Windows 10: Jak długo potrwa instalacja kolejnej aktualizacji funkcji?

Kto się boi aktualizacji funkcji systemu Windows 10?

Pierwotną obietnicą firmy Microsoft dotyczącą systemu Windows 10 było to, że „Windows jako usługa” sprawi, że życie z komputerem stanie się prostsze. Zamiast zakłóceń (i kosztów) związanych z dużą aktualizacją co trzy lata, można było oczekiwać, że te duże zmiany zostaną podzielone na mniejsze pakiety aktualizacji, które pojawią się, bezpłatnie, mniej więcej dwa razy w roku.

Nie do końca tak to wyglądało.

Pierwszych kilka aktualizacji funkcji systemu Windows 10 okazało się bardziej przypominać pełnowymiarowe aktualizacje: czasochłonne w instalacji, zakłócające produktywność i trudne do przełożenia lub zarządzania, jak nie omieszkali zauważyć moi czytelnicy.

Ból aktualizacji osiągnął swój szczyt wraz z aktualizacją November 2018 Update, wersja 1809, która zyskała wątpliwe wyróżnienie bycia jedyną aktualizacją funkcji, która została wyciągnięta z serwerów Microsoftu, ponieważ firma pracowała nad naprawieniem błędu niszczącego dane. Minęło pięć tygodni, zanim aktualizacja pojawiła się ponownie.

Od tego czasu Microsoft zmienił swoje sposoby, i to bardzo.

Aktualizacje funkcji są teraz opcjonalne. Te aktualizacje dwa razy do roku nie są już obowiązkowe.

Każda nowa aktualizacja funkcji systemu Windows 10 jest wspierana przez co najmniej 18 miesięcy. Klienci korporacyjni, którzy zainstalują aktualizację H2 (zwykle wydawaną w październiku lub listopadzie), mogą skorzystać z wydłużonego kalendarza wsparcia, który wynosi 30 miesięcy.

Wersja 1909 była niemal niewidoczną aktualizacją funkcji, dostarczaną jako niewielki „pakiet umożliwiający” dla systemów już działających w wersji 1903.

restart-prompt-version-2004-update.jpg

Po zakończeniu wstępnej instalacji nowej aktualizacji funkcji, zobaczysz ten monit, który pozwoli Ci zaplanować fazę końcową.

Teraz, gdy wersja 2004 jest tuż za rogiem, każdy odpowiedzialny za zarządzanie komputerami z Windows 10 musi podejść do tej nowej aktualizacji z pewną obawą. Wygląda na to, że Microsoft jest ultra ostrożny z tą aktualizacją. Była ona dostępna jako wydanie przedpremierowe przez prawie rok, czyli mniej więcej dwa razy dłużej niż zwykle, a ostateczny główny build, 19041, pojawił się w pierścieniu Windows Insider Slow przed końcem 2019 roku, czyli znacznie wcześniej niż zwykle.

Aby mieć jakieś pojęcie o tym, jak będzie działał proces aktualizacji, spędziłem ostatni weekend podłączając pół tuzina komputerów z systemem Windows 10 do Powolnego Pierścienia, aby mogły one uzyskać podgląd nadchodzącej aktualizacji wersji 2004. Wyniki były zachęcające.

Większość procesu pobierania i instalowania aktualizacji funkcji odbywa się teraz w tle. Na moich systemach testowych pobieranie zajęło nieco ponad 3 GB miejsca na dysku, a po zakończeniu wstępnych prac instalacyjnych zobaczyłem takie oto powiadomienie.

Zamiast zaplanować ponowne uruchomienie, wybrałem opcję Uruchom ponownie teraz i zmierzyłem czas, jaki zajęła ostatnia faza instalacji od początku do końca (przy pełnym zalogowaniu na pulpicie Windows).

Na trzech systemach wyposażonych w dyski SSD jako podstawową pamięć masową, średni wymagany czas wynosił dokładnie 7 minut. Jak na ironię, najszybszy finisz, bez dwóch zdań, miał miejsce na prawie siedmioletnim komputerze stacjonarnym Dell XPS 8700 zbudowanym w czerwcu 2013 roku.

Byłem ciekaw, o ile dłużej potrwa proces aktualizacji na systemie z konwencjonalnym dyskiem twardym zamiast SSD, więc przekonfigurowałem ten stary komputer z dyskiem twardym, z którym został pierwotnie dostarczony, i ponownie przeprowadziłem test.

Tym razem ostateczna aktualizacja zajęła ponad trzy razy więcej czasu, wymagając ode mnie odczekania ponad 17 minut, zanim mogłem wrócić do pracy. Faza instalacji w tle również trwała znacznie dłużej, a system walczył o to, by nadążyć za dyskiem twardym podczas pobierania i instalowania nowego obrazu systemu.

W oparciu o to doświadczenie, zalecam każdemu, kto planuje zainstalować tę aktualizację, aby skorzystał z opcji Restart Tonight. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli system docelowy jest stosunkowo stary i powolny. Na nowoczesnym komputerze z dyskiem SSD jako podstawową pamięcią systemową, powinieneś być w stanie ukończyć aktualizację w czasie potrzebnym na zrobienie filiżanki kawy.

Jeśli już zaktualizowałeś system do wersji 1903 lub 1909, możesz odłożyć ten proces przynajmniej na kilka miesięcy. A biorąc pod uwagę historię ostatnich aktualizacji funkcji, to może być najmądrzejsza strategia ze wszystkich.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *