Mumbai, indyjska stolica rozrywki i ojczyzna Bollywood, jest jednym z najbardziej płodnych ośrodków produkcji filmowej na świecie. Jednak w umysłach nawet zatwardziałych kinomanów istnieje tak wiele błędnych przekonań na temat tej branży, że zanim opiszemy, czym jest Bollywood, konieczne staje się opisanie, czym Bollywood nie jest.
Bollywood nie jest nazwą indyjskiego przemysłu filmowego; jest to nazwa krajowego przemysłu filmowego w języku hindi. W Indiach powstają filmy w różnych innych językach, a każdy z tych języków ma swoją własną nazwę (np. „Tollywood” czy „Kollywood”).
Często pojawiają się twierdzenia, że Bollywood jest największym przemysłem filmowym na świecie, co jest nieprawdą. Indyjski przemysł filmowy jest największy na świecie, a jego amerykański odpowiednik plasuje się na trzecim miejscu – za Nollywood, odpowiednikiem Nigerii. Według indyjskiej komisji cenzorskiej w 2012 roku wyprodukowano w tym kraju ponad 1600 filmów. Nawet w Indiach Bollywood nie jest największym przemysłem pod względem produkcji. W zeszłym roku wyprodukowano więcej filmów w języku tamilskim (262) i telugu (256) niż w hindi (221).
Niemniej jednak, jeśli chodzi o globalną obecność, sprzedaż kasową i dalekosiężne wpływy, potęga Bollywood przewyższa potęgę innych indyjskich przemysłów filmowych, a Bombaju – innych miast. Aby zrozumieć prawdziwą skalę tej dominacji, warto przyjrzeć się przeszłości i teraźniejszości Bombaju.
Mumbai od dawna był jednym z czołowych indyjskich ośrodków sztuki i kultury, będąc jednym z największych miejsc krajowej sceny teatralnej w XIX i na początku XX wieku. Jednak zasięg teatru w Indiach w tamtych czasach był ograniczony i nadal jest. Ograniczona mobilność wykonawców – a wraz z nimi ich działań – sprawiła, że teatr nigdy nie był zjawiskiem masowym. Również literatura była upośledzona w próbach przeniknięcia do społeczeństwa; wysoki wskaźnik analfabetyzmu w połączeniu z segmentacją nielicznych literatów na różne języki oznaczał, że trudno było książce czy powieści służyć jako materiał wiążący.
Tak więc kino – nie związane ograniczeniami mobilności czy umiejętności czytania i pisania – dotarło do indyjskiej publiczności i usatysfakcjonowało ją w sposób, w jaki nie zrobiło tego żadne wcześniejsze medium. Od tamtego czasu do dziś kino jest najpopularniejszą platformą masowego przekazu w tym kraju.
READ MORE: 10 Things You Should Know About Indian Cinema
Wcześniejsze kino indyjskie było pod silnym wpływem i było tworzone przez artystów teatru Parsi, którzy mieli siedzibę w Bombaju. Sztuki Parsi łączyły realizm z fantazją, muzykę z tańcem, narrację z widowiskiem, a dialog z prezentacją sceniczną – podejście to odbiło się echem również w najwcześniejszych filmach indyjskich. W konsekwencji Bombaj stał się bazą kilku filmowców i studiów filmowych, i pozostaje nią do dziś.
Prócz tego, że jest najludniejszym miastem Indii, Bombaj jest również najbogatszym. Miasto jest siedliskiem tak wielu sektorów w Indiach, że jednocześnie służy jako sceneria dla różnych historii, które wymagałyby różnych lokalizacji w, powiedzmy, Stanach Zjednoczonych. Miasto jest gospodarzem indyjskiej giełdy i przemysłu rozrywkowego; jest także rajem dla mafii, co oznacza, że ma potencjał, by służyć jako indyjskie Wall Street, Los Angeles i Chicago.
Wiele regionów Indii jest naznaczonych przytłaczającą obecnością jednej społeczności lub języka. Kalkuta, która dała światu Satyajita Raya, jest godna uwagi ze względu na dominację w niej języka i kultury bengalskiej. Tymczasem Bombaj jest wyjątkiem w swojej kosmopolitycznej naturze: miasto to jest prawdziwym tyglem kultur i języków. Jedynie Delhi, stolica kraju, jest porównywalna pod względem różnorodności. Ta przewaga wielu społeczeństw zwiększa potencjał miasta w zakresie opowiadania historii: Historię o prawie każdej społeczności można opowiedzieć w scenerii Mumbaju.
Niedawno zakończony 15. Mumbajski Festiwal Filmowy oddał temu hołd dzięki sekcji zatytułowanej „Wymiary Mumbaju”, kategorii, do której zaproszono filmy krótkometrażowe nakręcone i osadzone w tym mieście. „Mumbaj to miasto marzeń” – powiedział Sameer Nerkar, którego krótkometrażowy film „The Handicapped Colony” zdobył specjalne wyróżnienie jury. „Masz tu wiele do odkrycia, jeśli chodzi o filmy i tematy.”
Ta uniwersalna natura Bollywood ma też pewną „bezdomną” stronę. Mumbaj jest stolicą Maharasztry, stanu posługującego się językiem marathi, a rząd tego stanu oferuje patronat jedynie przemysłowi filmowemu w języku marathi. Bollywood różni się więc od wielu innych indyjskich przemysłów filmowych, ponieważ nie jest objęty ochroną przez żaden rząd stanowy.
Jednakże finansowanie w Bollywood nigdy nie stanowiło problemu, na dobre i na złe. W przeszłości banki i instytucje finansowe nie mogły inwestować w indyjski przemysł filmowy, ponieważ rząd nie uznawał go w ogóle za „przemysł”. Informacje o mafii (zwanej w tym kraju „Underworld”) i innych szemranych źródłach wpompowujących pieniądze w przemysł zostały potwierdzone przy różnych okazjach. W 2001 roku Centralne Biuro Śledcze (indyjska wersja FBI) zarekwirowało wszystkie odbitki filmu „Chori Chori Chupke Chupke”, ponieważ finansowali go członkowie podziemia z Bombaju.
Ten scenariusz uniemożliwił globalnym finansistom i studiom rozpoczęcie produkcji w Indiach aż do 2001 roku, kiedy to kino uzyskało status przemysłu. Dziś każde większe amerykańskie studio – od Walta Disneya po 20th Century Fox – jest obecne w Indiach, samodzielnie lub poprzez partnerstwo. Wymiana odbywa się w obie strony: grupa Reliance z siedzibą w Bombaju jest obecnie spółką matką DreamWorks Stevena Spielberga. Po 2001 roku budżety filmów wzrosły, podobnie jak częstotliwość ich światowych premier i skala zysków brutto.
Ponieważ żadna ze stron, indyjska czy inna, nie wykazuje oznak wycofania się w najbliższej przyszłości, krajowy przemysł filmowy będzie nadal odgrywał większą rolę na globalnej mapie kina. Jednocześnie, Bollywood i Mumbai będą rosły w siłę i obecność, jak również.
Sign Up: Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami filmowymi i telewizyjnymi! Zapisz się do naszego newslettera tutaj.