Młody Eliot zabiera T. S. Eliota od dzieciństwa w St. Louis aż do publikacji The Waste Land w 1922 roku. Książka ta daje o wiele pełniejszy niż kiedykolwiek wcześniej opis życia Eliota i pokazuje, jak intensywnie życie to kształtowało jego poezję. Pisząc tę nieoficjalną biografię, Robert Crawford jest pierwszym biografem, któremu pozwolono na obszerne cytaty z opublikowanych i niepublikowanych pism Eliota. Ze względu na amerykańskie i brytyjskie prawa autorskie linki do tekstów nie zostały zamieszczone: Eliot był przebiegłym wydawcą.
Ponieważ Eliot był niespokojnie inteligentny, stworzył w The Waste Land dzieło niekończącego się hipertekstu i lubił zdjęcia kotów, mógł równie dobrze rozkoszować się Internetem. Studiował jednak dość niepokojąco zaawansowane kursy matematyki i mógłby być bezlitosny, gdyby ta pierwsza dziesiątka okazała się jedenastką. A szkoda, bo chętnie wcisnąłbym tu także „Burnt Norton”: naładowany pamięcią i pragnieniem, z poczuciem „przejścia, którego nie podjęliśmy”, stanowi poruszający odpowiednik równie wiekowego „The Road Not Taken” Frosta.”
1. „Marina” – „Marina” to najpiękniejszy wiersz Eliota. Przeczytaj go na głos. Jego muzyka jest pełna tęsknoty i przypływów i odpływów. Czerpiąc z żeglugi małymi łódkami, którą Eliot uprawiał w młodości u wybrzeży Nowej Anglii, jest cudownie echogeniczny i zawiera śmiałe środki techniczne, które fascynują ucho: Eliot rymuje, na przykład, nie tylko w przerwach między wersami, ale także wielokrotnie w obrębie wersów. Przerwy w wersie sygnalizują oddzielenie, rymy połączenie: cały wiersz funkcjonuje w napięciu między połączeniem a oddzieleniem. To może być wiersz religijny, ale jest to także wiersz o tęsknocie za dzieckiem. Tytuł, sugerujący łodzie i morze, to także imię zaginionej córki w Peryklesie Szekspira: ta konkretna Marina została uznana za utopioną, ale potem odnaleziono ją żywą; epigramat pochodzi ze sztuki Seneki, w której ojciec dowiaduje się, że jego dzieci zostały zabite. Czy córka w „Marinie” Eliota jest prawdziwa, czy tylko wyobrażona? Poemat powstał w trudnym okresie, kiedy poeta godził się z własną bezdzietnością.
2. „Pieśń miłosna J. Alfreda Prufrocka” – opublikowany po raz pierwszy w chicagowskim czasopiśmie „Poetry” 100 lat temu, latem 1915 roku, kiedy jego autor się ożenił, ale napisany wcześniej, kiedy Eliot miał dwadzieścia dwa lata i mieszkał w Paryżu i Monachium, jest to niepokojący utwór, który otwiera pierwszy tom wierszy Eliota w 1917 roku. Jego początkowe słowa, „Chodźmy więc, ty i ja”, nadają ton. Pierwszy wers byłby o wiele bardziej asertywny, gdyby zaczynał się nie od „Chodźmy”, lecz od „Chodźmy”. Ta różnica w sformułowaniach mówi prawie wszystko, co trzeba wiedzieć o J. Alfredzie Prufrocku. Nazwisko Prufrock pochodzi z chłopięcego St Louis i kojarzyło się poecie szczególnie z, ahem, pościelą. Bardziej niż jakikolwiek inny wiersz w języku angielskim, ten jeden zaznaczył nadejście modernizmu w literaturze. Kilku wczesnych czytelników uznało go za szalony.
3. „Macavity: the Mystery Cat” – Jeden z najzwinniejszych wierszy dla dzieci, napisany przez poetę, który jako dziesięcioletni chłopiec w Missouri zachwycał się niedawno wydanymi dziełami Edwarda Leara i Lewisa Carrolla. Podobnie jak „Pieśń miłosna J. Alfreda Prufrocka”, pokazuje poetę, który dzielił z ojcem upodobanie do przedstawiania kotów. W Massachusetts Eliot chodził do szkoły średniej z chłopcem, który nazywał się Ronald A. MacAvity; podobnie jak Lear i Carroll, Eliot miał geniusz do zbierania dźwięcznych nazwisk. Jako wieloletni fan Sherlocka Holmesa, Eliot napisał pracę doktorską na temat „Pozoru i rzeczywistości”: Macavity jako „mistrz przestępczości” i koci Moriarty jest z pewnością prawdziwy, ale dla policji nigdy się nie ujawnia („Macavity’ego nie ma!”). Najbardziej znany teraz przez musicalu, Koty, który wykorzystuje wiersze z Old Possum Eliot’s Book of Practical Cats, Macavity został wymarzony przez poetę, którego wyobraźnia była karmiona przez wodewil i music-hall songs.
