Prawie każda kobieta, z którą ostatnio rozmawiam, zachęca mnie do wysłuchania nowego podcastu Brene Brown, Unlocking Us. Jeśli jeszcze go nie słuchałaś, a jesteś w pozycji, w której chcesz więcej od siebie, swojego życia i macierzyństwa, gorąco polecam. To właśnie w jednym z jej odcinków ostatnio dyskutowała z Glennon Doyle o nowatorskim pomyśle stania się matką, którą chcesz być.
Spędziłam większość mojego dorosłego życia żyjąc według standardu, którego nie ustaliłam, a czułam się zobowiązana do jego utrzymania. Kulminacja tej przygniatającej odpowiedzialności nastąpiła kilka lat temu, kiedy zdałam sobie sprawę, że moje ciało fizycznie nie jest już w stanie sprostać szalonemu standardowi bycia kwintesencją nowoczesnej matki. Oczekiwałam od siebie, że będę pracować na pełen etat, utrzymywać nieskazitelne ciało i dom, ale także organizować idealne przyjęcie na Pinterest, zdrowo się odżywiać, ale także wyluzować i imprezować. Zasadniczo, być nieludzką. I moje ciało w końcu powiedziało: „STOP IT.” To jest niemożliwe do zrobienia dla każdego. „Zabijesz się, jeśli nadal będziesz próbować”. Napisałem post o tej transformacji, przeczytaj go tutaj, jeśli chcesz backstory.
Uświadomienie sobie, że to, co społeczeństwo kazało mi zrobić, było effing impossible, było ciężkim, rozczarowującym i transformującym przebudzeniem. I od tamtej pory nie jestem już taki sam. Zaskakująco, ta transformacja spotkała się z tak wielkim odepchnięciem od siebie i innych.
Patrz, spędziłam dużo czasu ucząc ludzi jak mają mnie traktować, a kiedy powiedziałam, że dość tego, nie wszyscy mnie poparli. Po tym, jak poczułam się rozdarta między prawdą, którą teraz znam, a kłamstwem, którym żyłam wcześniej, w końcu zdałam sobie sprawę, że muszę żyć w PRAWDZIE. Ale to nie było łatwe. Dlaczego?
Potrzebowałam wyjść tak daleko poza punkt, że prawda i szczerość była jedyną drogą naprzód. Od tamtej pory pracuję nad posiadaniem swojej mocy.
To, do czego to się sprowadza, to koncepcja bycia „dobrą matką”. I to jest to, co teraz wiem, że NAPRAWDĘ musiało się zmienić.
Więc, co to znaczy być dobrą mamą?
Przypominam sobie, że kilka lat temu czułam się tak przygnębiona po rozmowie z członkiem rodziny na temat mojego rodzicielstwa. Wyszłam z tej rozmowy czując się tak, jakbym była zobowiązana do pojawiania się na każdej rodzinnej imprezie, chronienia moich dzieci przed wszystkimi krzywdami świata, ale też nie ustanawiania zbyt wielu zasad i bycia elastyczną w kwestii tego, co moje dzieci jadły, piły i robiły z innymi. Czułam się zmuszona do bycia szalenie uważną i jednocześnie nie za bardzo kontrolującą, zabawną, ale też ustalającą zasady, elastyczną, ale też chętną do planowania z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
Domyślam się, że moja skłonność do nadmiernych osiągnięć ma więcej sensu, jeśli znasz byłego mnie.
Dziewczyna, która ukończyła college po przepracowaniu siedmiu lat i nigdy nie poprosiła rodziców o ani grosza po ukończeniu szkoły średniej. Dziewczyna, która dostała pracę w korporacji kilka miesięcy po ukończeniu studiów i czekała siedem lat, aby poślubić ukochanego z college’u. Dziewczyna, która była superodpowiedzialna, typem A, lubiąca ludzi. Wciąż robi mi się niedobrze na myśl, że kogokolwiek obrażę, albo że ktokolwiek na całym świecie może nie lubić mnie lub moich wyborów. Więc naturalnie, to stało się moim stylem rodzicielstwa. I przez pewien czas było w porządku. Ale potem system się zepsuł.
Życie ma zabawny sposób śmiania się w twarz, kiedy myślisz, że masz wszystko rozgryzione, i przypominania ci, że, nie, w rzeczywistości, nie masz kontroli nad wszystkim.
