Q: W małej stajni, w której jestem zakwaterowana, jest kilka starszych, emerytowanych koni, które mieszkają na jednym pastwisku i należą do właściciela stajni. Reszta, która mieszka na osobnych polach, to konie do rekreacji lub zawodów, które czasami opuszczają posiadłość na kliniki, pokazy lub przejażdżki w terenie. Właścicielka koni na emeryturze nie każe weterynarzowi pobierać co roku krwi do badania Cogginsa, ponieważ twierdzi, że konie te nie opuszczają posiadłości i w związku z tym nie potrzebują go. Martwię się, że nie mając tej informacji dla każdego konia w nieruchomości jest potencjalnie narażając innych na ryzyko. Czy powinnam się tym przejmować?
A: Częstość występowania niedokrwistości zakaźnej koni, choroby, którą wykrywa test Cogginsa, jest obecnie bardzo niska w tym kraju – na tyle niska, że niektórzy weterynarze z mojego pokolenia prawdopodobnie nie zobaczą ani jednego przypadku w ciągu całej swojej kariery. Dzięki skutecznemu nadzorowi za pomocą testów Cogginsa, każdego roku w Stanach Zjednoczonych wykrywa się coraz mniej nowych przypadków. Na przykład w 2001 roku w Stanach Zjednoczonych odnotowano 534 pozytywne testy. W 2010 r. na 1,68 mln przeprowadzonych testów zidentyfikowano tylko 47 przypadków z wynikiem pozytywnym, co wymagało poddania kwarantannie 30 obiektów. (Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, wszystkie konie, u których stwierdzono wynik dodatni, wraz z wszelkimi narażonymi na zarażenie końmi przebywającymi w obrębie 200 jardów, są natychmiast poddawane kwarantannie i/lub eutanazji, w zależności od wyniku powtórnego badania.)
Ponieważ nie ma lekarstwa ani szczepionki na EIA, a niewielki odsetek zakażonych koni może przeżyć i stać się nosicielami bezobjawowymi, używamy testów Cogginsa, aby utrzymać nadzór nad chorobą i zwalczać jej rozprzestrzenianie się. Według Departamentu Rolnictwa USA konie muszą być badane przed podróżą międzystanową, zmianą właściciela lub wejściem na aukcję lub sprzedaż. Niektóre stany wymagają nawet, aby konie transportowane w obrębie stanu były również badane. Testy są bardzo przystępne cenowo, zazwyczaj od 20 do 30 dolarów za sztukę, więc większość stajni z internatem jest rozsądna, oczekując od swoich klientów corocznych testów. Nawet jeśli nie jest to prawnie wymagane, lekarze weterynarii zalecają coroczne badania koni, w zależności od ryzyka zarażenia.
EIA jest przenoszona z konia na konia przez krew, albo przez wektory owadzie (muchy końskie, muchy jeleniowate, itp.) albo, w bardzo rzadkich przypadkach, przez zakażenie krzyżowe wspólnymi igłami. Ryzyko zarażenia twojego konia zależy więc od jego bliskości do zarażonych koni i populacji potencjalnych nosicieli w twoim regionie. Pewne warunki środowiskowe, na przykład, mogą narazić go na kontakt z większą liczbą krwiopijnych owadów. Im dalej owady te muszą przelecieć od nosiciela choroby do konia, tym mniej prawdopodobne jest, że zostanie on zarażony. Tak więc wypasanie go obok nosiciela jest o wiele bardziej ryzykowne niż posiadanie go kilka mil dalej.
Nowo zarażone ofiary EIA doświadczają objawów takich jak wysoka gorączka, ciężka depresja i utrata apetytu. Większość z nich umiera w ciągu kilku tygodni. Jeśli koń miał negatywny wynik testu Cogginsa w pewnym momencie swojego życia i od tego czasu nie wykazał tych objawów, jest bardzo mało prawdopodobne, że zaraził się tą chorobą.
Jeżeli EIA jest chorobą śmiertelną, rozsądnie jest zapytać właściciela stajni, kiedy jego emerytowane konie były ostatnio testowane. Jeśli wszystkie miały negatywne testy i nie wykazały żadnych objawów od tego czasu, ryzyko dla twojego konia jest znikome.
Wręcz przeciwnie, jeśli zabierasz konia poza teren stajni i mieszasz z innymi, nieznanymi końmi, prawdopodobnie stanowi on większe ryzyko dla koni rezydentów. EIA jest nadal bardzo mało prawdopodobna, ale ta starsza populacja może być podatna na inne choroby wirusowe, które podróżujące konie przywiozą z powrotem do posiadłości. (Właściciel stajni powinien więc kontynuować rutynowe szczepienia.)
Twoja czujność w kwestii chorób koni jest świetnym przykładem dla całej społeczności końskiej. Dzięki dobrym właścicielom koni, takim jak ty, prawie wyeliminowaliśmy EIA ze Stanów Zjednoczonych!
Cody Alcott, DVM, DACVIM dorastał w południowej Kalifornii, jeżdżąc na rodeo i pracując z końmi pociągowymi w konkursach ciągnięcia i innych zajęciach rekreacyjnych, w tym biwakując z rodziną krytym wozem. „To było jak fantazyjny RV, tylko z końmi ciągnącymi go zamiast ciężarówki”. Po ukończeniu Iowa State University College of Veterinary Medicine w 2004 roku, przez kilka lat pracował w praktyce koniowatych i małych zwierząt w Sacramento. Od tego czasu powrócił do Iowa State, aby uczyć medycyny koni i dążyć do uzyskania certyfikatu z neurologii. Wciąż znajduje czas na jazdę konną w weekendy.