4. The Waste Land – „O O O O, że szekspirowski szmat …” Arcydzieło poety z wielkiego miasta muzyki ragtime, St Louis, The Waste Land jest najsłynniejszym wierszem XX wieku. Można usłyszeć dlaczego. Jego muzyka – czasem obsesyjnie echolaliczna, często poszarpana – jest nie do zapomnienia. Napisany po załamaniu nerwowym i zredagowany z pomocą innego amerykańskiego poety w Europie, Ezry Pounda (który niedawno pisał o „marnotrawstwie jak nigdy dotąd” w czasie I wojny światowej), Marnotrawstwo zabrzmiało muzyką i wyartykułowało niepokoje pokolenia, a potem całego stulecia. Ale dla Eliota wynikały one z osobistej udręki. Tak wiele jego wierszy to wiersze miłosne, ale wiersze o miłości, która się nie udała. Pustkowie, w znacznej mierze produkt jego pierwszego małżeństwa, jest wyrzeźbionym krzykiem bólu.
5. „The Boston Evening Transcript” – Bardziej niż jakikolwiek inny wiersz, ten ujawnia, dlaczego młody Eliot, który wyjechał do Paryża, a potem ostatecznie osiadł w Londynie, chciał wyrwać się z dekoracyjnego środowiska Nowej Anglii, w którym tak łatwo mógł się zanurzyć. Gdyby tylko pozostał w świecie, gdzie ludzie czytali tę gazetę z Massachusetts, która była arbitrem grzecznego smaku, The Boston Evening Transcript, to zamiast być uważanym przez wielu ludzi na świecie za największego poetę XX wieku, Eliot mógłby zostać całkiem niezłym filozofem harwardzkim.
6. „Little Gidding” – napisany na podstawie doświadczeń Eliota jako strażaka na dachach Londynu w czasie Blitzu, jest to prawdopodobnie najlepszy anglojęzyczny poemat II wojny światowej. Podobnie jak inne wiersze z Czterech kwartetów, został napisany z poczucia czystej wytrwałości: konieczności kontynuowania, gdy wszystko wydaje się stracone. Kiedy Eliot pisał „The Dry Salvages” (swój amerykański kwartet), wydawało się, że Wielka Brytania przegra wojnę; Blitz stał się emblematem zniszczenia cywilizacji. „Little Gidding” jest autotematyczne, bolesne i bezlitosne. To także, podobnie jak pozostałe Kwartety, wspaniały wiersz o starzeniu się, żalu i próbie znalezienia drogi naprzód.
7. „Podróż Magów” – Znakomity wiersz o Bożym Narodzeniu, napisany w czasach, gdy miliony kartek świątecznych sprawiły, że temat ten stał się niemal niemożliwy do ujęcia w sposób, który nie ociekałby schmaltzem. Wiersz ten, pierwotnie przeznaczony na kartkę, wyobraża zrzędliwego, niezadowolonego Mędrca, którego całe życie jest boleśnie wstrząśnięte tym, czego jest świadkiem. Przedstawia „narodziny” jako niepokojąco podobne do „śmierci” i na odwrót. Pod wieloma względami jest to uporczywie nieświąteczne. Dlatego właśnie działa.
8. „Wydrążeni ludzie” – Tym, co czyni Eliota jednym z największych poetów religijnych, jest to, jak blisko jest rozpaczy i jak walczy i akceptuje swoją drogę przez nią. The Hollow Men”, podobnie jak wiele innych jego wierszy, czerpie część swojego kopa z kultury popularnej. Podobnie jak w 'Pustkowiu', bardzo, bardzo wymownie wykorzystuje się w nim rymowankę przedszkolną. Etiologiczna i zepsuta wersja Modlitwy Pańskiej prowadzi do prawdopodobnie najbardziej znanej linijki w całej dwudziestowiecznej poezji, przeszczepionej na przedszkolną rymowankę: „Nie z hukiem, ale z kaprysem”. Eliot nauczył się na pamięć kilku wierszy jako dziecko w St Louis, a słowo „whimper” pochodzi z jednego z nich. Nie musisz się uczyć tego wiersza, „Not with a bang but a whimper”. To po prostu zostaje z tobą na zawsze.
9. „Rannoch, by Glencoe” – To jedyny opublikowany szkocki wiersz Eliota. Pochodzący z lat trzydziestych i nawiązujący do masakry i nieudanej rebelii, postrzega szkocką kulturę jako nieuchronnie rozdrobnioną i zepsutą. Jako młodszy człowiek Eliot opublikował recenzję książki zatytułowanej „Was There a Scottish Literature?”. W pracy tej omówił szkocką literaturę, nie wspominając ani razu o Robercie Burnsie, ani o Walterze Scotcie czy Robercie Louisie Stevensonie; dlatego jego spojrzenie na Szkocję może wydawać się równie dziwne, jak jego spojrzenie na Amerykę. Niektórym Szkotom, podobnie jak niektórym Amerykanom, trudno pogodzić się z poetą, który napisał (w „Little Gidding”) „Historia jest teraz i Anglia”. Podobnie jak jego relacje z Anglią, relacje Eliota ze Szkocją i z Ameryką są wielowymiarowe. Prawdopodobnie to właśnie jego związek z Francją był najprościej mówiąc romansem.
10. Sweeney Agonistes – Wzorowany na antropologicznych interpretacjach obscenicznej starożytnej komedii greckiej, ten utwór w wierszu (tak naprawdę fragmenty porzuconej sztuki) ukazuje Eliota w jego najdzikszym wydaniu. Szarpany, rozedrgany, w jazzowo-wiekowych rytmach, konfrontuje się z seksualnym udręczeniem, koszmarem i męską przemocą wobec kobiet. Sweeney Agonistes przedstawia amerykańskich gości w Londynie, ale jego perkusyjny niepokój artykułuje przede wszystkim dramat psychologiczny, który rozgrywa się niepokojąco wewnątrz głowy każdego czytelnika.