Konkurs surfingu w Norwegii przyciągnął w tym tygodniu uwagę mediów – ale nie ze względu na oszałamiające fale czy perfekcyjne beczki. Grupa wielorybów zabójców rozbiła wydarzenie, a dwa z czarno-białych behemotów zbliżyły się niepokojąco blisko do zawodników.
Spotkanie – które z pewnością zaskoczyło surferów – zostało nazwane „atakiem na ludzi” i „pierwszym tego rodzaju wydarzeniem w historii”. Eksperci od ssaków morskich mają jednak inne spojrzenie na ten incydent.
Strąk pojawił się podczas półfinałów Lofoten Masters, które odbyły się w poniedziałek na plaży Unstad. To kultowe miejsce surfingu jest częścią archipelagu Lofotów, skupiska wysp położonych na północ od kontynentalnej Norwegii w kole podbiegunowym. Lodowate środowisko oceaniczne Unstad sprawia, że jest to idealne miejsce do jazdy na zimnej fali – ale te bogate wody przyciągają również mnóstwo drapieżników do tego obszaru.
Norweskie orki ucztują głównie na rybach, takich jak arktyczny śledź, ale niektóre grupy preferują posiłki ssaków. A te preferencje żywieniowe mają wszystko wspólnego z tym, co wydarzyło się na Lofotach, wyjaśnia zespół Norwegian Orca Survey (NOS), który badał lokalne stada od późnych lat 80-tych.
Większość wielorybów, które pływały po płyciznach w czasie zestawu, unosiła się w pobliżu brzegu – ale jeden osobnik (oznaczony czerwoną strzałką na powyższym filmie) rzucił się w kierunku surfera, zbliżając się do niego na odległość 50 centymetrów, zanim szybko zmienił kurs.
Ten ruch był rzeczywiście agresywną szarżą – ale czy to czyni go celowym zabójczym uderzeniem orki na człowieka? Zespół NOS twierdzi, że nie.
„Opierając się na wielkości grupy i zachowaniu, nie mamy wątpliwości mówiąc, że te orki szukały zdobyczy w postaci fok”, napisała organizacja w oświadczeniu na Facebooku. „Na szczęście orki używają echolokacji, aby lepiej zbadać swoje siedlisko i zdobycz. Jest prawdopodobne, że szarżująca orka zdała sobie sprawę, w ostatniej sekundzie, że surfer nie był foką, a więc wzięła ostry zakręt i oddaliła się.”
Orca ekspert i biolog ssaków morskich dr Naomi Rose zgadza się.
„Moim zdaniem ci surferzy nigdy nie byli w prawdziwym niebezpieczeństwie, ale mogli doznać pewnych obrażeń, gdyby orki dały się nabrać tylko kilka sekund dłużej” – mówi. „Na szczęście, naprawdę są bardzo inteligentne i zorientował się zamieszania w czasie.”
Mealtime mixups jak to nie są niespotykane. W rzeczywistości, błędnie ocenione ładunki zdarzają się przede wszystkim na Antarktydzie, gdzie ludzie zostali zwaleni z nóg, gdy wieloryby zabójcy taranowały lub wstrząsały kry lodowe lub krawędzie lodu pod nimi – dokładna metoda, której wieloryby używają do polowania:
„We wszystkich tych przypadkach jest prawie pewne, że orki pomyliły ludzi z ofiarami – najprawdopodobniej fokami”, wyjaśnia Rose.
To mit, że dzikie orki nigdy nie atakują ludzi, ale jeśli chodzi o incydenty, w których doszło do rzeczywistego kontaktu, tylko dwa takie zdarzenia istnieją w rejestrze. Co więcej, tylko jeden z tych incydentów zakończył się obrażeniami: raną nogi, która wymagała wielu szwów. W porównaniu z niebezpiecznymi spotkaniami z innymi drapieżnikami, spotkania z orkami są niezwykle rzadkie – Rose przypisuje to imponującej mocy umysłu tych monochromatycznych lewiatanów.
„Orka ma duży mózg, a rekin malutki. Jednak nawet duże mózgi można oszukać. Każdy drapieżnik może być zdezorientowany przez bodźce, które naśladują ofiarę” – mówi. „Mniej inteligentne drapieżniki uderzają – i potencjalnie ranią lub zabijają – zanim przerwą atak, gdy zdadzą sobie sprawę, że ich cel nie jest w rzeczywistości zdobyczą.”
Wieloryby zabójcy, z drugiej strony, są w stanie rozpoznać niezamierzony cel znacznie szybciej.
Ponieważ na Lofotach nie doszło do ataku, niektóre raporty sugerowały, że wieloryby mogły się bawić. Taka interpretacja wydarzeń jest zrozumiała – wiele oceanicznych delfinów dla zabawy surfuje po falach i falach morskich – ale w tym przypadku nie ma ona racji bytu. To dlatego, że norweskie orki nie są znane z tego, że wykazują takie zachowanie tak blisko lądu.
„Nie znajdujemy surfujących orków trzy metry od linii brzegowej” – wyjaśnia zespół NOS. „W oparciu o nasze obserwacje tych grup, wszystkie one wykazują takie samo zachowanie jak na tym nagraniu, gdy szarżują na foki.
Górne zdjęcie nagłówkowe: Victoria Hoete-Dodd/Flickr