Religijna prawica twierdzi, że rozdziału Kościół-państwo nie ma w konstytucji. Oto dlaczego się mylą.

Co jakiś czas ktoś kontaktuje się z nami w Americans United i w bardzo „gotcha” tonie informuje nas, że dosłowna fraza „rozdział kościoła od państwa” nie znajduje się w Konstytucji.

Tacy ludzie mnie bawią. Czy oni myślą, że przez ostatnie 72 lata nikt z pracowników organizacji o nazwie Americans United for Separation of Church and State nie pofatygował się, żeby przeczytać Pierwszą Poprawkę, nad której ochroną tak ciężko pracujemy?

Wszyscy tutaj w AU jesteśmy dobrze zorientowani w tym, co Konstytucja mówi o wolności religijnej. Przeczytaliśmy również, co nasi Ojcowie Założyciele i Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych powiedzieli na temat wolności religijnej – i mogę wam obiecać, że zarówno założyciele, jak i Sąd Najwyższy mają długą historię używania wyrażenia „rozdział kościoła od państwa”, aby opisać znaczenie i intencje klauzul wolności religijnej zawartych w Konstytucji.

W tym miesiącu przypada rocznica dwóch najwcześniejszych odniesień do muru rozdziału kościoła od państwa. Thomas Jefferson – który przygotował projekt Ustawy o Wolności Religijnej z Wirginii, która stała się podstawą Pierwszej Poprawki – po raz pierwszy użył tego wyrażenia w liście z 1 stycznia 1802 roku, na początku swojej prezydentury.

Jefferson odpowiadał grupie baptystów z Connecticut, którzy ubolewali, że ich stanowa konstytucja i prawa traktują w sposób uprzywilejowany niektóre wyznania religijne, a inne są jedynie tolerowane: „…jakimi przywilejami religijnymi się cieszymy… łaskami przyznanymi, a nie niezbywalnymi prawami: a te łaski otrzymujemy za cenę takich poniżających podziękowań, które są niezgodne z prawami wolnych ludzi.”

Jefferson odpowiedział, wychwalając prawa wolności religijnej przyznane w Konstytucji USA: „Kontempluję z suwerenną czcią ten akt całego narodu amerykańskiego, który zadeklarował, że ich ustawodawca nie powinien 'tworzyć żadnych praw dotyczących ustanawiania religii lub zabraniających swobodnego jej praktykowania', budując w ten sposób mur rozdziału między Kościołem & Państwem.”

Siedemdziesiąt siedem lat później, prawie co do dnia, szef Sądu Najwyższego USA Morrison R. Waite zacytował list Jeffersona i metaforę muru w sprawie o wolność religijną z 1879 roku. Waite napisał o Jeffersonie i metaforze: „Pochodząc od uznanego przywódcy zwolenników tego środka, może być przyjęta niemal jako autorytatywna deklaracja zakresu i skutku poprawki w ten sposób zabezpieczonej.”

W tym miesiącu przypada 140. rocznica wydania przez Waite’a opinii większościowej w sprawie Reynolds przeciwko Stanom Zjednoczonym, ale nie był to ostatni raz, kiedy Sąd Najwyższy użył metafory muru kościelno-państwowego. Pojawiła się ona również w opinii w sprawie Everson v. Board of Education z 1947 roku, dotyczącej transportu dzieci do prywatnych szkół religijnych. A sędzia John Paul Stevens również odniósł się do muru w swojej dysertacji z 2002 r. w sprawie Zelman v. Simmons-Harris dotyczącej bonów szkolnych: „Za każdym razem, gdy usuwamy cegłę z muru, który został zaprojektowany, aby oddzielić religię od rządu, zwiększamy ryzyko konfliktów religijnych i osłabiamy fundamenty naszej demokracji.”

Więc, podczas gdy dosłowne słowa „mur oddzielenia kościoła od państwa” nie pojawiają się w Konstytucji, koncepcja rozdziału kościoła od państwa z pewnością się pojawia. Jeśli masz co do tego wątpliwości, przeczytaj pisma Jeffersona, Jamesa Madisona i pokoleń sędziów Sądu Najwyższego USA, których zadaniem jest interpretacja i stosowanie Konstytucji.

Wierzmy im na słowo.

Więcej o

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *