć.”