W życiu musimy brać dobre sny ze złymi. Podczas gdy większość z nas budzi się z uśmiechem po tych pierwszych, te drugie pozostawiają nas próbujących rozszyfrować, dlaczego śniło nam się, że nasz były chłopak pojawił się niezapowiedzianie podczas spotkania w pracy po raz milionowy. Nasze próby analizowania i interpretowania naszych snów nie są niczym nowym, ale nowe badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Genewie po raz pierwszy wykazały, że pozornie „zły” sen może pomóc Ci w prawdziwym życiu. Co więcej, naukowcy zasugerowali, że sny mogą być wykorzystywane jako forma terapii zaburzeń lękowych.
© Zoe Ghertner
„Po raz pierwszy, zidentyfikowaliśmy neuronalne korelaty strachu, kiedy śnimy i zaobserwowaliśmy, że podobne regiony są aktywowane podczas doświadczania strachu zarówno w stanie snu, jak i czuwania” – wyjaśnił w oświadczeniu Lampros Perogamvros, badacz zajmujący się badaniem. Wykorzystując elektroencefalografię wysokiej gęstości (EEG) do badania aktywności mózgu podczas cykli snu uczestników, naukowcy odkryli, że złe sny – nie koszmary – wyzwalały pewną część mózgu. Po przebudzeniu się ze złego snu uczestnicy byli lepiej przygotowani do radzenia sobie z lękami i przerażającymi sytuacjami niż ci, którzy ich nie mieli. Dzieje się tak dlatego, że złe sny uruchamiają te części mózgu, które zajmują się odczuwaniem, przetwarzaniem, regulowaniem i reagowaniem na strach. Prosząc wszystkich uczestników o prowadzenie dzienników snów, badacze sprawdzili następnie, w jaki sposób emocje doświadczane podczas snów były powiązane z uczuciami doświadczanymi na jawie. „Sny mogą być uważane za prawdziwy trening dla naszych przyszłych reakcji i mogą potencjalnie przygotować nas do stawienia czoła prawdziwym niebezpieczeństwom życiowym”, podsumował Perogamvros.
Czy jest to wyjaśnienie, dlaczego mamy złe sny? „Sny pokazują nam nasze ślepe punkty: zmuszają nas do zwrócenia uwagi na rzeczy, których możemy unikać lub zaniedbywać w prawdziwym życiu”, mówi Vogue Alice Robb, autorka książki Why We Dream. „I pozwalają nam zobaczyć nasze problemy w inny sposób – w metaforycznych terminach, z którymi łatwiej się zmierzyć. Zgodnie z hipotezą symulacji zagrożenia, sny ewoluowały, aby umożliwić nam przepracowanie naszych lęków w środowisku niskiego ryzyka, pomagając nam ćwiczyć się przed stresującymi wydarzeniami. Weźmy na przykład prototypowy „sen o egzaminie”, w którym śniący jest nieprzygotowany i być może źle ubrany do ważnego testu. Nawet jeśli nie powiedzie jej się we śnie, test wydaje się znajomy w prawdziwym życiu – a iluzja znajomości może przełożyć się na prawdziwą przewagę.”
© Zoe Ghertner
Interpretacja snów jest wciąż polem minowym. „Istnieją trzy poglądy na temat celu, któremu służą nasze sny”, Mark Blagrove, profesor psychologii na Uniwersytecie Swansea, mówi Vogue. „Jednym z nich jest to, że śnimy tak, aby zmniejszyć nasze lęki, i że koszmar pojawia się, gdy strach jest zbyt duży, aby go przetworzyć. Wyobraź sobie więc, że bardzo martwisz się i obawiasz o swoją pracę i miejsce pracy, a kiedy tam jesteś, czujesz się niespokojny i przerażony. Jedna z teorii mówi, że będziesz śnił o tym miejscu pracy, ale w nowatorski lub dziwaczny sposób – powiedzmy, że miejsce pracy znajduje się na plaży lub jest tam impreza, więc we śnie jest mniej przerażające. Ale jeśli strach jest zbyt silny, sen nie może wykonać tej funkcji i masz koszmar, a strach może wtedy stać się jeszcze większy, gdy budzisz się z koszmaru.
Read more: 13 Of The Best Essential Oil Diffusers To Refresh Your Space
„Druga teoria mówi, że koszmary są jak wirtualna rzeczywistość; symulujemy zagrożenia z życia na jawie w snach i koszmarach i ćwiczymy ich pokonywanie, jak ucieczka przed lwami. Posiadanie tych koszmarów, nawet jeśli są one niepokojące, jest więc dla nas użyteczne z ewolucyjnego punktu widzenia, ponieważ czyni nas sprawniejszymi, nawet jeśli bardziej zestresowanymi.
„Trzeci pogląd jest taki, że koszmary nie mają żadnego celu, są po prostu niepokojące i nie mają dla nas żadnych korzyści.”
© Arthur Elgort/Conde Nast
Jak się okazuje, większość naszych snów można uznać za „złe”. „Najczęstsze uczucia w snach to takie rzeczy jak niepokój, strach, poczucie winy i bezradność” – mówi Robb – „Ale istnieje różnica między zwykłymi złymi snami – które mogą pomóc nam przygotować się do prawdziwych sytuacji życiowych, odczulając nas na nasze lęki – a koszmarami, które mogą cię obudzić, zakłócić sen, a nawet wywołać fizjologiczną reakcję stresową w organizmie”. Z tego powodu w badaniu stwierdzono, że koszmary nie pomagają nam w rozwiązywaniu naszych lęków.
Emulowanie uczestników badania poprzez prowadzenie dziennika snów w 2021 roku może okazać się korzystne, jeśli cierpisz na lęki. „Prowadzenie dziennika snów to najprostszy sposób, aby zacząć zapamiętywać i rozumieć własne sny” – mówi Robb. „Nie ma jednego uniwersalnego przewodnika interpretacji snów; każdy z nas ma swój własny, osobisty słownik snów, a jedynym sposobem na jego odblokowanie jest zwrócenie na nie uwagi.”
W skrócie: ciesz się dobrymi snami, ale spróbuj też objąć te złe – mogą przynieść ukryte korzyści.
Więcej z British Vogue: