The Champagne Of Beers Is Making A Comeback Thanks To A Very Surprising New Fan Base

Ciężarówki dostawcze marki Fat Tire i Miller High Life siedzą zaparkowane przed magazynem Stagnaro Distributing .. magazynu w Cincinnati, Ohio, U.S., w poniedziałek, 30 marca 2015 roku. Luke Sharrett/Bloomberg

© 2015 Bloomberg Finance LP

Na drugi dzień otrzymałem bardzo nietypowe zaproszenie. Przyszło od znajomego z branży public relations z pytaniem, czy nie zechciałbym wziąć udziału w imprezie promocyjnej pewnego piwa w lokalnym barze. Normalnie powiedziałbym „nie dziękuję” na tego rodzaju podstawową sprawę, ponieważ gdybym akceptował każde zaproszenie, które otrzymuję, nigdy nie miałbym żadnej pracy.

Ale ten tak mnie zmylił i zaskoczył, że przeczytałem go kilka razy. A potem poszedłem.

Nie byłem jedynym doświadczonym reporterem piwnym, który wypełzł spod laptopa. Uznany dziennikarz z Filadelfii Lew Bryson przyjechał do Center City ze swojego domu na przedmieściach.

„Tak,” powiedział, „Pomysł promocji MHL był wystarczająco odjechany, by mnie zaintrygować.”

MHL. Jak w Miller High Life. Szampan wśród piw. Gazowana żółta woda p*** produkowana przez korporację z 30 milionami dolarów w aktywach. Po latach kręcenia nosem na każdy napar, który nie miał na etykiecie słów „mikro”, „rzemieślniczy”, „małoseryjny” lub „niezależny”, Toto, podążaliśmy żółtą ceglaną drogą prosto z ery rzemieślniczych snobów.

„Jest w tym zdecydowane 'f*** you', David Chang 'I hate fancy beer' thing,” Bryson wysłał e-mail następnego dnia. „Czuję trochę tego sam.”

Jak na eksperta od piwa rzemieślniczego, Bryson zawsze szczycił się faktem, że uważa większość afektów rzemieślniczych – pomyśl odpowiednie szklanki lub wąchanie piwa z brokatem – niepotrzebne i pretensjonalne. A więc i te ścieżki. Ale mimo że ostatnio coraz częściej słyszę, jak ludzie wspominają o High Life, nadal nie mogłem zrozumieć, dlaczego przypadkowa marka makro zaprasza media na ten sam rodzaj promocji, jaki zwykle organizują rzemieślnicy, by wypromować nowe piwo lub przedstawić swojego piwowara prasie w innym mieście niż jej własne.

Philadelphia, 27 sierpnia 2019 — Dziennikarz Lew Bryson pije koktajl Rad Life z butelki Miller … High Life butelki na promocji medialnej dla piwa w Prohibition Taproom.

Tara Nurin

High Life jest tym, co pije mój wujek, który odmawia zakupu smartfona lub korzystania z poczty elektronicznej. High Life jest tym, co niektórzy z kumpli mojego taty przynosili na nasze letnie BBQ w latach 70. I ok, dobrze, dzięki ostatniemu wysypowi historii o piwach piwowarów rzemieślniczych (guilty as charged), wiemy teraz, że twórcy naszych ulubionych stoutów i imperialnych IPA piją MHL, kiedy jeżdżą na rowerze górskim lub palą miskę.

Wszyscy oczekujemy, że apokalipsa skończy się w tym roku. Czy w ten sposób decydujemy się odejść?

Najwyraźniej tak. I nie. To zarówno zaczyna trend wśród nowych pijących, jak i jest zszywką w branży restauracyjnej tak długo, jak długo żyją millenialsi.

Muszę wyznać, że podczas gdy byłem zajęty lo te ostatnie 15 lat rozbijając rynek spot-hop i dostając wszystkie rodzaje nazwisk za publikowanie (bardzo uzasadnione) powody, aby nie pić dobrego piwa z zamrożonego kufla, przegapiłem fakt, że Miller High Life dzieje się wokół mnie. Wielu ludzi nigdy nie przestało pić High Life’a, nawet jeśli zaczęli też pić craft. Większość z nich pracuje w branży barowej/restauracyjnej i nawet nie robią tego ironicznie.