Najtrudniejszą rzeczywistością i lekcją, która przyszła wraz z moim samorozwojem, była nowa świadomość tego, jak jestem rodzicem, dbam o moje dzieci i dbam o siebie. To nie było tak, jakbym po prostu obudził się pewnego ranka i był jak, „Dobra, ludzie, zamierzam przestać dbać o to, co myślą wszyscy inni, i być matką i kobietą, którą wiem, że mogę być.” To był powolny i bolesny proces. Taki, który wymagał ode mnie porzucenia ludzi, oczekiwań i potrzeby zadowolenia wszystkich.
Ale po drugiej stronie (lub powinnam powiedzieć, wśród trwającego procesu wzrostu), oto czego się nauczyłam.
Bycie dobrą mamą nie zależy od nikogo innego, tylko od ciebie! Jeśli dążysz do bycia wspaniałą matką — a jeśli czytasz ten post, wiem, że tak jest — to może to, czego się nauczyłam, pomoże ci w twojej wyjątkowej podróży jako rodzic. Nauczyłam się moich własnych lekcji w absolutnie najtrudniejszy możliwy sposób. Proszę, spraw, by była ona gładsza i łagodniejsza dla ciebie.
Każdy będzie miał swoją opinię, nie musisz brać w niej udziału.
Dlaczego, och, dlaczego umieściłam ten post jako pierwszy? Ile razy czytałeś artykuł lub blog o tym, jak powinieneś wziąć opinie innych o swoim rodzicielstwie z ziarnem soli? Wiem, że widziałam setki cytatów i blogów w tym celu. Być może zdajesz sobie sprawę, tak jak ja zaczęłam, że opinie (zwłaszcza te pochodzące od rodziny i ludzi, których kochasz) mogą być brzemienne w skutki – i pozornie niewinne kawałki opinii powoli odciskają się na twojej duszy. Opinie rodziców miały wpływ na moje decyzje dotyczące moich dzieci więcej razy, niż jestem w stanie zliczyć. W końcu zawsze żałowałam, że nie poszłam za głosem własnego przeczucia.
Prawda jest taka, że ludzie KOCHAJĄ rodzica z tylnego siedzenia. Czy są to dziadkowie, czy mama w parku, to tak jakby każdy wiedział więcej i mógł to zrobić lepiej. Ale nikt nie zna twoich dzieci, twojej sytuacji lub twojej najbliższej jednostki rodzinnej tak jak ty. Nie spędza nocy z dziećmi i nie słyszy ich lęków i obaw każdego dnia. I nie decydują, co jest właściwe.
Szkoda, że jako kobiety, jesteśmy uwarunkowane, aby dbać o to, co inni myślą o naszym wyglądzie, wyborach zawodowych, a zwłaszcza o naszych wyborach rodzinnych. Większość kobiet, które znam (w tym ja) spędziła pierwszą połowę swojego życia, dostosowując się do opinii społeczeństwa. Nic dziwnego, że czujemy się zmuszone robić to samo, gdy tylko założymy rodzinę. Ci, którzy mogą cię kontrolować, będą próbować. Taka jest ludzka natura. Mają swoje własne wizje i marzenia o dobrym rodzicielstwie, ale tylko ty masz moc decydowania o tym, co przychodzi do twojego świata, a co nie.
Pozbycie się instynktu podporządkowania się czyjejś wizji tego, jak powinieneś być rodzicem, nie jest łatwe. Wierzcie lub, to wzięło ja YEARS zaczynać robić mój swój wyborom dla mój rodziny, i zatrzymywać caving życzeniom zewnętrzni wpływy wokoło ja. To dostaje łatwego z praktyką, ale zaczynać małego. Zacznij od mamy na placu zabaw, która mówi ci: „Twoje dzieci naprawdę powinny zostać z dala od przedszkola!”. Z czasem zaczniesz czuć się bardziej komfortowo posiadając swoje wybory dla swojej rodziny bez względu na to, skąd pochodzi osąd.
Jesteś upoważniony do stworzenia swojej własnej rodzinnej mapy drogowej.
Rozumiem. Trudno jest twojej siostrze, bratu, ojcu lub matce porzucić wyobrażenie, jakie mieli o tym, jak wyglądałoby twoje małżeństwo i wychowanie dzieci. Teraz, kiedy mam dzieci, naprawdę dostaję tę część. Chcę, aby pewne rzeczy wydarzyły się w życiu moich dzieci, gdy będą rosły, a te rzeczy mogą się nie wydarzyć.