Gemma Berryman została zdiagnozowana z SM, gdy miała zaledwie 16 lat. Sześć lat później zdecydowała się nie pozwolić, aby jej stan powstrzymał ją przed podążaniem za marzeniami i ma nadzieję zainspirować innych młodych ludzi z SM, dzieląc się tutaj swoją historią.
W czerwcu tego roku wezmę udział w miesiącu skoków spadochronowych MS Trust’s Jump in June, gdzie będę skakać z samolotu na wysokości 10 000 stóp. Mam nadzieję, że pomogę wesprzeć pracę, jaką wykonuje MS Trust i chcę zainspirować innych ludzi z SM, takich jak ja. Chciałabym również podnieść świadomość choroby, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy mogą przeżywać to samo co ja.
Miałam 16 lat, kiedy pojawiły się u mnie pierwsze objawy stwardnienia rozsianego. Doświadczyłem ślepoty w prawym oku i drętwienia całego ciała. Po licznych badaniach i rezonansie magnetycznym lekarze potwierdzili, że mam stwardnienie rozsiane. Nie miałam pojęcia, co to jest, a poza brakiem wzroku i drętwieniem czułam się zupełnie dobrze sama ze sobą. Poszukałem informacji na temat stwardnienia rozsianego i dość trudno było mi się z tym pogodzić wiedząc, jak szybko może się ono rozwijać. Po kilku wizytach w przychodni zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie byłem jedynym pacjentem poniżej 30 roku życia, który czekał na wizytę, co sprawiło, że jeszcze trudniej było mi pogodzić się z tym, że jestem nastolatkiem z SM.
W czerwcu minie 6 lat od postawienia mi diagnozy i naprawdę chcę, żeby moja historia była pozytywna i zainspirowała innych. Udział w skoku spadochronowym jest dla mnie nie tylko osobistym wyzwaniem, ale także sposobem na pokazanie, że SM nie musi kontrolować twojego życia, a także sposobem na odwdzięczenie się i podziękowanie MS Trust za wsparcie, którego udzielają. Mam nadzieję, że to pierwsza z wielu akcji fundraisingowych, w których będę miał przyjemność wziąć udział. Zdecydowanie nauczyłam się radzić sobie i akceptować wszystkie wzloty i upadki związane z SM, nieprzewidywalny postęp choroby i to, jak łatwo zdrowie jest traktowane jako coś oczywistego. Mam nadzieję, że moja historia pozwoli również innym młodym ludziom z SM uświadomić sobie, że nie są sami i mogą osiągnąć wszystko, czego pragną.
Będąc tak młodą, kiedy zdiagnozowano u mnie SM, czułam się tak, jakby moje życie zostało wstrzymane i musiałam szybko dorosnąć. Niedługo potem nastąpił moment, w którym stan choroby stał się dla mnie zbyt trudny do zniesienia. Mój stan zdrowia nagle się zmienił, a moje ograniczenia stały się coraz bardziej widoczne – nie mogłam chodzić tak daleko, ciągle walczyłam ze zmęczeniem, nieustającymi bólami głowy i drętwieniem całego ciała – czułam się taka bezradna i miałam dość. Ale punkt zwrotny nastąpił po przeczytaniu historii innych ludzi o tym, jak walczyli, próbując przezwyciężyć trudne chwile spowodowane stwardnieniem rozsianym. Inspiracja, jaką zyskałam czytając o tych osobach, dała mi motywację i napęd, by stanąć na nogi i zaakceptować swoją niepełnosprawność.
Wierzę, że wszyscy chorzy na SM są naprawdę inspirujący i każdy z nas powinien być dumny ze wszystkiego, co osiągnął. Chciałam zrobić coś więcej niż tylko czytać i chwalić historie innych ludzi, więc kiedy natknęłam się na wydarzenie MS Trust’s Jump in June, zobaczyłam szansę. Nie tylko po to, by zrobić coś odważnego, by uczynić siebie i innych dumnymi, ale także by zebrać fundusze dla MS Trust i dać coś od siebie po całej pomocy i wsparciu, jakie otrzymałem przez ostatnie 6 lat. To jest coś, o czym zawsze myślałem i chociaż mój stan może być przeszkodą w niektórych rzeczach, nic nie powstrzymuje mnie przed wzięciem udziału w tym wydarzeniu spadochronowym.