„Pracując w restauracjach w Filadelfii przez ostatnie 18 lat, nawet wtedy było to piwo, które wszyscy piliśmy” – mówi Amy Hartranft, która zarządza Prohibition Taproom, które gościło imprezę dla mediów. „To było całkiem spójne.”

„Pracowałam w branży jako szef kuchni, barman, piwowar i destylator. To wciąż pozostaje jednym z moich all time faves” – pisze konsultantka ds. napojów rzemieślniczych Caitlin Contreras.

Philadelphia, 27 sierpnia 2019 — Lista lanych piw rzemieślniczych w Prohibition Taproom.

Tara Nurin

Chociaż ProTap, silny przemysł i bar sąsiedzki ze stałym napływem osób z zewnątrz, niósł solidny wybór piwa rzemieślniczego od czasu otwarcia w 2008 roku, Hartranft mówi, że kupuje więcej butelek MHL (butelki, zawsze przezroczyste butelki, to rzecz MHL) dla baru niż cokolwiek innego. Mówimy tu o około dziesięciu skrzynkach tygodniowo, w porównaniu z siedmioma skrzynkami Pabst Blue Ribbon i dwoma najlepiej sprzedającą się marką, która nie jest Budem, Millerem czy Coorsem – wszechobecnym Founders All-Day IPA.

Mówi, że gdyby zabrakło jej PBR, jej stali bywalcy zamówiliby High Life. Gdyby zabrakło High Life’a, ci pijący, jak mówi, „marudziliby z tego powodu i może po prostu sięgnęliby po piwo rzemieślnicze.”

Nie zdarzyłoby się to w jej lokalu.

„Zawsze go mamy. Muszę je mieć. Jeśli nie będę go miał, wybuchną zamieszki” – mówi.

Myśląc, że może jest to tegoroczna odpowiedź na PBR, który był jednym z największych powrotów wszystkiego po stronie LL Cool J’a, zadałem pytanie o High Life mojej społeczności na Facebooku. Od tego pisania, mam 75 komentarzy, większość od żywności i napojów folks przemysłu z więcej kciuków w górę niż kciuki w dół. Słowa i zwroty, które wciąż się pojawiają to „nostalgiczne”, „spójne”, „go-to dive bar beer”, „niedrogie”, „dobre”, a nawet „ulubione piwo wszech czasów”.

Mój dobry kumpel Kyle McHerron, którego wcześniej przedstawiłem jako kogoś, kto porzucił swoją postawę „give-me-craft-or-give-me-death”, zamieścił zdjęcie, na którym trzyma w połowie pustą butelkę. Kate Sweeney, kierownik operacyjny w Broken Goblet Brewing na północ od Filadelfii, pisze: „Zazwyczaj trzymam High Life w lodówce. To mój ulubiony napój, kiedy jestem po prostu zmęczona piciem rzemiosła i mam ochotę na 'piwo'.”

Kim jesteście i co zrobiliście z moimi przyjaciółmi?

Philadelphia, 27 sierpnia 2019 — Prohibition Taproom general manager Amy Hartranft serwuje Rad Life .. koktajl piwny, zwykle wypijany z butelki Miller High Life.

Tara Nurin

Nie, dostaję to. Przynajmniej w teorii. Osobiście uważam, że MHL smakuje jak dosłowna woda z łagodną, nieprzyjemną słodyczą adiunktów na końcu i wziąłbym Miller Lite lub PBR nad nim tak szybko, jak mógłbym strzelić jeden. Tak czy inaczej, jak pisałem tutaj, browary rzemieślnicze niejako niechcący przyczyniły się do utraty punktów popularności, warząc przesadnie nachmielone, zbyt mocno nachmielone piwa, które łechcą podniebienie. Po latach picia tego typu rzeczy na pintę, wyczerpaliśmy nasze kubki smakowe i wróciliśmy do lagerów. Nie dzięki stagnacji zarobków i dekadzie „uwznioślania” piwa, w niektóre dni i noce chcemy się po prostu zrelaksować i napić się (domowego, ekonomicznego dodatku???) piwa.

Jest to holistyczny powód, dla którego MHL trafia z baru w ręce osób spoza branży usługowej. Ponadto, wszyscy w końcu uczymy się lepiej nawadniać i pić wolniej.

Jak wyjaśnia Hartranft, „Dla mnie chodzi o oczyszczenie organizmu pomiędzy piwami o wyższej zawartości alkoholu, ale czasami jest to po prostu noc High Life. Moje podniebienie może być przestymulowane lub uwielbiam szalone piwa, ale czasami po prostu chcę czegoś czystego.”

Jak podejrzewałem, nie wszystko jest organiczne. Nikt z MillerCoors nie chciał rozmawiać ze mną o strategii marketingowej MHL, ale znalazłem wiarygodne informacje w sieci.

W 2016 roku MillerCoors postanowił ponownie skupić uwagę na swoich markach ekonomicznych, zwłaszcza na Champagne of Beers. Od tego czasu do teraz, firma porzuciła starą agencję reklamową High Life, Leo Burnett, i sprowadziła własną Quaker City Mercantile z Filadelfii, aby zmienić kierunek. Wskrzeszono dżingiel z lat 70-tych „If you’ve got the time, we’ve got the beer”, aby jednoznacznie przekazać, że jest to piwo klasy robotniczej na czas po pracy. (Patrz „branża usługowa” powyżej.) Wypuścili co najmniej siedem nowych spotów telewizyjnych, wykupili dużo miejsca na elektronicznych billboardach, poprawili opakowanie i organizują więcej imprez dla barmanów i, prawdopodobnie, reporterów. Krajowa sprzedaż wzrosła w wyniku tego.

Philadelphia, 27 sierpnia 2019 — Prohibition Taproom general manager Amy Hartranft rozmawia z członkami … lokalnego zespołu marketingowego dla Miller High Life podczas imprezy medialnej dla piwa.

Tara Nurin

Na moje wydarzenie, nowa firma public relations High Life w Philly podkreśliła koktajl piwny o nazwie Rad Life, który pojawia się tego lata w lokalnych barach, w tym ProTap. Podczas gdy High Life znany jest z tego, że często stanowi część prostszego koktajlu piwnego, zwanego czule shot-and-a-beer, Rad Life miesza Aperol i sok grejpfrutowy w – tak, powiedziałem „w” – butelce High Life. Domyślam się, że jest to riff z Spaghett, prawie identyczny napój spopularyzowany przez pisarza Bon Appetit, który odkrył go w browarze rzemieślniczym w Baltimore na początku tego miesiąca.

Nie jestem pewien, czy Wet City Brewing upublicznił Spaghett przed jego krajowym debiutem, ale zrobiłem trochę własnych odkryć czytając komentarze moich przyjaciół na Facebooku: Właściciele dwóch najlepszych barów piwnych w swoich miastach – Memphis Taproom w Filadelfii i The Avenue Pub w Nowym Orleanie – obaj przyznali się do trzymania dużych zapasów butelek High Life w swoich barach, mimo że nie wspominają o tym na swoich listach piw.

Prawdopodobnie mogą czuć się komfortowo wydobywając go z cienia teraz, gdy jest modny wśród nie tylko tłumu komercyjnych kuchni. Nawet ja sam wskoczyłem na ten wózek. Widząc stos gadżetów na promocji, poprosiłem przedstawiciela o trochę, czego prawie NIGDY nie robię. Jeśli jesteśmy już tak byli, zrobili to z piwem rzemieślniczym, że patronujemy wielkim złym facetom, mogę przynajmniej chwalić się, że przynajmniej dostałem koszulkę.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *